UE zakaże dostępu do swoich portów szmuglerom ropy?
Unia Europejska zaproponowała wprowadzenie zakazu dostępu do swoich portów dla statków, które próbują ominąć sankcje nałożone na rosyjską ropę - napisała w poniedziałek agencja Bloomberg. Głośne już stały się praktyki, gdy Rosjanie przeładowują ropę naftową na wodach międzynarodowych, by ominąć sankcje nałożone na import tego surowca drogą morską. A dziło się to także na Morzu Bałtyckim
To najnowsze posunięcie UE jest częścią szerszego pakietu sankcji na Rosję po jej inwazji na Ukrainę - informuje Bloomberg, którego reporterzy mieli wgląd w unijne dokumenty. Po wprowadzeniu limitów cenowych na rosyjską ropę naftową i produkty ropopochodne, skupiono się na likwidacji luk prawnych i skuteczniejszym egzekwowaniu ograniczeń.
CZYTAJ TEŻ: Diamenty dla UE ważniejsze od ofiar na Ukrainie?
Komisja Europejska informuje o „gwałtownym wzroście oszukańczych praktyk i związanych z nimi zagrożeń dla środowiska” ze strony statków próbujących obejść limit cenowy G7 i zakaz importu rosyjskiej ropy do państw wspólnoty. Statki, które naruszają sankcje, angażując się w przeładunek między statkami, powinny mieć zakaz wstępu do europejskich portów i śluz, tłumaczy KE.
Jak to robią Rosjanie?
Statki pod rosyjską banderą nie zawijają do portów i zatrzymują się na kotwicowiskach. Transfery między statkami stały się kluczowe w dostarczaniu rosyjskiej ropy na światowe rynki po nałożeniu na nią sankcji przez Unię Europejską na początku grudnia. Głównymi punktami przeładunku rosyjskiej ropy od grudnia były Ceuta, hiszpańska enklawa w północnej Afryce, oraz wybrzeże Grecji w pobliżu Kalamaty.
Na początku lutego władze Hiszpanii wysłały list do lokalnych firm świadczących usługi spedycyjne, przypominając im, że ułatwianie tej działalności jest naruszeniem sankcji. Firmy z UE mają zakaz świadczenia szeregu usług związanych z transportem ropy naftowej, chyba że ładunek na pokładzie jest kupowany po cenie 60 dolarów za baryłkę lub poniżej limitu cenowego ustalonego przez G7.
CZYTAJ TEŻ: A jednak! Rosyjskie flagi w Berlinie pozostają zakazane
Rosja korzysta z ogromnej floty starszych statków, aby obejść ograniczenia UE i G7. Ponieważ wiele z tych statków ma za sobą 20 lat służby, poprzedni właściciele spodziewali się sprzedać je na złom. Zamiast tego przekazali je nowo powstałym firmom, które nadal z nich korzystają.
W ramach planowanego nowego pakietu sankcji UE zaproponowała także objęcie sankcjami statków, które wyłączają systemy nawigacyjne. Aby przyjąć te rozwiązania, potrzebna jest zgoda wszystkich państw członkowskich UE.
PAP, mw