Analizy

Mocny koniec tygodnia poza Warszawą

Kamil Cisowski dyrektor zespołu analiz Xelion

  • Opublikowano: 1 marca 2019, 18:23

  • Powiększ tekst

Wprawdzie cały luty przyniósł wyraźne osłabienie impetu wzrostów na światowych rynkach, ale giełdy kończą go w dobrych nastrojach. Podczas sesji azjatyckiej Hang Seng zyskał +0,6%, Nikkei +1,0%, a Shanghai Composite aż +1,8%.

Pretekstem do wzrostów były z jednej strony informacje, że porozumienie handlowe będzie sfinalizowane w ciągu kilku tygodni, z drugiej niespodziewane odbicie chińskiego PMI, który wyniósł 49,9 pkt. przy konsensusie na poziomie niższym o niemal półtora punktu. Wprawdzie wciąż był to odczyt sugerujące minimalnie słabnącą aktywność w przemyśle, ale sugeruje on, że podejmowane przez chińskie władze działania stymulujące gospodarkę zaczynają przynosić pierwsze efekty, które już w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy mogą przełożyć się na poprawę „twardych danych” w strefie realnej.

Promyk nadziei pojawił się także w Europie, a konkretnie w Niemczech, w przypadku których coraz głośniej mówiło się już o „technicznej” recesji (określenie to oznacza ujemne dynamiki wzrostu przez okres nie przekraczający dwóch kwartałów). Sprzedaż detaliczna wzrosła w styczniu o 3,3% m/m w ujęciu odsezonowanym przy konsensusie na poziomie 1,9% m/m. W ujęciu rocznym oznaczało to wzrost dynamiki z -1,6% r/r do 2,6% r/r.

Gorzej od oczekiwań wypadł za to wskaźnik ISM w amerykańskim przemyśle, który spadł z 56,6 pkt. do 54,2 pkt. przy znacznie wyższym konsensusie. Oznacza to, że poprzedni, zaskakująco wysoki odczyt był raczej zdarzeniem jednorazowym, a nie zwiastunem zmiany trendu.

Mijający tydzień był interesujący także na rynku długu. Rentowności polskich 10-latek wynoszą ponownie niemal 3%, co oznacza tygodniowy wzrost o około 18 pb. W części jest to efekt zapowiedzianej w poprzedni weekend przez premiera ekspansji fiskalnej, ale analogiczne zachowanie obserwowaliśmy także na rynkach bazowych (amerykańskie obligacje 10-letnie oscylują wokół poziomu 2,74%, podczas gdy w środę notowane były 11 pb niżej), przecenę notuje szeroko rozumiany dług rynków wschodzących. Gdy dodamy do tego korektę złota do poziomu 1310 $/ou. możemy mówić o zakończeniu okresu magicznych wzrostów na wszystkich głównych klasach aktywów. Obecnie można mówić o ewidentnym spadku awersji do ryzyka, ale końcówka sesji w USA będzie bardzo interesująca.

DAX notował dziś już ponad jednoprocentowe wzrosty, ale w ciągu ostatniej godziny nastąpił odwrót, który poważnie zredukował skalę zwyżek także w reszcie Europy. S&P500 przejściowo wybiło się wyraźnie powyżej kluczowego oporu (2800 pkt.), ale także znajduje się obecnie pod presją i jego przełamanie absolutnie nie wydaje się przesądzone. Na dużych spółkach w Warszawie mamy za sobą kolejne duże rozczarowanie.

Wysokie obroty na wczorajszym fixingu dawały nadzieję na to, że nawis podażowy został zredukowany i przynajmniej dzisiaj nadrobimy część dystansu, który wytworzył się między polskimi dużymi spółkami a resztą świata w drugiej połowie miesiąca, ale WIG20 zamknął się na poziomie tylko o +0,04% wyższym niż wczoraj. mWIG40 i sWIG80 zyskały odpowiednio +1,1% oraz +0,4%. Dużym obciążeniem w ostatnim czasie jest dla GPW Orlen, który niebezpiecznie zbliżył się do granicy 100 zł. Spodziewane od dawna opuszczenie WIG20 przez Eurocash nie przeszkodziło spółce być dzisiaj najmocniejszym komponentem indeksu, z niewielką przewagą nad Aliorem, który prezentował wczoraj bardzo solidne wyniki (dynamika zysku netto na poziomie 51,3% r/r w 2018 r.).

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych