W tym tygodniu posiedzenie RPP i EBC
Po słabszych danych z raportu NFP o rynku pracy USA za maj umocniły się euro i złoty
Rynek stopy procentowej
Na globalnym rynku stopy procentowej utrzymują się dobre nastroje, a rentowności obligacji skarbowych spadają. W piątek dodatkowo wsparciem dla rynku okazała się publikacja zaskakująco słabych danych z rynku pracy w USA. Na świecie w ostatnich miesiącach widać też było silny napływ kapitału na rynki wschodzące i spadek oczekiwań inflacyjnych. Jakby tego było mało, w kraju mamy do czynienia z niższą podażą na rynku pierwotnym (do sierpnia), co nałożyło się na wyższy popyt ze strony nierezydentów.
W tej sytuacji argument w postaci zbyt wysokich cen obligacji może wydawać się zbyt słaby, szczególnie na dłuższym końcu krzywej dochodowości. Nieco inaczej wygląda wycena krótkoterminowych instrumentów. Chociaż i w tym przypadku widać dominujący optymizm, to jednak rynek zaczyna wyceniać scenariusz stabilizacji stóp procentowych w perspektywie końca 2018 r., a notowania kontraktów FRA 21x24 spadły poniżej psychologicznej bariery 2,0%. Wydaje się, że rynek testuje twardy dołek, trudno bowiem zakładać, aby NBP mógłby zdecydować się na obniżkę stóp procentowych, co musiałoby być warunkiem kontynuacji wzrostów cen na krótkim końcu krzywej. Do tego zbliża się termin posiedzenia RPP (6-7 czerwca). Bank centralny dotychczas sugerował, że stopy procentowe mogą pozostać bez zmian w perspektywie końca 2018 r. Pod wpływem jednak mocniejszych danych z krajowej, ale i europejskiej gospodarki, ostatnie wypowiedzi członków RPP sygnalizowały budujący się w Radzie podział głosów. Coraz częściej zwracali oni uwagę, że stopy procentowe nie powinny ulec zmianie w perspektywie 3-4 kwartałów. Jednak ich zdaniem w późniejszej pespektywie podwyżki stóp procentowych mogłyby zostać wymuszone mocniejszymi danymi makroekonomicznymi. W tym kontekście warto zauważyć, że rynek FRA przestał wyceniać jakąkolwiek podwyżkę stóp w przyszłym roku.
Dalszy spadek kwotowań na krótkim końcu krzywej FRA czy IRS musiałoby oznaczać scenariusz poluzowania polityki pieniężnej, który jest bardzo mało prawdopodobny. Tym samym widać asymetryczne ryzyko. Przy wysokim wzroście PKB w Polsce wynoszącym 4,0%, a także prawdopodobnych w czerwcu danych miesięcznych potwierdzających te pozytywne tendencje również w 2Q 2017 r. (publikacja rozpocznie się od 12 czerwca), raczej można zastanawiać się nad scenariuszem szybszych podwyżek stóp w 2018 r. Tak też oczekuje większość ekonomistów na rynku. Gdyby Rada werbalnie skróciła okres utrzymywania stóp procentowych bez zmian, to wówczas ruch krótkiego końca krzywej w górę byłby bardzo prawdopodobny. Niewykluczone jednak, że nie nastąpi to w tym tygodniu, a dopiero po publikacji najnowszej projekcji inflacji NBP na początku lipca. W takim przypadku rynek mógłby pozostać w trendzie bocznym, co przy wciąż pozytywnych nastrojach na świecie mogłoby skutkować dalszym wypłaszczeniem się krzywej dochodowości.
Rynek walutowy
Bieżący tydzień na rynku walutowym rozpoczynamy w okolicach 1,127 na EURUSD i 4,183 na EURPLN, po tym jak w piątek poznaliśmy najnowsze rządowe dane z rynku pracy w USA.
Z racji, że publikacja raportu NFP zawsze odbywa się w ostatnich godzinach sesji europejskiej, w oczekiwaniu na wysoki wynik inwestorzy nie byli skłonni podejmować nowe ryzyka. Choć po czwartkowym lepszym niż się spodziewano odczycie raportu ADP (według którego w maju w sektorze prywatnym powstało 253 tys. nowych etatów) nastroje przed piątkową publikacją danych Departamentu Pracy USA pozostawały optymistyczne praktycznie do momentu poznania wyników, kurs EURUSD pozostawał powyżej 1,12 zaś EURPLN „trzymał" się 4,19.
Raport non-farm payrolls pokazał przyrost w maju na poziomie jedynie 138 tys. nowych miejsc pracy w sektorze poza rolnictwem. Dane rozczarowały, rynek liczył co najmniej na 185 tys. Do tego w dół o 37 tys. zrewidowano wynik kwietniowy. Bez rewelacji wypadło też godzinowe wynagrodzenie, zgodnie z oczekiwaniami rosnąc o 0,2%. Najlepiej zaprezentowała się stopa bezrobocia pokazując spadek do 4,3% wobec 4,4% szacowanych. W reakcji na dane kurs EURUSD powrócił w okolice 1,13. Nie wydaje się jednak, że po tych odczytach rynek mocno zmieni oczekiwania, co do czerwcowej podwyżki stóp przez Fed (mając na uwadze chociażby rewizję w górę danych o amerykańskim PKB za 1Q 2017 z 0,9% do 1,2%), jednakże może już nieco mniej agresywnie zacząć wyceniać kolejne podobne ruchy. W piątek wieczorem (9.06) wypowiadać będzie się prezes oddziału Fed z Filadelfii (z prawem głosu w Radzie), co pokaże jak majowy wynik NFP wpłyną na retorykę wypowiedzi członków FOMC.
Tymczasem, ostatnia słabość dolara to też wynik obaw rynkowych związanych z polityką Donalda Trumpa, w tym z decyzją dot. rezygnacji z pakietu klimatycznego. Te przyjęte w 2015 roku w Paryżu postanowienia zobowiązują państwa do walki o czyste powietrze. Stany Zjednoczone zgodziły się wówczas przez najbliższe 10 lat znacznie zredukować emisję dwutlenku węgla, tymczasem w ocenie Trumpa układ ten kosztowałby kraj wiele miejsc pracy, do czego nie można dopuścić. Stany chciałyby negocjować nowe warunki.
Niewielką zmianę w reakcji na dane z USA widzieliśmy zaś na parze EURPLN. Choć złoty lekko umocnił się (do 4,18) ogólny obraz rynku nie zmienił się. Zmiany na EURUSD znalazły zaś silniejsze przełożenia na notowania kursu USDPLN. Jeszcze podczas piątkowej sesji europejskiej notowania dolara spadły poniżej 3,71 PLN (to ruch około trzygroszowy).
W tym tygodniu w centrum uwagi znajdzie się decyzyjne posiedzenie EBC. Od jakiegoś już czasu rynek karmiony jest nieoficjalnymi doniesieniami o możliwej zmianie kierunku w prowadzonej dotychczas mocno gołębiej polityce banku centralnego strefy euro. Tymczasem, w ocenie prezesa M. Draghi'ego, taki zwrot byłby możliwy, gdyby wyraźnie przyspieszyła presja inflacyjna. W tym temacie na razie nie ma jednak poprawy, co może skutkować nadal łagodnym przekazem po czerwcowym posiedzeniu EBC. Jak pokazały ostatnie wstępne dane wskaźnik HICP w strefie euro wzrósł w maju o 1,4% r/r wobec oczekiwanych 1,5% i 1,9% miesiąc wcześniej. Tym samym zarówno inflacja HICP jak i inflacja bazowa znalazły się w ub. miesiącu wyraźnie poniżej celu inflacyjnego EBC, co zmniejsza presję na normalizację polityki pieniężnej w strefie euro. Niemniej, mając na uwadze inne dane gospodarcze EBC może czuć się komfortowo zakładając, że ożywienie gospodarcze w strefie euro będzie się utrzymywało, a dynamika inflacji bazowej stopniowo zacznie w końcu wzrastać. W efekcie nie należy wykluczać, że na czerwcowym posiedzeniu bank centralny strefy euro w publikowanym forward guidance może zrezygnować z odwołania do obniżek stóp procentowych i rozszerzenia QE podtrzymując jednocześnie dotychczasowe ustalenia monetarne.