Informacje

banknoty euro / autor: Pixabay
banknoty euro / autor: Pixabay

PFR: Pogłębia się deficyt rachunku bieżącego w strefie euro

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 października 2022, 15:50

  • Powiększ tekst

Ostatnie dane za sierpień wskazują na znaczne pogłębienie deficytu rachunku obrotów bieżących strefy euro – powiedział PAP analityk z Biura Analiz Polskiego Funduszu Rozwoju Michał Kolasa

Z danych NBP wynika, że w sierpniu 2022 r. deficyt rachunku bieżącego sięgnął 18,7 mld zł. Z szacunków ekonomistów PKO BP po sierpniu wynikało, że w ujęciu 12-miesięcznym deficyt rachunku bieżącego sięgnął 3,9 proc. PKB. Jednak problem pogorszenia się salda rachunku bieżącego nie dotyczy wyłącznie Polski, deficyty notuje także strefa euro. W sierpniu deficyt wyniósł 20,2 mld euro.

Ostatnie dane za sierpień wskazują na znaczne pogłębienie deficytu strefy euro, choć warto zwrócić uwagę że w maju deficyt był jeszcze większy. Marne to pocieszenie, ale jednak – powiedział PAP analityk z Biura Analiz Polskiego Funduszu Rozwoju Michał Kolasa.

W maju deficyt na rachunku bieżącym strefy euro przekroczył 32 mld euro. Jednym z głównych powodów ujemnego salda były m.in. wysokie ceny surowców.

W rozbiciu na poszczególne kraje deficyt w strefie euro to efekt spłycenia nadwyżki w niektórych krajach strefy euro - przede wszystkim Niemcy - oraz pogłębienia deficytu w innych – przede wszystkim Francji, Włoszech i Belgii. Biorąc pod uwagę sytuację międzynarodową i rosnące ceny importu to powyższe zachowanie - tj. zmniejszająca się nadwyżka lub rosnący deficyt - nie powinno być niczym zaskakującym. Właściwie w każdym kraju notujemy spłycenie nadwyżki lub wzrost deficytu – powiedział Michał Kolasa.

Jednak, jak wskazał analityk PFR, na plus wyróżnia się jeden kraj, czyli Dania, która w ostatnim czasie odnotowała wzrost nadwyżki na rachunku bieżącym.

W przypadku Danii tak dobre wyniki na saldzie obrotów bieżących to przede wszystkim zasługa rosnącej nadwyżki w obrotach usługowych. Na pewno Danii pomaga też fakt, że w żadnym stopniu nie jest uzależniona od importu gazu z Rosji i jest jednym z najmniej uzależnionych krajów od importu energii w ogóle spośród krajów UE – stwierdził Michał Kolasa.

Czytaj też: Wall Street. Najlepszy tydzień od czerwca kończy się wzrostami

Czytaj też: Po „unijnej pomocy” Grecja znowu na skraju bankructwa

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych