Ostrzeżenie z amerykańskiego rynku pracy
Europejskie indeksy rozpoczynały czwartkową sesję w trybie „risk-on”. Zarówno główne rynki europejskie, jak i GPW rozpoczęły dzień na plusach, które przynajmniej poza Warszawą były wyraźne jeszcze do okolic godziny czternastej polskiego czasu.
Rozpoczęty potem ruch korekcyjny przybrał na sile po pierwszym od trzech miesięcy tygodniowym wzroście liczby nowych wniosków o zasiłek w USA (1416 tys. vs. konsensus 1300 tys.). Pogorszenie tych danych, i tak pozostających w wyraźnym kontraście ze znacznie bardziej optymistycznymi miesięcznymi statystykami zatrudnienia, całkowicie słusznie zostało odebrane jako symptom pogarszającej się sytuacji na amerykańskim rynku pracy. Zważywszy, że w chwili obecnej ponad 80% Amerykanów żyje w stanach, w których kończenie izolacji zostało albo wstrzymane albo wręcz zostały podjęte nowe środki środki zapobiegawcze, 3Q2020 z dużą dozą prawdopodobieństwa może częściowo odwrócić efekty widoczne w maju i czerwcu (nowe rekordy bezrobocia wciąż wydają się scenariuszem pesymistycznym). Najsilniejsze rynki w UE zamykały się lekko powyżej poziomu neutralnego, zamykające stawkę głównych indeksów FTSE MiB straciło 0,7%.
WIG20 spadł o 0,6%, mWIG40 o 0,8%, a sWIG80 wzrósł o 0,5%. W pierwszym szeregu największą ujemną kontrybucję wniosły rafinerie, Lotos przeceniał się o 4,7%. Wzrost małych spółek pozornie wygląda optymistycznie, ale sWIG zamknął się niemal 90 punktów powyżej dziennych maksimów. Dwucyfrowe wzrosty Mennicy, Śnieżki i Tim przysłoniły pięcioprocentową przecenę Datawalk i wykonaną w ciągu dnia woltę na najbardziej przegrzanej spółce indeksu – XTB. Jeszcze większa nerwowość pojawiła się w mWIGu na Mercatorze, który stracił 11,8%.
S&P500 straciło 1,2%, a NASDAQ 2,3%. Poza informacjami z rynku pracy negatywny wpływ na rynek mogło mieć trzecie z rzędu przekroczenie dziennego poziomu 1000 nowych ofiar epidemii oraz zaogniające się stosunki z Chinami. Kolejną odsłoną eskalacji napięć jest zamknięcie chińskiego konsulatu w Houston pod pretekstem rzekomych działań szpiegowskich, dla których miał być bazą, w odpowiedzi na co Chiny błyskawicznie nakazały amerykańskim przedstawicielom opuszczenie konsulatu w Chengdu, służącego m.in. do monitoringu sytuacji w Tybecie. Sytuacji na pewno nie złagodzą wypowiedzi M.Pompeo, który stwierdził m.in., że „Prezydent Nixon obawiał się niegdyś, że otwierając świat dla ChRL stworzył Frankensteina. I oto jesteśmy.”. Dzisiejsza sesja może ponownie być trudna dla spółek technologicznych – wyniki Intela okazały się dużym rozczarowaniem, spółka traciła w handlu posesyjnym 10,6%.
Rynki azjatyckie silnie dziś spadają, przecena w Hong Kongu sięga w godzinach porannych 2,4%, a w Szanghaju 3,6%. Notowania kontraktów futures na amerykańskie, a zwłaszcza europejskie indeksy, znajdują się na wyraźnie negatywnych poziomach, ale przebieg dnia na kontynencie będzie zależał też od publikowanych rano wstępnych lipcowych PMI ze strefy euro. Złoto może zakończyć tydzień atakiem na barierę 1900 $/ou., w czym wsparciem mogłaby się okazać dalszy wzrost EURUSD po pozytywnych danych. Pierwszym naprawdę poważnym oporem dla kursu jest dopiero poziom 1,1750.
Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion