TYLKO U NAS
Chludziński: Atom to racja stanu Polski
Nie chcemy czekać, ustawić się w kolejce i przyglądać, jak inne kraje inwestują w tę technologię. Gdy pojawia się technologia dająca szansę na przełom, na zmianę, przyspieszenie – trzeba być na początku peletonu i nie czekać. Wygrywają ci, którzy są na początku”. O atomowej sztafecie polskich koncernów, projekcie budowy modułowych elektrowni jądrowych w naszym kraju, a także o znaczeniu surowców na geopolitycznej mapie świata i Europy z Marcinem Chludzińskim, prezesem zarządu KGHM Polska Miedź, rozmawia Maciej Wośko
Maciej Wośko: Panie prezesie, kiedy w Polsce zacznie się era atomowa?
Marcin Chludziński: W pewnym sensie już się zaczęła. Jest już w Polsce zgoda co do tego, że technologia jądrowa, zarówno wielkoskalowa, jak i modułowe reaktory atomowe, jest jedyną racjonalną odpowiedzią na wyzwania związane z dostępną i w miarę tanią energią w bieżącym otoczeniu regulacyjnym w Europie. Widać to też w nastrojach społecznych. Z badań przeprowadzonych w ub.r. wynika, że prawie 80 proc. Polaków nie widzi problemu w tym, żeby technologia…
Tyle że wątpliwości pojawiają się właśnie u naszych sąsiadów. Mamy już dość jednoznaczne sygnały z Niemiec. „Jeśli w Polsce dojdzie do budowy reaktorów, to będziemy pracować z użyciem odpowiednich instrumentów prawnych” – stwierdziła podczas konferencji w Warszawie Steffi Lemke, minister środowiska, ochrony przyrody, bezpieczeństwa jądrowego i ochrony konsumentów Niemiec. Podkreśliła przy tym, że zdaniem Berlina energia atomowa „nie jest dobrym ani bezpiecznym rozwiązaniem dopływu energii w przyszłości”. Niemcy chcą do końca 2022 r. wyłączyć ostatnie trzy działające tam elektrownie jądrowe.
Nie znam dokładnie tej wypowiedzi, ale wiem, że energia jądrowa jest przez Unię dopuszczona na równi z gazem jako czysta technologia. Takie wypowiedzi idą więc nieco w poprzek obowiązującej polityki UE. Nie mamy prawnych blokad w takich inwestycjach, a mamy do czynienia z walką o polską rację stanu w kontekście bezpieczeństwa energetycznego. Musimy mieć dostęp do taniej czystej energii, żeby być państwem konkurencyjnym na światowym rynku. Ta energetyczna racja stanu dotyczy też indywidualnych konsumentów, którzy ostatecznie za energię płacą. Celem jest przecież także uniezależnienie się od potencjalnego importu gazu i energii, a to już gra geopolityczna, która sprawia, że będzie wielu niezainteresowanych tym, żeby te projekty w Polsce skończyły się sukcesem. Trzeba brać to pod uwagę.
No dobrze – dla porządku musimy przypomnieć: KGHM podpisał z NuScale umowę dotyczącą rozpoczęcia prac nad wdrożeniem sześciu reaktorów modułowych SMR w Polsce. Pierwszy ma powstać do roku 2029. Zawarty kontrakt przewiduje opracowanie i wybudowanie elektrowni atomowej zawierającej co najmniej 6 małych modułowych reaktorów nuklearnych SMR o łącznej mocy 462 MWe, z opcją aż do 12. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy nie wybiegamy przed szereg, czy nie za szybko inwestujemy w bardzo nową technologię.
W przypadku małych reaktorów modułowych (SMR) stajemy do tego wyścigu na jego początku. Nie chcemy czekać, ustawić się w kolejce i przyglądać, jak inne kraje inwestują w tę technologię. Gdy pojawia się technologia dająca szansę na przełom, na zmianę, przyspieszenie – trzeba być na początku peletonu i nie czekać. Wygrywają ci, którzy są na początku. Cywilizacyjnie, biznesowo, przemysłowo. Proszę pamiętać, że mamy znaczne zaległości. Jesteśmy jedynym krajem w Europie Środkowo-Wschodniej, który nie dysponuje jeszcze energią atomową. Państwa znacznie mniejsze mają elektrownie jądrowe i dzięki temu już dziś są znacznie bezpieczniejsze. Dodam jeszcze, że inwestujemy w technologię certyfikowaną przez administrację amerykańską, w którą Departament Energii USA zainwestował 300 mln dol., a prawie 1,5 mld dol. jest na stole w związku z budową pierwszego zakładu w Idaho. Przejście tego niezwykle kosztownego etapu certyfikacji daje nam ogromną promesę, że projekt zakończy się pozytywnie. Co więcej, w polityce państw europejskich technologia SMR jest już elementem strategii. Francja zdecydowała się na zainwestowanie 500 mln euro, a Brytyjczycy 400 mln funtów w rozwój tej właśnie technologii. W USA mówi się już wprost, że to SMR mają zastąpić rozproszoną energetykę węglową, która opiera się na blokach 80–200-megawatowych.
Rynek z dużym zainteresowaniem przygląda się wyścigowi atomowemu w Polsce. KGHM, PKN Orlen,Synthos, PAK… Kto pierwszy postawi SMR w Polsce?
Cały wywiad przeczytasz on-line w Sieci Przyjaciół - CZYTAJ CAŁOŚĆ TU: KLIKNIJ