Kupcy z Marywilskiej 44 czują się poniżeni przez Tuska
Choć do Wielkiego Postu jeszcze ładnych kilka miesięcy, Donald Tusk już daje jałmużnę. Komu? Kupcom z Marywilskiej 44, którzy w niedawnym pożarze stracili wszystko co mieli. Pogorzelcy są skonfundowani i czują się poniżeni przez premiera, który zapowiedział wypłacenie im po… 2 tys. zł jednorazowej zapomogi - informuje portal wp.pl.
Donald Tusk zapowiedział pomoc dla poszkodowanych w pożarze warszawskiego targowiska Marywilska 44. Do każdego kto prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą ma trafić 2 tys. zł z Agencji Rozwoju Przemysłu. Przedsiębiorcy nie kryją zażenowania. Każdy z nich stracił towar wart przeciętnie od 300 do 500 tys. zł, niektórzy nie zdążyli nawet wyjąć utargu z kas fiskalnych, bo płomienie rozprzestrzeniały się błyskawicznie i czasu na ujście z życiem było jak na lekarstwo.
Można już składać wnioski
Od dziś (23 maja) poszkodowani przedsiębiorcy mogą wnioskować o wsparcie w siedzibie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy ul. Podskarbińskej 25 w Warszawie. Kupcy będą się też mogli ubiegać o dofinansowanie części wynagrodzeń pracowników. „Będziemy płacili połowę minimalnej pensji przez trzy miesiące” – zapowiedział premier podczas briefingu zorganizowanego w budynku Sejmu.
„Czujemy zażenowanie słowami premiera i jest nam przykro. Oczywiście przyda się każdy grosz, ale dwa tysiące to ledwie pół procenta tego co straciłem” – powiedział w rozmowie z wp.pl jeden z przedsiębiorców. Jedyne, co zostało kupcom to sterty faktur do opłacenia. Mają też problemy z dostaniem się do psychologa (pomoc psychologiczną zaoferowało miasto), bo psychologów jest mało, a chętnych tłumy.
Trzaskowski też się nie popisał
Kupcy z Marywilskiej jeszcze bardziej zawiedzeni byli jednak „pomocą” zaoferowaną przez prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który spotkał się z nimi 17 maja. Zapytany o to w jaki sposób miasto może teraz pomóc poszkodowanym, wypalił: „mamy np. specjalny punkt przy ul. Marszałkowskiej 77 i 79 oraz stanowisko dla wszystkich, którzy chcieliby uzyskać konkretne informacje i zarejestrować się jako bezrobotni. Oferujemy pomoc w poszukiwaniu nowej pracy„.
Do tej pory nie udało się znaleźć zastępczego miejsca, w którym kupcy mogliby handlować. Wbrew pozorom tego typu miejscówek jest w stolicy jak na lekarstwo. Trzaskowski obiecał, że miasto nie będzie pobierało opłat za dzierżawę gruntu w nowej lokalizacji.
»» Więcej o sytuacji kupców z Marywilskiej czytaj na portalu wp.pl: w publikacji „Kpina”. Kupcy z Marywilskiej wściekli na Trzaskowskiego**
Oprac. GS
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Bez Obajtka zyski Orlenu lecą na łeb
Absurdalne ceny. Wzrost zainteresowania o 60 proc.!