Analizy

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Sektor bankowy balastem dla Europy

Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 22 września 2020, 10:00

  • Powiększ tekst

Kumulacja raczej rozczarowującego piątkowego zamknięcia w USA z coraz większym niepokojem dotyczącym wzrostu zachorowań w Europie i rozpoczęciem kolejnej rundy ograniczeń w narastającej liczbie krajów na kontynencie, zaowocowała w poniedziałek otwarciem na wyraźnych minusach i natychmiastowym ruchem w dół w pierwszej połowie dnia.

Gwoździem do trumny nastrojów w UE stało się ujawnienie tysięcy plików amerykańskiego Departamentu Skarbu sugerujących, że szereg europejskich banków – przede wszystkim Standard Chartered, Barclays, Deutsche Bank i HSBC (obok amerykańskich JP Morgan i BNY Mellon), mogło być zamieszanych w trwający dwie dekady proces prania brudnych pieniędzy, których łączna wartość przekraczała 2 bln USD. Indeks Euro Stoxx Banks zareagował na informacje przeceną o 6,3%, ciągnąc za sobą wszystkie główne giełdy UE. Najważniejsze indeksy spadały od 3,4% (IBEX) do 4,4% (DAX). WIG20 stracił 2,9%, podobnie jak mWIG40, a sWIG80 2,1%. Spadek głównego indeksu byłby bardziej zbieżny z rynkami zagranicznymi, gdyby nie wzrost wyceny akcji Play o 36,7% do poziomów bliskich cenie z wezwania. W ramach WIG_Banki najsilniej na doniesienia zareagowały notowania ING, którego wycena spadła o 9,1%.

Wczorajsza sesja dość wyraźnie różniła się od tego, co widzieliśmy do tej pory w ramach trwającej od dłuższego czasu korekty, przynosząc bardzo silny wzrost awersji do ryzyka na różnych klasach aktywów. Gwałtownie umocnił się dolar, osiągając wrześniowe szczyty przede wszystkim na fali spadku EURUSD z okolic 1,1870 do poziomów poniżej 1,1750. Ruch wywołał załamanie na notowaniach złota, które w godzinach porannych warte było ponad 1950 $/ou., a w szczycie paniki niecałe 1890 $/ou.

Wprawdzie przynajmniej krótkoterminowy kierunek dalszego ruchu pozostaje w rękach J. Powell’a i jego kolegów z FOMC, ale przebieg sesji amerykańskiej może być widziany jako światło w tunelu. Pomimo głębokich spadków po otwarciu NASDAQ zdołał się zamknąć zaledwie 0,1% pod kreską, wiedziony przez trzyprocentowe wzrosty Apple. Widzimy to jako ostrzeżenie dla narastającej liczby analityków, twierdzących, że bohaterami kolejnego odbicia będą spółki pomijane do tej pory przez inwestorów (DJIA spadło o 1,8%). Tego typu retoryka jest dla nas trudna do wytłumaczenia do momentu dyskontowania zakończenia pandemii, nawet jeżeli w bliskiej przyszłości miałby być przegłosowany stymulus fiskalny. Nie mając twardej opinii na temat tego, jak śmierć Ruth Bader Ginsburg wpłynie na przebieg kampanii wyborczej, zwracamy jednak uwagę, że ten najważniejszy obecnie politycznie temat w USA w dość oczywisty sposób opóźni rozmowy o nowym pakiecie, potencjalnie zaogniając konflikt między Demokratami a Republikanami i uniemożliwiając wprowadzenie go przed listopadem. Jest to kolejny argument za przewagą „wygranych” nad „przegranymi” pandemii w ciągu najbliższych sześciu tygodni.

Rynki azjatyckie kontynuują dziś spadki, lekko pod kreską znajdują się notowania futures na indeksy amerykańskie, natomiast Europa powinna rozpocząć dzień od lekkiego odbicia. Boris Johnson ma wygłosić przemówienie zachęcające Brytyjczyków do powrotu do pracy z domu, rynek może wypatrywać sygnałów tego, jak wyglądają plany w scenariuszu dalszego pogorszenia sytuacji. Przesłuchanie szefa Fed przed Kongresem rozpocznie się o 16:30 czasu polskiego.

Kamil Cisowski

Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych