Nerwowa i zbyt negatywna reakcja
Nerwowa i zbyt negatywna reakcja
Ostatnią sesję ubiegłego tygodnia zakończyliśmy słabymi nastrojami na GPW. Czwartkowego optymizmu starczyło jedynie na początek piątkowej sesji. W kolejnych godzinach obserwowaliśmy diametralnie inny rynek. Rosnące notowania dolara amerykańskiego względem euro na rynku walutowym, wzmogły obawy przed publikacją kluczowych danych makro z amerykańskiego rynku pracy. Ostatecznie warszawskie barometry fatalnie zaprezentowały się w końcówce piątkowej sesji. Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż inwestorzy z Wall Steet zachowali zimną krew, jest szansa, iż dzisiaj na GPW ponownie przewagę osiągnie strona popytowa.
Kluczem do zagadki rynek pracy
Najważniejszym wydarzeniem piątkowej sesji była publikacja kluczowych danych makro z amerykańskiego rynku pracy. Niski poziom zatrudnienia stanowił dotychczas decydujący argument dla FEDu, sugerujący utrzymanie dotychczasowej luźnej polityki i kontynuowania programu QE3. Każdy natomiast dobry odczyt oznaczał z kolei rychlejsze wygaszenie tegoż programu, co z zasady jeszcze szybciej od rynku akcji, dyskontował rynek walutowy, poprzez umocnienie amerykańskiej waluty.
Dobre dane sprowadziły indeksy w dół
W piątek przez cały dzień źle się działo na rynku walutowym. Od rana para euro/usd kontynuowała dynamiczną trzytygodniową tendencję spadkową. Zachowanie wykresu euro/usd sugeruje, iż możliwa jest kontynuacja głównego trendu spadkowego zapoczątkowanego w styczniu br. Inwestorzy właśnie przez pryzmat rynku walutowego próbowali z wyprzedzeniem zdyskontować popołudniową publikację. Kontynuując ten nieco zawiły to rozumowania, obawy okazały się słuszne. Przedstawione, bowiem dane były lepsze od oczekiwań, czyli gorsze dla dalszych perspektyw funkcjonowania QE3. Według ostatnich podsumowań w czerwcu w sektorach pozarolniczych przybyło 195 tys. miejsc pracy, podczas, gdy oczekiwano poziomu 165 tys. Dodatkowo dane za maj skorygowano w górę ze 175 tys. do 195 tys. Nieco gorsza od oczekiwań okazała się stopa bezrobocia, ale ma ona mniejsze znaczenie na tym etapie rozważań (7,6% wobec prognozy na poziomie 7,5%).
Początkowa reakcja negatywna, później w górę
Po publikacji w dół skierowały się wszystkie europejskie indeksy. Nasz WIG20 ponownie został sprowadzony w okolice ważnego krótkoterminowego wsparcia przy 2.250 pkt. Jego obrona powinna jednak pomóc bykom w kontynuacji lipcowego odreagowania w górę. Mocno negatywnie zareagowała również giełda we Frankfurcie. Indeks DAX stracił 2,36% i oddalił się od poziomu 8 tys. pkt. Tymczasem Amerykanie w tradycyjnie dla siebie sposób zachowali zimną krew. Początkowe spadki, szybko zamienione zostały na miarową aprecjację, a indeks S&P500 przebił się przez ważną strefę technicznego oporu przy 1.600-1.620 pkt. Zachowanie amerykańskiego rynku akcji powinno, zatem w dniu dzisiejszym poprawić nastroje graczy Starego Kontynentu.