Polskie jabłko na brukselskich salonach!
Polskie jabłka będą błyszczeć na europejskich salonach. Wszystko dzięki prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, którą nasz kraj obejmuje dzisiaj.
Pracami Wspólnoty będziemy kierować przez pół roku. Już teraz towarzyszą temu konferencje i wydarzenia organizowane przez poszczególne resorty, w tym przez Ministerstwo Rolnictwa. Jego szef, Czesław Siekierski, ogłosił właśnie, że oficjalnym owocem polskiego przewodnictwa będzie jabłko.
Trafiony wybór
To trafiony wybór, bo nasz kraj jest największym producentem jabłek w Europie. Sadownicy nie kryją zadowolenia z takiej decyzji. Co prawda eksporterzy dzięki temu raczej nie podpiszą kontraktów wartych dziesiątki milionów złotych.
Korzyść wizerunkowa bezcenna
Jednak największą niepoliczalną korzyścią jest strona wizerunkowa i budowanie rozpoznawalności polskich jabłek. Poprzednim razem, gdy przewodniczyliśmy Unii w 2011 roku, symbolem naszej prezydencji były truskawki.
Oprac. GS