Informacje

autor: fot. Gazeta Bankowa
autor: fot. Gazeta Bankowa

Nie ma mowy o żadnym zabetonowaniu polskich rzek

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 3 lipca 2018, 18:02

    Aktualizacja: 4 lipca 2018, 09:42

  • Powiększ tekst

W poniedziałek 2 lipca w Porcie Gdańsk podpisano umowę dotyczącą opracowania studium wykonalności Drogi Wodnej rzeki Wisły. Jest to kolejny krok w planowanym przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej projekcie użeglownienia polskich rzek - Odry i Wisły. Marek Gróbarczyk, Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, w rozmowie z portalem wGospodarce.pl opowiada o największych trudnościach jakie stoją przed wykonawcami projektów, dialogu z organizacjami ekologicznymi i rozmowach z Niemcami na temat niekorzystnej dla Polski umowy dotyczącej Odry. 

Arkady Saulski: W poniedziałek brał pan udział w uroczystości podpisania umowy na opracowanie studium wykonalności Drogi Wodnej rzeki Wisły w Porcie Gdańsk. MGMiŻŚ od samego początku objęcia przez pana sterów ministerialnych traktuje użeglownienie polskich rzek jako plan priorytetowy. Teraz mamy podpisane pierwsze umowy. Jakie są największe trudności przed którymi teraz stoją inwestorzy i Ministerstwo w realizacji tych inwestycji? Jak do sprawy odnoszą się organizacje ekologiczne?

Marek Gróbarczyk: Stoi przed nami ogromne zadanie realizacji tych inwestycji rzecznych w jak najszybszym tempie. Wisła jest bodaj ostatnią rzeką w Europie, która nie jest żeglowna. To dziesiątki lat zaniedbań, także klimat polityczny do 2015 roku nie sprzyjał tym projektom. Obecnie możemy wreszcie podjąć się realizacji tych zamierzeń. Jeśli chodzi o wyzwania to bez wątpienia wystarczy przelecieć z Gdańska do Warszawy by zobaczyć w jakim stanie jest Wisła jako taka. Te przepiękne łachy widoczne z góry, będące elementem ekologicznym, wyglądają pięknie ale trzeba przyznać, że gleby wyjaławiają się, mamy brak odpowiedniej gospodarki zbilansowania wody, co widać w tym roku gdy mamy do czynienia z suszą. Także brak retencji - to wszystko elementy wskazujące, iż nie tylko obszar Wisły Gdańsk-Warszawa wymaga inwestycji ale Wisła jako całość. Kluczowe jest też połączenie z morzem Czarnym i Brześciem. To by dało szansę na nowe kierunki, otworzyło Port Gdańsk na nowe obszary i zbudowało nowoczesną drogę rzeczną. Jeśli chodzi o organizacje ekologiczne to toczymy rozmowy z NGO’sami. Do tej pory nie mieliśmy jeszcze dokumentów związanych z modelem drogi śródlądowej i teraz to opracowanie przygotuje ostateczne rozwiązanie, model, tak jak to zostało uczynione na Odrze. Dyskusja będzie się toczyć. Jesteśmy przekonani, że ta droga wodna pomoże ekologicznie Polsce, zwłaszcza, że mamy dziś przecież problem z wysuszaniem się naszego kraju, nie mówiąc o takim dualizmie jak to, że nie możemy robić dużej fali żeglownej na Wiśle z powodów ekologicznych z kolei na Odrze ekolodzy nakazują nam podnosić poziom wody aby to pomagało ornitologii i rozwoju siedlisk ptasich. To pewne rozdwojenie, ale mamy teraz czas by wyjaśnić, wytłumaczyć pewne sprawy. Trudno zresztą wskazywać na to jakoby użeglownienie rzek miało być nie ekologiczne, bowiem w całej Europie mamy do czynienia ze śródlądowymi drogami wodnymi a to musiałoby oznaczać, że normy ekologiczne w całej Europie są lekceważone. Drogi śródlądowe tylko pomogą w utrzymaniu ekologicznej równowagi w naszym kraju. Dodam tylko i szczególnie podkreślę, iż nie ma mowy o żadnym „zabetonowaniu” polskich rzek, takie działania nie są i nie były nigdy planowane.

A co z Odrą? Wciąż mamy podpisaną bardzo niekorzystną umowę z Niemcami, która utrzymuje naszą część tej rzeki na skromnej, drugiej klasie żeglowności.

Umowa podpisana przez rząd Platformy Obywatelskiej z Niemcami jest dla nas absolutnie szkodliwa i zła, hamuje rozwój Odry. Ale jest światełko w tunelu - w zeszłym roku to sami Niemcy oferowali nam wpisanie w korytarz transportowy Bałtyk-Morze Północne rzeki Odry. Ten krok został wykonany. Rozmowy obecnie się dopiero rozpoczynają, z tej prostej przyczyny, iż rząd niemiecki dopiero został sformułowany i boryka się z dużo poważniejszymi problemami niż negocjacje tej umowy, natomiast naszym celem jest wpisanie górnej Odry w ten sam ciąg korytarza i stopniowe negocjacje w ramach udrożnienia całej Odry.

Inwestycje związane z użeglownieniem polskich rzek to korzyści dla gospodarki ale także dla rynku pracy. Czy Ministerstwo dysponuje już jakimiś wstępnymi danymi na temat tego ile nowych miejsc pracy mogłoby powstać dzięki skutecznej realizacji planów użeglownienia Wisły i Odry? W turystyce, przemyśle, portach?

Wydaje się, że miejsca pracy jakie mogą powstać po użeglownieniu rzek są niemal nieograniczone. To co obecnie ma miejsce - całkowita likwidacja terminali i portów śródlądowych (została tylko niewielka część), garstka stoczni - to pokazuje, że potencjał jest ogromny i należy go uruchomić.

Rozmawiał Arkady Saulski

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych