Sądny dzień dla OFE i GPW
Niewiele zostało z poniedziałkowego optymizmu na GPW. Wczoraj popyt swoją aktywność zasygnalizował jedynie na początku sesji. W kolejnych godzinach notowań nastroje pogarszały się. Krajowe indeksy poruszały się zgodnie z tendencjami na rynkach Europy Zachodniej. Dodatkowym balastem dla GPW jest wciąż niewyjaśniona i coraz bardziej gorąca kwestia dotycząca OFE.
Na rynku brakuje liderów
Najsłabszym indeksem podczas wtorkowej sesji był WIG20. Inwestorzy już w początkowej fazie sesji zrezygnowali z obrony poziomu 2.400 pkt. Barometr grupujący blue chips do godzin południowych w szybkim tempie zmierzał w rejon pierwszego technicznego wsparcia przy poziomie 2.350 pt. Jednocześnie w porównaniu do poniedziałkowej sesji, gdzie brylowały akcje KGHM, wczoraj trudno było znaleźć sektor, lub spółkę, która mogłaby zrównoważyć negatywne tendencje.
Zawahanie indeksu mWIG40 w ważnym miejscu
Przez cały dzień natomiast relatywną siłę wykazywały spółki średniej kapitalizacji. Świeżo zakończony i na bieżąco interpretowany sezon publikacji wyników finansowych w dalszym ciągu stanowił główny element wpływający na spółki z segmentu mid caps. Popyt przez dłuższy czas opierał się narastającemu negatywnemu sentymentowi otoczenia zewnętrznego. Ostatecznie mWIG40 zakończył dzień wzrostem o 0,32%, a znamienny był istotny wzrost wolumenu obrotów. Ważne jest również miejsce, w którym dochodzi do polaryzacji oczekiwań. Z technicznego punktu widzenia możemy bowiem założyć, iż jeżeli najbliższy pozom oporu przy 3.150 pkt. nie zostanie zdobyty, możliwy jest ruch w dół w okolice 3.080 pkt., co jednocześnie oznaczałoby, iż rynek przeszedł w fazę istotniejszej korekty spadkowej. Do rozstrzygnięcia kwestii krótkoterminowej koniunktury może dojść już wkrótce, gdyż na dzień dzisiejszy premier Donald Tusk zapowiedział przedstawienie rozstrzygnięcia w kwestii OFE. Z pozostałych wydarzeń makro warto wspomnieć o dzisiejszym posiedzeniu RPP, na którym stopy procentowe, z dużym prawdopodobieństwem, nie zostaną zmienione.
Niespełnione nadzieje Wall Street
Z pewnością nie takiego powrotu po długim weekendzie oczekiwali inwestorzy za Oceanem. Korzystny był jedynie początek wtorkowych notowań, kiedy to Wall Street dyskontowała wyższe zakończenie poniedziałkowych notowań na giełdach europejskich. Wtorkowa sesja w USA miała w większości niekorzystny przebieg dla posiadaczy akcji. Indeks S&P500 zyskał wprawdzie 0,4%, jednak oddał większość zwyżki notowanej w początkowej fazie notowań. Jako czynnik, który popsuł Amerykanom nastroje podaje się wypowiedzi Johna Boehnera (spiker Izby Reprezentantów) i Erica Cantora (jeden z liderów Partii Republikańskiej w Izbie Reprezentantów). Obaj przedstawicie Izby poparli prezydenta w przygotowaniu ograniczonych działań przeciwko Syrii. Kongres USA będzie mógł rozpatrzyć wniosek prezydenta podczas najbliższych obrad 9 września.