Efekt Moderny
Wczorajsza sesja zapowiadała się pozytywnie już po weekendowych danych z Azji i wzrostach na giełdach Dalekiego Wschodu, ale dodatkowym, silnym impulsem w trakcie dnia były dla rynku informacje, że przygotowywana przez Modernę szczepionka ma potwierdzoną skuteczność wyższą niż ta ogłoszona przez Pfizera, charakteryzując się też dodatkowymi zaletami (m.in. możliwość przechowywania w zwykłych lodówkach)
W pierwszej reakcji rynki podjęły próbę skopiowania zachowania sprzed tygodnia, choć na mniejszą skalę – indeksy w ciągu minut wybiły się znacznie wyżej, silnie przeceniało się m.in. złoto, wzrostem o ponad 4pb zareagowały rentowności amerykańskich 10-latek. Efekt okazał się jednak raczej krótkotrwały, zachowanie kontraktów na NASDAQ tym razem znacznie szybciej zdusiło optymizm na giełdach, choć miało to miejsce w różnej skali. Wśród głównych europejskich rynków tabelę zamykał DAX skromnym wzrostem o 0,4 proc., najsilniejszy IBEX zyskał tymczasem aż 2,6 proc.
Analogicznie jak tydzień temu, GPW wypadła w porównaniu do rynków zagranicznych doskonale, WIG20 wzrósł o 2,8 proc., mWIG40 o 2,0 proc., a sWIG80 o 1,5 proc. Pod nasiloną presją sprzedażową znalazło się Allegro, którego walory straciły kolejne 4,6 proc., ale miało to ograniczone znaczenie wobec przeszło ośmioprocentowych wzrostów Lotosu, Orlenu i CCC, siedmioprocentowej zwyżki KGHM i odbicia WIG-Banki o 5,8 proc. Zważywszy, że notowania np. PKO są już najwyższe od marca, potencjał do łatwego odrabiania strat przez sektor wydaje się stopniowo wyczerpywać.
S&P500 zyskało finalnie 1,2 proc., a NASDAQ 0,8 proc., ceny złota wróciły do poziomów z rana. Wprawdzie w ujęciu jednodniowym można mówić o kontynuacji rotacji sektorowej, ale dzisiejsze notowania kontraktów futures nie wskazują na jej natychmiastową kontynuację. Powodem jest oczywiście wchodząca w decydującą fazę kolejna fala COVID w USA, która spowodowała wczoraj zaostrzenie zasad dystansu społecznego w Iowa, kolejnym stanie po New Jersey, Kalifornii i Ohio. Liczba hospitalizacji (ponad 70 tys.) jest obecnie najwyższa od początku pandemii, przed dostarczeniem szczepionki można spodziewać się wyraźnego pogorszenia sytuacji. Kluczowe dla zachowania wielu klas aktywów może okazać się to, jak na cios dla wzrostu w 4Q2020 zareaguje Fed. Pomimo braku jakichkolwiek sugestii ze strony FOMC o skłonności do zwiększenia skali QE, pojawiają się pierwsze spekulacje na ten temat. Wielu analityków sugeruje też, że ciężar zakupów może przesunąć się w stronę długiego końca krzywej, co powinno zahamować ewentualną próbę wybicia rentowności obligacji 10-letnich powyżej 1 proc.
Dzisiejszy dzień rynki europejskie rozpoczną zapewne pod lekką presją, choć w obecnym otoczeniu łatwo o zmianę nastrojów. Relatywnie szybko można spodziewać się zapewne aktualizacji informacji o szczepionce AstraZeneca, ale ich wpływ powinien być nawet mniejszy niż wczorajszych. Teraz kluczowe wydaje się w jakim stanie gospodarki po obu stronach Atlantyku przetrwają końcówkę roku.
Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion