FED będzie rozdawał karty
W tym tygodniu rynek będzie wyczulony na wszelkie wypowiedzi odnośnie początku końca QE. Tym samym, najważniejsze informacje w tym temacie dostarczą nam w środę minutes z ostatniego posiedzenia Fed z 31 lipca.
Kluczowym punktem bieżącego kalendarza na światowych rynkach finansowych w czwartek, będą również opublikowane informacje nt. indeksów PMI dla przemysłu i usług strefy euro i jej największych gospodarek. W rezultacie kolejne dni na core markets zapowiadają się ciekawie i mogą ponowie przynieść podwyższoną zmienność zarówno na rynku FX, jak i na SPW.
Duże zmiany na rynku obligacji
Na rynku obligacji poniedziałek przyniósł dalsze osłabienie rzędu 7 pb na skutek wzrostu dochodowości na rynkach bazowych. Wydaje się jednak, że inwestorzy zagraniczni w małym stopniu przyłączają się do sprzedaży papierów, bo wzrosty dochodowości mogłyby być większe przy takim przesunięciu na rynkach bazowych jak w ostatnim tygodniu. Należy zauważyć, że rentowność Bundów najwyższa od 17 miesięcy. Obecnie dochodowość 10-letnich obligacji Niemiec wynosi 1,899 proc. Jest to oznaka, że inwestorzy wierzą w poprawę koniunktury w eurolandzie. Także obligacje 10-letnie USA taniały, a ich rentowność sięgnęła 2,871 proc., największej wartości od 2 lat. Natomiast nieco lepsze dane z naszego kraju w tym tygodniu również powinny kierować rynek długu w stronę wyższych dochodowości, potencjalnie do 4,5 proc. na 10 latach.
Dobre dane z krajowej gospodarki
Lipcowe dane o płacach i zatrudnieniu w Polsce opublikowane w poniedziałek potwierdzają zachodzącą poprawę. Tempo spadku zatrudnienia w Polsce najbliższych miesiącach będzie się nadal zmniejszać. Na dane o wzroście płac wpływ miał dodatkowy dzień roboczy w lipcu br. i niska statystyczna baza porównań, jednak podstawowy trend wskazuje na dalszą poprawę. Z uwzględnieniem inflacji dynamika płac przyspieszyła w lipcu do 2,4 proc. r/r z 1,7 proc. r/r w II kw.
Dzisiejsze kalendarium zagranicznych publikacji makroekonomicznych jest również puste. Ciekawe informacje napłyną za to z polskiej gospodarki. O godzinie 14 poznamy dane dotyczące produkcji przemysłowej w lipcu. Dobry odczyt może potwierdzić ostatnie pozytywne trendy panujące w polskiej gospodarce. Ekonomiści prognozują przyspieszenia dynamiki produkcji do 5,1% z 3% R/R w czerwcu, przy jednoczesnym zmniejszeniu się deflacji na poziomie cen producentów w lipcu do -1% z -1,5% R/R.
EUR/USD
Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu godzin handlu, kurs EUR/USD poszybował w kierunku ubiegłotygodniowych maksimów. Odbyło się to w atmosferze pustego kalendarza makroekonomicznego. Brak doniesień medialnych na tematy gospodarcze sprzyja aprecjacji euro. Taka relacja może zachować się do środy, kiedy to zostanie opublikowany protokół z lipcowego posiedzenia FOMC. Zapiski z tego posiedzenia inwestorzy będą interpretować przez pryzmat zbliżającego się ograniczenia wartości QE3. Wydaje się jednak, że członkowie Fedu nie będą raczej spieszyć się z zacieśnieniem polityki luzowania. W praktyce oznaczałoby to, że dolar może tracić na wartości względem innych walut, w tym euro. Póki, co na rynku buduje się konsolidacja zawierająca się w przedziale 1,3310-1,3370. Przekroczenie górnej lub dolnej bariery wiązałoby się ze wzrostem dynamiki notowań pary walutowej, odpowiednio do 1,3425 i dalej do 1,3460 lub do 1,3270 i w dłuższym horyzoncie czasu do 1,3220. Bardziej prawdopodobny jest jednak wariant wzrostowy.
GBP/USD
W przypadku pary GBP/USD na początku poniedziałkowej sesji nastąpiło wybicie notowań w górę z lokalnego trendu bocznego. Szczególnej presji na kupno funta nie dostrzegam, aczkolwiek nie oznacza to, że popyt nie obudzi się w następnych godzinach handlu. Oczekiwanym rozwiązaniem jest dalszy wzrost wartości brytyjskiej waluty względem dolara do 1,5740. Zanegowaniem tego wariantu będzie spadek kursu poniżej psychologicznego wsparcia na wysokości 1,5600.
USD/CHF
W dalszym ciągu utrzymuje się presja podażowa na rynku USD/CHF. Kolejna z rzędu sesja spadkowa jest wyrazem słabości byków i sygnalizuje nam dalszy spadek notowań pary walutowej do 0,9190. Trend spadkowy nie został jeszcze zakończony, co przypomina nam kreślona po lokalnych szczytach linia trendu spadkowego. Na zmianę kierunku trendu trzeba jeszcze poczekać. Pozycje krótkie w dolarze są preferowane.
USD/PLN
Wyprzedaż obligacji na polskim rynku długu pociąga za sobą osłabienie złotówki. Rentowność rządowych 10-latek wzrosła już do 4,495% i od początku maja br. znajdują się w koszyku papierów podatnych na dużą presję podażową ze strony zagranicy. Implikuje to za sobą spadek wartości krajowej dewizy w relacji m.in. do dolara, czy euro. Taka tendencja utrzyma się prawdopodobnie w czasie, prowadząc ostatecznie do wzrostu notowań pary USD/PLN na nowe maksima. W tym przypadku należy rozpatrywać poziomy do osiągnięcia na wysokości 3,21-3,23.
EUR/PLN
Identyczna sytuacja występuje na rynku EUR/PLN, gdzie na wykresie 1-godzinnym wyrysował się o ostrym nachyleniu trend wzrostowy. Potencjalny zasięg fali wzrostowej ograniczają opory rozciągające się w przedziale 4,25-4,26.