
TYLKO U NAS
„Sieci”: Co zrobi Tusk po klęsce?
Donaldowi Tuskowi nie opłaca się trwać u władzy aż do przegranych wyborów za ponad dwa lata, bo na całe następne pokolenie stanie się symbolem słabości i porażki. Lepiej mu znaleźć pretekst w jakimś ostrym konflikcie z prezydentem Karolem Nawrockim i doprowadzić do przedterminowych wyborów parlamentarnych – pisze na łamach nowego numeru tygodnika Jan Rokita.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Obozu władzy krajobraz po klęsce
Wygrana Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich okazała się dla obozu Tuska klęską, jakiej nikt po tej stronie sceny politycznej nie był w stanie przewidzieć ani sobie wyobrazić. Jan Rokita w artykule „Obozu władzy krajobraz po klęsce” zauważa, że wszelkie działania – czy też brak działań – rządu obliczone były na zmianę w Głowy Państwa. Data 1 czerwca 2025 r. miała być cezurą i została ustanowiona jako pewnik zmiany.
Premier Tusk publicznie odliczał pozostałe dni kadencji Andrzeja Dudy, aby w ten sposób okazać lekceważenie dla każdego kroku odchodzącego prezydenta, dodając przy tym z właściwym sobie sarkazmem wykrzyknik: „Damy radę” albo: „Wytrzymamy” – pisze Rokita i dodaje, że… – w wyobraźni ludzi obozu Donalda Tuska zmiana prezydenta, nieuchronna w rezultacie kończącej się drugiej kadencji Andrzeja Dudy, urosła nieomal do rangi zdarzenia magicznego. Oto 1 czerwca dla Platformy Obywatelskiej i jej akolitów po półtorarocznym doświadczeniu przejścia przez pustynię miał zagrać złoty róg rozwiązujący wszelkie dotychczasowe kłopoty i problemy.
Felietonista podkreśla, że gabinet Tuska wcale nie stałby się lepszym rządem, jeśli w wyborach wygrałby Rafał Trzaskowski. Największym mankamentem tej władzy jest bowiem to, że nie posiada realnego planu rządzenia. To sam Donald Tuska podczas sejmowego przemówienia przy okazji wotum zaufania zdradził się z brakiem dalekosiężnej strategii czy przemyślanej taktyki działania w nieprzyjaznych dla siebie okolicznościach.
Prezydent zagoni rząd do roboty
Karol Nawrocki wygrał bitwę o Pałac Prezydencki i kurz po kampanii wyborczej powoli opada. Paweł Szefernaker w wywiadzie udzielonym Markowi Pyzie („Prezydent zagoni rząd do roboty”) zdradza teraz, co działo się w sztabie wyborczym przyszłego prezydenta – z jakimi wyzwaniami trzeba było się zmierzyć i jakie kryzysy pokonać. Mówi także o działaniach, które zostały przeprowadzone, zanim PiS zdecydowało się poprzeć obywatelskiego kandydata na prezydenta.
– Zanim PiS zdecydowało, kogo poprze, odbywały się różne spotkania specjalnego zespołu, nie byłem jego członkiem. Gdy było już wiadomo, kto będzie naszym kandydatem i kto pokieruje kampanią, wielokrotnie rozmawialiśmy z Karolem Nawrockim o tym, czego o nim nie wiemy, jakie materiały mogą o nim powstać. Wszystko wyjaśnialiśmy na bieżąco, przewidywaliśmy, jak przeciwnik może uderzyć – wyjaśnia Szefernaker i dodaje… – bez zaufania daleko się nie zajedzie. Ale opieraliśmy się nie tylko na nim. Jeżeli Karol Nawrocki w ciągu ostatnich 16 lat za różnych rządów (Donalda Tuska, Ewy Kopacz i później Zjednoczonej Prawicy) uzyskiwał od służb poświadczenie bezpieczeństwa, był obiektywny miernik tego, że wszystkie te sprawy zawsze były rozstrzygane na jego korzyść.
Kamień z serca
Niemcy postanowili w końcu upamiętnić polskie ofiary niemieckiej okupacji w latach 1939–1945. Idea urzeczywistniła się po ośmiu latach, ale nie pomnikiem tylko 30 t. kamieniem, który został zrzucony między Reichstagiem a urzędem kanclerskim w miejscu dawnej Opery Krolla, gdzie w 1939 r. Hitler ogłosił zbrojną napaść na Polskę. Jak zauważa Aleksandra Rybińska w artykule „Kamień z serca” wyczerpuje to temat niemieckich zbrodni popełnionych w czasie II wojny światowej.
Wydaje się, że skończyła się koniunktura na pamięć o niemieckich zbrodniach. Niemiecka polityka historyczna od lat rozwija się w kierunku tropienia objawów prawicowego ekstremizmu we współczesnej polityce (niemieckiej, ale nie tylko) pod hasłem: „Niech się to nigdy więcej nie powtórzy!”. Ważne są wnioski, które możemy wyciągnąć z przeszłości, a nie sama przeszłość. Ta została już przepracowana – bez względu na to, co myślą o tym Polacy. […] Jest natomiast moda na centra edukacyjne, uświadamianie młodzieży i dialog bilateralny. W tę modę znakomicie się wpisuje Dom PolskoNiemiecki, który ma powstać obok pomnika.
Aleksandra Rybińska zwraca uwagę, że nie o pomnik tak naprawdę chodzi. Niemcy po prostu zamykają sprawę reparacji. To, co mogą, a raczej – chcą sami zrobić to właśnie postawić symboliczny kamień i otworzyć dom spotkań, w którym młodzież będzie się mogła dowiedzieć, jak dobrze żyło się razem Polakom i Niemcom.
Inne ciekawe tematy
Warte lektury są także artykuły: Stanisława Janeckiego „Spisek renegatów”, Piotra Gursztyna „Bosak na fali”, Konrada Kołodziejskiego „Polska schodzi na psy”, Doroty Łosiewicz „Dramat w parku Glazja”, Marka Budzisza „Wojna Izraela z Iranem zmieni cały świat”, Grzegorza Górnego „Leon XIV zmienia oblicze papiestwa”, Dariusza Matuszaka „To nie jest czas na »Bążurów«”, Michała Muzyczuka „Okręt bez steru i kapitana”.
Ponadto w tygodniku także komentarze bieżących wydarzeń pióra Bronisława Wildsteina, Krzysztofa Feusette’a, Doroty Łosiewicz, Daniela Obajtka, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Samuela Pereiry, Arkadiusza Mularczyka, Andrzeja Rafała Potockiego, Ryszarda Czarneckiego, Andrzeja Zybertowicza.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce24 - na 52 kanale telewizji naziemnej oraz u operatorów: Vectra - 825. Polsatbox - 196. UPC/Play - 121 i 339. Netia - 192. Evio - 43 oraz na stronie https://wpolsce24.tv
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.