Rząd powinien zająć się ozusowaniem zleceń
Kwestią naprawy błędów legislacyjnych przeszłości powinien zająć się rząd i to on powinien rozwiązać kwestię ozusowania umów zleceń, a nie Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) - uważa przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) Marek Kowalski. Podkreślił także, że rozwiązanie abolicyjne - proponowane przez FPP - jest korzystne dla wszystkich stron procesu.
Budżet zyska dodatkowy strumień środków z bieżącego ozusowania umów zleceń (tylko w 2016 roku otrzymał 600 mln zł - aż 1.100 proc. - więcej niż założono z tego tytułu). Zatrudnieni otrzymają szansę na wyższe emerytury. Przedsiębiorcy zaś będą mieć zapewnione stabilne funkcjonowanie w pewnym otoczeniu prawnym, bez konieczności wieloletnich procesów sądowych. To dobra i uczciwa propozycja. Sami przedsiębiorcy postulują kolejne podwyższenie progu obowiązkowego ozusowania umów zleceń, by ukrócić wciąż pojawiające się nieprawidłowości na rynku zamówień publicznych i zaniżanie stawek za usługi - czyli de facto za wynagrodzenie pracowników - powiedział Kowalski, cytowany w komunikacie.
Pracownicy, którzy byli zatrudnieni do 1 stycznia 2016 roku na umowach zlecenie oskładkowanych wyłącznie składką zdrowotną, nie wliczą sobie tego okresu do podstawy wymiaru emerytury. Oznacza to, że setki tysięcy osób nie otrzyma nawet minimalnej emerytury. FPP wskazuje, że najlepszym rozwiązaniem dla ponad 1 mln zleceniobiorców może być abolicja ozusowania umów zleceń wraz z automatycznym zaliczeniem tego zatrudnienia do okresów składkowych. To pozwoli na otrzymanie wyższych emerytur w przyszłości i zabezpieczy miliony rodzin.
FPP przypomina, że przyczyną rosnącej liczby umów zleceń był mechanizm stosowany w zamówieniach publicznych: państwo kupowało usługi poniżej kosztów, pracodawcy byli więc zmuszeni korzystać z przepisów, które pozwalały stosować umowy zlecenia oskładkowane wyłącznie składką zdrowotną.
Można szacować, że w latach 2008-2017 państwo zyskało na tym procederze nawet 25 mld zł . Dziś przychodzi czas, by to naprawić i podjąć systemowe rozwiązania - stwierdziła Federacja.
Od 2008 roku ponad dwukrotnie wzrosła liczba umów zleceń w Polsce - do poziomu ponad 1 mln rocznie. Dopiero pozytywne zmiany od 2016 i 2017 roku w Prawie zamówień publicznych - takie jak waloryzacja kontraktów czy wymóg zatrudnienia na umowę o pracę, gdy charakter pracy tego wymaga oraz nowe przepisy wprowadzające ozusowania umów zleceń do wysokości minimalnego wynagrodzenia i wprowadzenie stawki minimalnej w umowach zlecenie na poziomie 13 zł za godzinę przyniosły poprawę sytuacji. Dzięki tym działaniom - inicjowanym i popieranym przez przedsiębiorców - został zanotowany wzrost umów o pracę w branżach pracochłonnych, podsumowano w materiale.
Na podst. ISBnews