Analizy

Kupuj plotki, sprzedawaj fakty

źródło: Michał Stajniak Analityk Rynków Finansowych

  • Opublikowano: 8 maja 2017, 16:53

  • Powiększ tekst

Dzisiaj mamy do czynienia z realizacją starego przysłowia inwestorskiego, które nakazuje kupowanie, gdy mamy do czynienia z plotkami lub przyszłymi wydarzeniami i sprzedażą, kiedy dochodzi do realizacji jakiegoś wydarzenia. Tym wydarzeniem były wybory we Francji, a konkretnie wygrana Emmanuela Macrona w drugiej turze wyborów.

Centrysta Emmanuel Macron, lider sondaży oraz faworyt rynków finansowych miażdżącą przewagę wygrał w drugiej turze wyborów z Marine Le Pen z Frontu Narodowego. Rynek od dawna wskazywał, że Macron to stabilna polityka z nastawieniem na reformy strukturalne, natomiast Marine Le Pen to widmo rezygnacji ze wspólnej waluty, a nawet wyjście z samej Unii Europejskiej. Dla rynków najważniejsza była pierwsza tura wyborów, która wyłoniła właśnie tę dwójkę kandydatów. Rynek już później wycenił w pełni wygraną Macrona w wyborach doprowadzając do wyznaczenia nowych historycznych maksimów na części europejskich indeksów.

Wygrana Macrona oznacza zmniejszenie się ryzyka politycznego w całej Europie, co dobrze rzutuje na nastroje przed kolejnymi ważnymi wyborami, które czekają nas za miesiąc we Francji oraz na jesień w Niemczech. Rynek w pełni zachował się wg starej zasady "kupuj plotki, sprzedawaj fakty", co oznacza realizację zysków po materializacji się oczekiwanego przez rynki wyniku wydarzenia.

Jeśli ryzyko polityczne faktycznie się zmniejszyło i zostanie to zauważone przez Europejski Bank Centralny, może to być kolejna przestroga dla europejskich inwestorów. Perspektywy zmiany komunikacji ze strony EBC może oznaczać mniej wsparcia, co może przedłużyć ewentualną korektę na rynku akcji. Z drugiej strony, bardzo dobre dane z europejskich gospodarek oznaczają potencjalne większe zyski przedsiębiorstw, co powinno zwiększać ich wyceny.

Na kilkadziesiąt minut przed zamknięciem rynki są raczej spokojne. DAX traci zaledwie 0,02 proc., CAC 40 zniżkuje aż o 0,81 proc., natomiast FTSE 100 zyskuje 0,20 proc. W przypadku Stanów Zjednoczonych handel jest jeszcze bardziej płaski. S&P 500 traci 0,10 proc., DJIA zniżkuje o 0,08 proc., natomiast Nasdaq jest niżej o 0,09 proc.

W przypadku GPW widzimy podobną korektę jak w przypadku Francji. Głównym motorem spadków jest KGHM, który po publikacji wyników finansowych tracił nawet blisko 5 proc. KGHM uważa, że dalsze inwestycje w kopalniach w Chile w obecnych czasach niskich cen miedzi mijają się z celem. Z drugiej strony silnie zyskuje sektor paliwowy, chemiczny oraz budowlany. WIG20 na koniec sesji traci 0,43 proc.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych