Chcemy przywrócić wiarę w sprawiedliwość
Wolny rynek jest naprawdę wolny, gdy obowiązują na nim jasne i uczciwe reguły. Na ich straży musi stać silne państwo prawa, które szybko i stanowczo reaguje na nadużycia – pisze Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości w „Polskim Kompasie 2017”
Wolny rynek jest naprawdę wolny, gdy obowiązują na nim jasne i uczciwe reguły. Na ich straży musi stać silne państwo prawa, które szybko i stanowczo reaguje na nadużycia. To państwo nie może, jak dotąd, być silne wobec słabych, a słabe wobec silnych. Nie może okazywać zatrważającej niemocy, gdy jest okradane na miliony, a jednocześnie demonstrować swoją bezwzględność wobec takich osób jak emerytka z Łodzi, która „naciągnęła” skarb państwa na dwa grosze podatku.
Starsza pani pracująca w punkcie ksero zlitowała się nad studentem, który chciał skserować legitymację. Zrobiła odbitkę i przyjęła 30 gr zapłaty, mimo że kasa fiskalna nie działała, i nie mogła wydać paragonu. Student okazał się agentem skarbówki. Emerytka stanęła przed sądem z powodu 2 gr podatku. Dostała 300 zł grzywny.
Historia tej kobiety była głośna. Ale są historie, o których prasa nie pisze. W lipcu 2015 r. przed wrocławskim sądem zapadł wyrok na tamtejszego przedsiębiorcę. Był oskarżony o to, że zaniżając VAT, wyłudził od skarbu państwa prawie 3 mln zł. Dobrowolnie poddał się karze. Grzywna wyniosła… 1700 zł!
W tym właśnie roku 2015 – jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli badającej skuteczność działań organów skarbowych w zwalczaniu oszustw podatkowych polegających na wprowadzaniu do obrotu faktur dokumentujących czynności fikcyjne w celu wyłudzenia VAT – przestępcy w białych kołnierzykach dokonali w ten sposób oszustw na prawie 82 mld zł! Panuje przekonanie, że jeśli ofiarą przestępstw finansowych pada państwo, to w gruncie rzeczy nikogo ci przestępcy nie krzywdzą. Ale to kłamstwo, bo krzywdzą każdego z nas.
Każda ukradziona skarbowi państwa złotówka to jednocześnie złotówka odebrana chorym w szpitalach, które muszą liczyć każdy grosz. To złotówka skradziona dzieciom, którym państwo funduje darmowe posiłki w szkołach. To złotówka bezczelnie zabrana wszystkim uboższym Polakom, którzy korzystają z zasiłków i liczą, że zostaną one podwyższone. To złotówka, którą można by też przeznaczyć na podwyżki dla emerytów lub na nowe inwestycje komunikacyjne.
82 mld zł to pieniądze gigantyczne. To kwota ponad półtora razy większa niż deficyt budżetowy z 2015 r. I prawie 23 razy większa niż suma środków przeznaczonych wówczas na podwyżki rent i emerytur! Proszę więc sobie wyobrazić, ile potrzeb zwykłych Polaków można by sfinansować z tych ukradzionych nam pieniędzy.
I proszę porównać obie przytoczone sprawy: 2 gr niezapłaconego podatku i 300 zł grzywny, 3 mln podatku i symboliczna kara w wysokości 1700 zł. Prawda, że opłaciło się kraść?!
„Podarunek” dla aferzystów
Wspomniany raport NIK dotyczący walki z wyłudzeniami VAT na podstawie fikcyjnych faktur jest zatrważający. W 2013 r. organa kontroli skarbowej wykryły fikcyjne faktury na niespełna 20 mld, a dwa lata późnej – już na prawie 82 mld! Przypadek? Czy raczej niemoc państwa i pobłażliwość wobec tego rodzaju przestępczości? Jestem pewien, że to drugie. Tym bardziej że nałożone kary nie rosły proporcjonalnie do skali przestępczości. A skarb państwa odzyskał z należnych kwot dokładnie – warto to podkreślić – 1,3 proc. Oto miara skuteczności państwa pod rządami Platformy Obywatelskiej!
Teoretyczne, jak mówił były minister Bartłomiej Sienkiewicz, państwo polskie nieumiejące skutecznie ścigać wyłudzeń VAT w majestacie prawa zafundowało aferzystom i przestępcom wolność. Ten „podarunek” wpisano do nowelizacji Kodeksu karnego.
Znacząco, bo z 10 do pięciu lat skrócono dodatkowy okres przedawnienia, a więc ten doliczany do podstawowego, gdy sprawca usłyszy już zarzuty. Dotyczy to najpoważniejszych spraw, kiedy stawiano zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej. To one, zwykle skomplikowane, toczą się najdłużej, a procesy są narażone na obstrukcję ze strony oskarżonych. Tylko w warszawskim sądzie okręgowym i działających w jego okręgu sądach rejonowych musiano – jak jesienią 2015 r. pisała prasa– umorzyć ponad sto spraw. W tym kilka dotyczących mafii paliwowej. A miały związek z wielomilionowymi nadużyciami!
Po przyjęciu tej nowelizacji mafiosi musieli strzelać korkami od szampana. A prokuratorzy załamywali ręce. Nie mogli zrozumieć tej zmiany. Legła w gruzach ich praca, trwające czasem latami zbieranie dowodów. Ale legło w gruzach przede wszystkim poczucie sprawiedliwości. Przypomnę, co mówił Jacek Skała, szef prokuratorskich związkowców: „Spotkałem się z pytaniami, czy aby taka korekta nie była skrojona pod konkretne postępowania i konkretne osoby. To pytanie jest zasadne, zwłaszcza gdy w pracach uczestniczą osoby będące czynnymi w sprawach karnych adwokatami”.
Nie przekonują mnie słowa prof. Andrzeja Zolla, wtedy członka Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, w której narodził się pomysł skrócenia okresów przedawnienia. Mówił, że wymiar sprawiedliwości „jakoś sobie poradzi” i że nie można patrzeć na konkretne sprawy, na to, czy się przedawnią. Właśnie, że nie! Można i trzeba! Prawo nie jest zbiorem abstrakcyjnych przepisów, lecz ma się odnosić do konkretnych spraw, do życia, do praktyki wymiaru sprawiedliwości. Jeśli powstaje w oderwaniu od nich, to może się zdarzyć, że urąga poczuciu sprawiedliwości, a nawet sprzyja przestępczości. Bo co to za prawo, z którego drwią sobie aferzyści?!
Państwo musi być zdecydowane w działaniu
Na początku 2017 r. na polecenie prokuratorów z Białegostoku funkcjonariusze CBA zatrzymali szajkę wyłudzającą VAT w obrocie paliwami. Gang działał zaledwie rok, od lipca 2015 do sierpnia 2016 r., ale dzięki karuzeli VAT-owskiej udało mu się wyłudzić 700 mln zł! Jedna przestępcza grupa! W jeden rok! Przypomnę, że roczny budżet całej instytucji CBA to ok. 160 mln zł.
Z tych 82 mld zł, na które w 2015 r. skarb państwa został oszukany wskutek przestępstw VAT-owskich, odzyskano niespełna półtora procentu. I mimo gigantycznych strat na kary bezwzględnego więzienia skazano w ciągu ostatnich kilku lat niewiele ponad 30 osób.
Teraz za przestępstwa polegające na wyłudzaniu nienależnego zwrotu podatku VAT o wielkiej wartości kary wynoszą nawet 25 lat bezwzględnego więzienia. Bo kary muszą być adekwatne do przestępstwa. Jeśli ktoś ukradnie 100 mln zł – a takich i większych kwot sięgają oszustwa w karuzelach VAT-owskich – to musi wiedzieć, że być może do końca życia nie wyjdzie z więzienia. I nigdy już nie będzie korzystał ze skradzionych pieniędzy. Ani on, ani jego rodzina. Bo konfiskata rozszerzona, którą wprowadziliśmy, zakłada także odbieranie przestępcom nieuczciwie zdobytych majątków, nawet jeśli przepisali go na inne osoby. Zaprowadziliśmy pod tym względem standardy od dawna obowiązujące w Unii Europejskiej. Tylko Polska była tu wyjątkiem.
Wcześniej przestępstwa podatkowe trafiały do prokuratur rejonowych, a więc prokuratur najniższego szczebla i do najmniej doświadczonych prokuratorów. W konsekwencji często kończyły się umorzeniem. Jako prokurator generalny zarządziłem, że mają trafiać do prokuratur regionalnych, zatem najwyższego szczebla. Mają się nimi zajmować wyspecjalizowane wydziały, w których pracują najbardziej doświadczeni prokuratorzy. I nawet oni mają obowiązek uzgadniania z przełożonymi decyzji o stawianiu ewentualnych zarzutów – po to właśnie, żeby nie działać pochopnie i żeby była nad tym dodatkowa kontrola. Chcę w ten sposób pokazać, jak ważna jest dla mnie ochrona uczciwych przedsiębiorców przed nieuczciwą konkurencją, lecz także przed pochopnymi posądzeniami o łamanie prawa.
Pamiętajmy przy tym, że zaostrzenie kar i zdecydowana postawa organów państwa działają również prewencyjnie – przestępcy uznają, że takie oszustwa już się nie opłacają.
Tajemnica urzędniczej bierności
To wszystko doprowadziło do zdecydowanej poprawy wyników pracy prokuratury w zwalczaniu przestępczości finansowo-skarbowej. Od marca 2016 r. we wszystkich prokuraturach regionalnych zakończono 633 postępowania dotyczące uszczuplenia podatku VAT dużej wartości. Nadal w biegu pozostaje 696 postępowań dotyczących takiej przestępczości. W tym czasie prokuratury regionalne łącznie skierowały do sądów 225 aktów oskarżenia na łączną kwotę uszczuplenia i narażenia na uszczuplenie VAT w wysokości 1 mld 838 mln 276 tys. 337 zł. Wobec 505 oskarżonych zapadły wyroki skazujące. 34 sprawców zostało skazanych na kary bezwzględnego pozbawienia wolności. Te dane pokazują znaczący postęp w zakresie zwalczania przestępczości VAT-owskiej.
Poleciłem także wszczęcie śledztwa dotyczącego niedopełnienia obowiązków w zakresie podjęcia działań związanych z regulacjami przeciwdziałającymi zjawisku wyłudzeń VAT i w konsekwencji działania na szkodę interesu publicznego. Przedstawiciele centralnych organów państwa w latach 2008–2015 mieli informacje, że dochodzi do gigantycznych wyłudzeń i strat w związku z działalnością mafii VAT-owskiej i nic z tym nie zrobili, w rezultacie ułatwiając sprawcom popełnianie przestępstw.
Prof. Adam Strzembosz pytany kiedyś – jeszcze jako I prezes Sądu Najwyższego – czy istnieje w Polsce sprawiedliwość, uśmiechnął się i wymijająco odpowiedział cytatem: „Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej”. To słowa, które widnieją na gmachu warszawskich sądów.
Intencją rządu, który reprezentuję, jest to, aby z tą sprawiedliwością nie było jak z napisem na sądach – coraz mniej widocznym i coraz bardziej wyblakłym. Chcemy ją przywrócić. Przywrócić wiarę Polaków w tę sprawiedliwość i w ich własne państwo.
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości
Wrzesień 2017 r.
Publikacje „Polskiego Kompasu – rocznika instytucji finansowych i spółek akcyjnych” od trzech lat spotkają się z ogromnym uznaniem i zainteresowaniem w środowisku finansowym i biznesowym. Pełne wydanie edycji Polskiego Kompasu 2017 w formacie PDF dostępne jest na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne