Inflacja CPI wskazuje na niższą inflację bazową
Najważniejszą informacją w dzisiejszych danych są źródła obniżenia inflacji bazowej, dla której jeszcze w lutym spodziewano się wzrostu do 0,8 proc. -1,0 proc. r/r. - ocenia Paweł Radwański, główny ekonomista Raiffeisen Polbank. Ekonomiści PKO BP zwracają uwagę, że do spadku inflacji przyczyniły się w szczególności obniżki cen środków czystości, ubezpieczeń, usług transportowych i wycieczek zagranicznych.
GUS potwierdził swoje wcześniejsze szacunki wzrostu cen towarów i usług – inflacja wyniosła w marcu 1,3 proc. w ujęciu rocznym.
Główną przyczyną spadku inflacji CPI była niższa inflacja bazowa (szacujemy, że osłabiła się w marcu do ok. 0,7 proc. r/r z 0,8 proc. r/r). Szczegółowe dane wskazują, że do spadku inflacji przyczyniły się w szczególności obniżki cen środków czystości, ubezpieczeń, usług transportowych i wycieczek zagranicznych. Kierunek zmian dwóch ostatnich kategorii może odzwierciedlać spadki cen ropy naftowej z przełomu sty. i lut. oraz efekty bazy. Obydwa czynniki ulegają jednak odwróceniu (ceny ropy rosną, efekty bazy wygasną), co powinno wspierać dynamikę cen usług w kolejnych miesiącach – komentują analitycy PKO BP.
Według Radwańskiego wcześniejsze przypuszczenia, że odpowiadać za to mogły ceny odzieży i obuwia „nie znajdują potwierdzenia w danych, co więcej zanotowana miesięczna dynamika tej kategorii na poziomie 2,3 proc. m/m znacznie przewyższa wartości notowane w średnio marcu w poprzednich latach”.
Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker zwraca ponadto uwagę na rosnącą dynamikę cen artykułów i usług związanych z edukacją.
W marcu wyniosła ona 2,2 proc. (w styczniu i w lutym wzrost sięgał 2,1 proc). Podobnie jest w przypadku zdrowia, choć tu akurat w marcu tempo wzrostu cen obniżyło się do 1,4 proc., po wynoszącej 1,9 proc. zwyżce z lutego. Choć udział obu tych kategorii w budżetach domowych ogółem nie jest wysoki, to jednak dla niektórych grup wzrost ich cen może być mocniej odczuwalny. Znacznie szybciej niż ogólny wskaźnik inflacji w górę idą także koszty użytkowania mieszkania i nośników energii, w marcu były wyższe niż rok wcześniej o 2 proc., a stanowią one ponad 20 proc. wydatków gospodarstw domowych – zauważa Przasnyski.
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego ocenia, że do końca roku inflacja nie przekroczy 2,0 proc.
Choć w kolejnych miesiącach wskaźnik CPI będzie raczej piął się powoli w górę, do czego przyczyniać się będzie chociażby efekt statystyczny (obniżająca się baza odniesienia z poprzedniego roku), to na chwilę obecną wydaje się, że do końca br. będzie ona cały czas znajdować się poniżej 2,0 proc. r/r i że w całym br. średniorocznie ukształtuje się prawdopodobnie także poniżej 2,0 proc. Ryzykiem dla powyższego scenariusza jest wzrost w ostatnim czasie napięć geopolitycznych. Jeśli w szczególności kontynuowane byłyby wzrosty ceny ropy naftowej na świecie, z czasem odbiłoby się to także na wyższej inflacji w Polsce – pisze Kurtek w swoim komentarzu.
Ekonomiści BOŚ spodziewają się nieznacznego wzrostu inflacji CPI w najbliższych miesiącach.
W kolejnych miesiącach oczekujemy wzrostu inflacji CPI powyżej 1,5 proc. r/r. Wolniejszy wzrost inflacji bazowej skutkuje natomiast obniżającym się prawdopodobieństwem wzrostu inflacji CPI w kierunku 2,0 proc. r/r w połowie br. (nasza dotychczasowa prognoza). W całym 2018 r. oczekujemy spadku kontrybucji cen żywności do wskaźnika CPI. Wg naszych szacunków najsilniej będzie obniżała się dynamika roczna indeksu cen żywności przetworzonej (po solidnym wzroście w 2017 r.) z uwagi na notowane silne spadki globalnego indeksu cen surowców żywnościowych. Szczególnie wysoka baza odniesienia dla cen żywności przetworzonej z IV kw. 2017 r. przekłada się na ryzyko ponownego, okresowego spadku inflacji CPI w IV kw. w kierunku 1,5 proc. r/r. - napisali w swoim komentarzu.
Podobnie umiarkowany wzrost inflacji w najbliższych miesiącach prognozują analitycy PKO BP, a przede wszystkim ze względu na niską bazę cen paliw.
Inflacja powinna rosnąć do czerwca/lipca, gdy otrze się o 2,0 proc. r/r. Uważamy, że nadal istnieje potencjał do wzrostu inflacji bazowej (w szczególności kosztowego komponentu), a jej marcowy spadek miał charakter przejściowy – czytamy w ich komentarzu.
Radwański prognozuje, że inflacja CPI nieznacznie odbije w kwietniu do ok. 1,5 proc. r/r.
Struktura dzisiejszych danych wskazuje zatem że ostatni spadek inflacji bazowej nie wynikał wyłącznie z efektów jednorazowych. Pozwala to oczekiwać na jedynie niewielkie odbicie wskaźnika CPI w kwietniu do około 1,5 proc. r/r, a wyraźniejszy wzrost inflacji możliwy jest dopiero w czerwcu, kiedy CPI może zbliżyć się do 1,9 proc. W całym roku presja inflacyjna pozostanie jednak umiarkowana umożliwiając Radzie Polityki Pieniężnej utrzymanie łagodnej retoryki, wskazującej na brak podwyżek stóp procentowych nawet w całym 2019 roku – prognozuje główny ekonomista Raiffeisen Polbank.
Ekonomiści PKO BP nie znajdują przesłanek do podwyższenia stóp procentowych nawet w przyszłym roku.
Dojrzała faza krajowego i globalnego cyklu oznacza, że wzrost PKB nie będzie przyspieszał, co zmniejsza ryzyko narastania nierównowag, w tym inflacyjnych. Uwzględniając powyższy scenariusz i funkcję reakcji obecnej RPP sądzimy, że pola do podwyżek stóp procentowych nie będzie nie tylko w 2018, ale także w 2019 – piszą w swoim komentarzu.