Analizy

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Pełna euforia

Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 5 lutego 2020, 09:42

  • Powiększ tekst

Ruch w górę, który w poniedziałek rano wydawał się jeszcze korektą piątkowych spadków, po odczycie ISM, a następnie olbrzymich „zastrzykach” płynności dokonywanych przez Ludowy Bank Chin, drastycznie przybrał na sile. Po silnych otwarciach w Europie akcje rosły do samego końca sesji, przynosząc zamknięcia o 1,5-1,8% powyżej poziomów z poprzedniego dnia na głównych indeksach. Euforia udzieliła się także GPW, gdzie WIG20 zyskał 1,6%, mWIG40 1,3%, a sWIG80 0,7%. Wynik głównego indeksu, ciągniętego w górę przez około czteroprocentowe zwyżki KGHM, CDR i PKO byłby jeszcze lepszy, gdyby nie nagłe załamanie akcji Pekao w końcówce dnia. Jego powodem były spekulacje Bloomberga o tym, że bank wysuwa się na lidera w wyścigu o przejęcie mBanku.

Słabe wyniki Alphabetu nie zatrzymały euforii w USA nawet na moment. S&P500 i NASDAQ systematycznie rosły, by zamknąć się odpowiednio 1,5% oraz 2,1% wyżej niż dzień wcześniej. Uwaga wszystkich wciąż była zwrócona na Teslę, której akcje zbliżyły sie w pewnym momencie nawet do 970 USD, by następnie osunąć się w ciągu kilku minut o sto dolarów, co oznaczało wymazanie z kapitalizacji mniej więcej wartości Fiata Chryslera.

W momencie pisania komentarza Hang Seng oscyluje wokół zera, Nikkei rośnie o 1%. Liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wzrosła dziś do 24551 (+19,04%), a ofiar śmiertelnych do 493 (+15,45%), co oznacza utrzymanie dynamiki zakażeń, ale spadek śmiertelności. Ogółem statystyki najwyraźniej są traktowane przez rynek neutralnie. Informacje o wstrzymaniu produkcji w swoich fabrykach w Południowej Korei ogłosił Hyundai, informując w komunikacie o poważnych zaburzeniach łańcucha dostaw. Jest to pierwszy przypadek takiej decyzji poza Chinami.

Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy sugerują po otwarciu lekką korektę wczorajszych szalonych wzrostów. To, czy do niej dojdzie, będzie w części zależało od raportu ADP z rynku pracy oraz wskaźnika ISM dla sektora usługowego. .

Kamil Cisowski

Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych