Ciągła ochota na słodkie?
Cukier jest obecnie największym przeciwnikiem w zachowaniu zdrowia i szczupłej sylwetki
Powoduje wiele chorób, a dodatkowo uzależnia nas od swojego słodkiego smaku. Z każdej strony mówi się, że należy ograniczać cukier, a co jednak, gdy silna wola zawodzi i oddajemy się pokusie? Jaki jest ten mechanizm i jak starać się z nim walczyć?
W poszukiwaniu przyczyny
Naukowców od lat interesuje w jaki sposób pewne substancje wpływają na nasz metabolizm oraz jakie inne działania wykazują. Nie inaczej jest i z cukrem. Na jego uzależniający wpływ oraz nadmierną konsumpcję wcale nie potrzeba żadnych badań, gdyż widać to gołym okiem. Uczeni Howard Hughes i Charles Zucker z Medical Institute w 2020 roku przeprowadzili najnowsze jak do tej pory badanie na temat cukru. Swoje badania opierali oni na myszach i doszli do wniosku, że istnieje rozróżnienie między faktyczną potrzebą spożycia cukru, a zwykłą ochotą na coś słodkiego. Gdy cukier zostaje wstępnie nadtrawiony w jamie ustnej, receptory smaku wysyłają do mózgu sygnał, a on z kolei do jelit, że za chwilę organizm dostanie zastrzyk energii. To połączenie mózgowo-jelitowe napędza i wzmaga chęć ponownego sięgnięcia po słodycz.
Czy sztuczne słodziki mają podobne działanie?
Obecnie sztuczne substancje słodzące są polecane jako zamiennik cukru dla diabetyków, osób na dietach redukcyjnych, a także dla większości populacji, w celu zmniejszenia plagi nadwagi i otyłości. Choć istnieją pewne przesłanki mówiące o potencjalnej szkodliwości słodzików, to mimo wszystko łatwo jest podważyć takie badania. Ponadto osoby pijące umiarkowane ilości napój gazowanych słodzonych słodzikami wykazywały mniejszą chęć na podjadanie oraz odczuwanie głodu. Co prawda po spożyciu słodzików mózg jest przekonany, że lada moment dostarczymy mu cukru, a tak się nie dzieje. Jak na razie nie potwierdzono jednak tezy mówiącej o wzroście apetytu na słodycze po stosowaniu słodzików. Badano również myszy, którym podawano do picia wodę ze słodzikiem oraz wodę z cukrem. Myszy pijące wodę ze słodzikiem prędzej czy później przestawiały się na wodę z cukrem, gdyż ona bardziej zaspokajała ich chęć na słodkie.
Jak odnieść to do życia codziennego?
Cukier jest, był i będzie najłatwiejszym źródłem energii. Od tysięcy lat to właśnie on był najbardziej pożądanym pokarmem. Obecnie jednak cierpimy nie z jego niedoboru, a raczej nadmiaru. Znając pewne podstawowe zależności i mechanizmy napędzające apetyt na cukier można łatwo wdrożyć konkretne kroki, aby temu zapobiec. Najlepszym rozwiązaniem jest niedosładzanie kawy czy herbaty. Choć z początku może być to trudne do jednak z czasem się do tego na nowo przyzwyczaimy.
Warto pomyśleć również o częściowej zamianie cukru na słodziki. Nie tylko znacząco obniżą one kaloryczność, ale także nie będą przyczyniały się do próchnicy czy o wiele poważniejszych chorób, takich jak cukrzyca, nadciśnienie, miażdżyca czy zawał serca. Należy jednak uważać na ich ilość, zwłaszcza w przypadku tych całkowicie syntetycznych, jak aparatam, sukraloza czy acesulfam K. Najlepszym wyborem jest erytrytol oraz stewia. Nie należy jednak rezygnować ze spożywania owoców, gdyż są one bardzo wartościowym elementem zdrowej diety. Ciekawym podejściem jest też aspekt psychologiczny, Gdy uświadomimy sobie jakie zagrożenia niesie za sobą zbyt duża konsumpcja cukru, to intencjonalnie zaczniemy go ograniczać. Zdrowym podejściem jest jego umiarkowane spożycie. Nikomu zdrowemu nie zaszkodzi kostka czekolady czy dwa małe ciasteczka. Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Na początek należy wprowadzić małe zmiany, które w końcu zaprocentują wielkim sukcesem.
Filip Siódmiak