ORLEN przygotowany do rosyjskich sankcji
PKN ORLEN zapewnia, że jest przygotowany na wprowadzenie sankcji – komentując decyzje Rosji o wstrzymaniu dostaw do krajów, które wsparły wprowadzenie limitu cenowego na ropę z tego kraju.
Prezydent Władimir Putin podpisał wczoraj dekret, z którego wynika, że w okresie od lutego do lipca 2023 roku Rosja nie będzie dostarczać ropy odbiorcom z krajów, które popierają limit. Wśród nich jest także Polska. Ropa z Rosji do największej w naszym kraju – należącej do PKN ORLEN - płockiej rafinerii jest dostarczana rurociągiem „Przyjaźń” (biegnącym z Rosji przez Białoruś). W opinii ekspertów zapowiedź wstrzymania dostaw oznacza najpewniej, że od lutego 2023r. ropociąg przestania słać ropę.
PKN ORLEN dzięki nawiązanym partnerstwom strategicznym wzmacniającym bezpieczeństwo energetyczne nie tylko Polski, ale całego regionu, jest przygotowany na wprowadzenie sankcji – czytam w informacji, przekazanej nam przez Biuro Prasowe koncernu.
Limit w wysokości 60 dolarów za baryłkę rosyjskiej ropy obowiązuje od 5 grudnia b.r., a popierają go USA oraz innych kraje z grupy G-7 jak również Australia i Unia Europejska. To działanie bez precedensu i element sankcji, które mają na celu ograniczenie przychodów Kremla z eksportu surowców, służących finansowaniu agresji na Ukrainę.
Biuro Prasowe płockiej firmy poinformowało również, że ORLEN „konsekwentnie dywersyfikuje dostawy ropy, obecnie już 70 procent surowca do wszystkich rafinerii koncernu w Polsce, Czechach i na Litwie pochodzi z kierunków alternatywnych do rosyjskiego, a jeszcze w 2015 r. do rafinerii Grupy ORLEN trafiało prawie 100 procent ropy z Rosji. PKN ORLEN już od początku wojny na Ukrainie całkowicie zrezygnował z dostaw ropy rosyjskiej drogą morską i dotyczy to wszystkich rafinerii Grupy Kapitałowej”.
Agnieszka Łakoma