AKTUALIZACJA
Wielkie wyzwania przed szczytem krajów G7
Szczyt grupy G7 w Niemczech został oficjalnie rozpoczęty. Szefowie państw i rządów siedmiu wiodących krajów uprzemysłowionych spotkali się w zamku Elmau w Bawarii. Szczyt, który potrwa do wtorku, jest zdominowany tematem wojny na Ukrainie - informuje telewizja ARD.
W szczycie birą udział: pełniący obowiązki gospodarza kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron, premierzy Włoch (Mario Draghi), Japonii (Fumio Kishida), Wielkiej Brytanii (Boris Johnson), Kanady (Justin Trudeau), a także prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
Do udziału w szczycie zaproszeni zostali ponadto prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz szefowie rządów Indii, RPA, Senegalu, Indonezji i Argentyny.
Pierwszym punktem porządku obrad są konsultacje w sprawie handlu światowego.
Wcześniej „w pięknym słońcu” goście szczytu G7 pozowali do oficjalnych zdjęć z kanclerzem federalnym Olafem Scholzem i jego żoną Brittą Ernst - pisze portal ARD.
Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem szczytu przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel wezwał do rozwiązania konfliktu, dotyczącego dostaw zboża z Ukrainy.
„Nie potrzebujemy przemówień, potrzebujemy działań” - powiedział Michel w Elmau. Podkreślił, że blokada ukraińskich portów musi zostać zniesiona. „Musimy zapobiec przekształceniu pól zbożowych w pola bitewne” - oświadczył.
»» Ważny apel do krajów G7 premiera Wielkiej Brytanii czytaj tutaj:
Boris Johnson apeluje do G7 o „nie porzucanie” Ukrainy
„Nie ma wątpliwości, że szczyt G7 pod niemiecką prezydencją ma w tym roku szczególnie ważną i odpowiedzialną rolę, nie tylko w związku z rosyjską agresją na Ukrainę, która znalazła się w centrum agendy” – skomentował rzecznik niemieckiego rządu. „Wojna ta jednak nie może spowodować, że G7 zlekceważy swoją odpowiedzialność za globalne wyzwania, takie jak kryzys klimatyczny czy pandemia. Wręcz przeciwnie: wiele celów, które postawiliśmy sobie na początku roku, staje się jeszcze pilniejsze, biorąc pod uwagę zmienioną sytuację na świecie” – podkreślił rzecznik.
Wojna w Ukrainie, pandemia koronawirusa i zmiany klimatyczne związane z suszami zwiększają globalne zagrożenie głodem.
„Jak na ironię, Ukraina i Rosja są największymi eksporterami pszenicy na świecie, które do tej pory pokrywały prawie jedną trzecią światowego popytu. Według ONZ 1,4 miliarda ludzi na całym świecie może stanąć w obliczu niedoboru żywności, ponieważ Rosja blokuje ukraińskie porty, a tym samym eksport produktów rolnych przez Morze Czarne” – komentuje portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).
Światowe bezpieczeństwo żywnościowe to jeden z głównych, ambitnych tematów tegorocznego szczytu. Szefowie G7 chcą też rozmawiać o zwalczaniu przyszłych pandemii, kryzysie klimatycznym, promowaniu międzynarodowej współpracy gospodarczej i społecznej na rzecz zrównoważonego rozwoju.
»» Czy Polsce grozi brak żywności czytaj tutaj:
Będzie odrodzenie zboża w Europie?
Jacek Sasin: Polsce nie grozi niedobór żywności
Polityków zbierających się na zamku Elmau będzie chronić ponad 18 tys. funkcjonariuszy, a teren wokół zamku został ogrodzony specjalną barierą.
PAP, sek