Daninę solidarnościową zapłacą najbogatsi
Minister Rafalska oraz minister Czerwińska zaprezentowały szczegóły tzw. daniny solidarnościowej. Przedstawiono mapę drogową budowy systemu wsparcia dla osób niepełnosprawnych i ich rodziców.
Takie rozwiązanie zapowiedział wcześniej premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z niepełnosprawnymi i ich rodzicami protestującymi w Sejmie.
Nasze propozycje i ustawy, które wejdą w życie, w większości spełniają postulaty osób protestujących w Sejmie.- podkreśliła minister Rafalska przedstawiając założenia systemu.
System opierał się będzie na Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych, Pakiecie Społecznej Odpowiedzialności oraz na systemu Dostępność +.
Daninę będą płaciły osoby fizyczne, których dochody w roku podatkowym przekroczą 1 milion złotych – czyli osoby, których miesięczne zarobki wynoszą ok. 87 tys. złotych.
4 proc. tyle będzie wynosiła danina solidarnościowa od nadwyżki ponad 1 mln zł.
Po raz pierwszy danina będzie płacona od dochodów uzyskanych w 2019 r.
Od 2020 roku środki z solidarnościowego funduszu będą przeznaczone na najważniejsze potrzeby osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin. Te potrzeby będą skonsultowane ze środowiskiem osób z niepełnosprawnościami.– powiedziała minister Rafalska.
Zasada solidarności społecznej funkcjonuje w różnej formie w wielu krajach UE.
Podczas gdy konferencja dobiegała już końca, jedna z pikietujących w Sejmie powiedziała do kamery:
Poczekaj. Ja jeszcze mam apel do całego społeczeństwa; pamiętajcie, że zbliżają się wybory samorządowe. Zróbcie wszystko, by żadna osoba z PiS nie weszła do żadnego samorządu! — oznajmiła.
I choć inna z opiekunek zapewniała chwilę później, że „to nie jest protest polityczny”, to jednak słowa padły. Czy więc chodziło o realizację postulatów osób niepełnosprawnych i ich rodzin czy te uległy politycznej manipulacji?