Ceny paliw zaskoczą kierowców? Są powody do optymizmu
W ostatnie dni wakacji drożał olej napędowy, a cena 95-okanowej benzyny rosła pierwszy raz od początku czerwca - poinformowali analitycy e-petrol.pl. Perspektywa na początek września, dzięki taniejącej ropie, jest bardziej optymistyczna dla kierowców - dodali.
W swoim piątkowym komentarzu analitycy portalu e-petrol.pl zwrócili uwagę, że na przestrzeni dwóch ostatnich tygodni olej napędowy na stacjach podrożał o blisko 10 proc. i jego cena zbliża się „niebezpiecznie” do rekordowych poziomów z czerwca tego roku. „To paliwo mocno drożeje, bo każdy upływający tydzień przybliża nas do daty wejścia w życie unijnego zakazu importu ropy i produktów naftowych z Rosji, a to właśnie od rosyjskiego oleju napędowego Europa jest szczególnie mocno uzależniona” - poinformowali.
Wskazali też na zbliżający się sezon grzewczy, kiedy rośnie popyt na olej opałowy, będący produktem o zbliżonej charakterystyce do diesla. Ich zdaniem w tym roku zapotrzebowanie na naftowe paliwa opałowe może być większe niż zwykle, bo są coraz częściej stosowane jako substytut dla rekordowo drogiego gazu ziemnego.
Zwrócili uwagę, że ostatnie dni wakacji przyniosły wzrost detalicznych cen paliw. „Znów mocno podrożał olej napędowy, a w przypadku 95-okanowej benzyny zanotowaliśmy na stacjach pierwszą podwyżkę od początku czerwca tego roku. Na szczęście perspektywa na początek września, za sprawą taniejącej ropy naftowej, wygląda nieco bardziej optymistycznie dla kierowców” - podali.
Eksperci z e-petrol.pl prognozują, że w drugim tygodniu września benzyna 95-oktanowa będzie kosztować 6,52-6,64 zł za litr, olej napędowy 7,65-7,79 zł/l, a autogaz 3,14-3,23 zł/l.
Analitycy zaznaczyli, że przełom sierpnia i września na hurtowym rynku paliw to okres wyraźnego spadku cen. Olej napędowy w oficjalnych cennikach rafinerii od poprzedniego piątku potaniał o blisko 200 zł, do 6963,00 zł/metr sześcienny obecnie. Jeszcze mocniej, o 212 zł spadła cena 95-oktanowej benzyny, która przez krajowych producentów jest obecnie wyceniana na 5863,00 zł/metr sześcienny. To najniższa hurtowa cena tego paliwa od końca kwietnia tego roku - podkreślili.
Z przygotowanego przez portal zestawienia wynika, że w mijającym tygodniu drożały wszystkie paliwa, poza autogazem. W przypadku benzyn 95-oktanowej skala zmiany wyniosła 5 groszy i detaliczna cena tego paliwa wynosi średnio 6,61 zł/l. Dużo bardziej - jak podali - odczuwalna była podwyżka cen oleju napędowego. Diesel na przestrzeni tygodnia podrożał o 43 grosze i kosztuje średnio 7,69 zł/l. „Z tej zwyżkowej tendencji wyłamał się tylko autogaz, który potaniał o grosz. Średnia cena LPG na stacjach w Polsce to 3,18 zł/l” - poinformował e-petrol.pl.
Analitycy zaznaczyli, że w ostatnim czasie rynek był świadkiem zmian spadkowych w cenach ropy Brent, a stymulowały je równocześnie obawy o globalną recesję i możliwość załamania popytu, doniesienia o ponownym uderzeniu COVID-19 w Chinach i perspektywy powrotu ropy z Iranu na rynki światowe. „Niejako w roli przeciwwagi pojawiały się doniesienia, że na poniedziałkowym spotkaniu Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i jej współpracowników, zwanych wspólnie OPEC+, może zostać podjęta decyzja o obniżeniu produkcji w celu ustabilizowania rynku” - podali.
Jak zaznaczyli, w Chinach niektóre z największych miast, od Shenzhen po Dalian zdecydowały się na nakładanie blokad i lockdownów, aby powstrzymać kolejną falę COVID-19. Dodatkowo na rynkach oczekuje się nadal bacznie finału toczących się od dawna rozmów między Iranem i USA odnośnie zniesienia sankcji – gdyby do tego doszło, mogłoby to wpłynąć na obniżkę cen. Temu z kolei zapewne chciałaby zapobiec Arabia Saudyjska, działająca na forum OPEC+, gdzie sugeruje zmniejszenie poziomów produkcji przez kraje członkowskie - wskazali analitycy.
„Aktualnie, według danych agencji Reutera, produkcja zarówno w Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), jak i w Stanach Zjednoczonych jest na najwyższych poziomach od pierwszych dni pandemii koronawirusa - produkcja OPEC osiągnęła 29,6 mln baryłek dziennie w lipcu, podczas gdy produkcja w USA wzrosła w czerwcu do 11,82 mln baryłek dziennie” - poinformował portal e-petrol.pl.
Odnosząc się do perspektyw zmian zapotrzebowania na ropę na rynkach światowych analitycy przypomnieli, że OPEC obniżył w tym tygodniu swoje prognozy popytu – zdaniem organizacji nadpodaż ropy na światowym rynku w tym roku wyniesie średnio 400 tys. baryłek dziennie, natomiast w roku kolejnym spodziewa się ona deficytu rynkowego na poziomie 300 tys. baryłek dziennie.
Czytaj też: Śliwka: Połowa Polaków popiera walkę o reparacje wojenne od Niemiec
PAP/kp