Za wzrostem inflacji stoją ceny żywności
Oczekiwania ekonomistów potwierdziły się i inflacja w październiku nieznacznie wyhamowała w ujęciu rocznym. Jak oceniają, to rosnące ceny żywność stoją w głównej mierze za wzrostem cen towarów i usług.
Październik ubiegłego roku był bowiem ostatnim miesiącem deflacji, która uległa już wtedy znacznemu zawężeniu, i tym samym zeszłoroczna październikowa baza odniesienia jest już wyższa niż we wrześniu. Efekt ten będzie widoczny także w kolejnych miesiącach br. Należy jednak zaznaczyć, że w ujęciu miesięcznym ceny wzrosły w październiku br. o 0,5 proc., czyli nawet więcej niż we wrześniu – ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
I dodaje, że prawdopodobnie do wzrostu wskaźnika CPI przyczyniły się w głównej mierze rosnące ceny żywności (m.in. jajek, pieczywa, owoców) oraz dalszy sezonowy wzrost cen odzieży i obuwia (choć raczej już nie tak spektakularny jak we wrześniu).
Jej zdaniem z powodu wyższych cen opału, mogło zdrożeć także utrzymanie mieszkań. W ślad za przewidywanym szacowanym spadkiem cen paliw mogły się obniżyć ceny w transporcie.
Do końca br. inflacja prawdopodobnie będzie oscylować wokół 2,0 proc. r/r, a średniorocznie wyniesie 1,9 proc. Dane będą bardzo pilnie obserwowane przez RPP, zwłaszcza że bardzo wyraźne jest już przyspieszenie wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw. Mix tych czynników może skłonić Radę do szybszej niż dotąd sądzono podwyżki stóp procentowych w 2018 r. - dodaje Kurtek.
Ekonomiści Raiffeisen Polbank zwracają uwagę na to, że w ujęciu miesięcznym dynamika wzrostu cen – GUS informował, że było to 0,5 proc. - jest jedną z najwyższych w ostatnich latach. I chociaż strukturę inflacji Urząd przedstawi dopiero za niecałe 2 tygodnie, to jednak już teraz przypuszczają, że głównym składnikiem odpowiedzialnym za wzrost inflacji były ceny żywności, gdzie do rosnących cen masła doszły m.in. ceny jaj.
Zakładając dodatkowo, że nieco mniejszy niż przed miesiącem wkład we wzrost cen miało użytkowanie mieszkania szacujemy, że inflacja bazowa mogła zatem spowolnić do 0,9 proc. r/r, co powinno być dla RPP wystarczającym argumentem aby utrzymać gołębią retorykę. Niemniej, podwyższona dynamika cen może utrzymać się także w listopadzie a głębszy spadek CPI w okolice poniżej 2,0 proc. możliwy jest dopiero w okresie od grudnia do lutego z uwagi na efekty wysokiej bazy w cenach paliw. Przy utrzymaniu obecnej tendencji na rynku ropy i rosnącej presji płacowej nie można jednak wykluczyć że CPI znajdzie się blisko celu NBP już w II kwartale 2018 r., co utrzymuje nas w przekonaniu, że w połowie przyszłego roku dojdzie do pierwszych podwyżek stóp procentowych – uważają ekonomiści Raiffeisen Polbank.
Ekonomiści PKO BP przewidują, że struktura październikowej inflacji pokaże wyhamowanie dynamiki cen paliw oraz spadek inflacji bazowej (PKO: 0,8 proc. r/r vs 1,0 proc. r/r we wrześniu; konsensus: 0,9 proc. r/r).
Szacujemy, że wzrost cen paliw w październiku przełoży się na przyspieszenie inflacji CPI w listopadzie (gdy może zostać osiągnięte jej tegoroczne maksimum na poziomie 2,3 proc. r/r), ale bardzo silne efekty bazy (żywność i paliwa) przełożą się na wyraźny spadek inflacji CPI poniżej 2,0 proc. na przełomie roku, nawet w obliczu wzrostu niektórych cen regulowanych od nowego roku – piszą w komentarzu.
I nie spodziewają się, aby członkowie RPP zdecydowali się na składanie wniosków o podwyżki stóp procentowych już w I kw. 2018 r., nawet w obliczu potencjalnie bardzo silnego wzrostu dynamiki wynagrodzeń w grudniu (silne efekty niskiej bazy).
Inflacja CPI zacznie odbijać od marca 2018 r., aby w okolicach połowy roku zbliżyć się do celu NBP, co oznacza, że II kw. 2018 r. może być okresem wzmożonej dyskusji wewnątrz RPP nt. rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych. Nadal przewidujemy, że pierwsza podwyżka stóp procentowych NBP nastąpi dopiero pod koniec przyszłego roku – czytamy w komentarzu.
Analitycy BOŚ spodziewają się, że w listopadzie wskaźnik inflacji będzie utrzymywał się jeszcze na poziomie ponad 2,0 proc. r/r, po czym inflacja powinna skokowo obniżyć się w kierunku 1,5 proc. r/r w grudniu 2017 r. „przy bardzo wysokich bazach odniesienia w grupie cen żywności oraz paliw”.
Nasilenie efektów bazy dla cen owoców i warzyw z początku 2017 r. będzie skutkowało utrzymaniem niskiego indeksu inflacji CPI także w I kw. 2018 r. (bardzo niekorzystne warunki pogodowe w Europie skutkujące okresowym, dynamicznym wzrostem cen owoców i warzyw importowanych). Silniejszego i trwalszego wzrostu inflacji CPI w kierunku 2,0 proc. r/r oczekujemy natomiast od II kw. 2018 r. - komentują ekonomiści banku.