Informacje

Mateusz Morawiecki / autor: PAP/Jakub Kamiński
Mateusz Morawiecki / autor: PAP/Jakub Kamiński

Artykuł 7 posłużył do zaatakowania Polski

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 lutego 2019, 16:30

  • 0
  • Powiększ tekst

W sprawie prowadzonego wobec Polski postępowania Komisji Europejskiej z art. 7 po naszej stronie była dobra wola; po drugiej stronie - być może - chodziło o gonienie króliczka - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

Na konferencji prasowej w Bratysławie, gdzie odbył się szczyt szefów państw Grupy Wyszehradzkiej z udziałem kanclerz Niemiec Angeli Merkel, szefa polskiego rządu pytano o słowa wiceszefa KE Fransa Timmermansa, który podczas niedawnego wystąpienia podczas obrad jednej z komisji izby niższej holenderskiego parlamentu miał stwierdzić, że trwanie prowadzonej wobec Polski procedury z art. 7 jest ważniejsze niż doprowadzenie do głosowania w tej sprawie w Radzie UE.

W odpowiedzi Morawiecki ocenił, iż wypowiedź ta „stawia pod znakiem zapytania dobre intencje w całym tym procesie i pokazuje, że tak naprawdę dobra wola była być może celowo w jakiś sposób niebrana pod uwagę, delikatnie mówiąc”.

Stwierdzenie Timmermansa pokazuje jednocześnie - zdaniem Morawieckiego - że w sprawie prowadzonego wobec Polski postępowania KE, po stronie polskich władz „była rzeczywiście dobra wola, a być może po drugiej stronie, jak to się potocznie mówi, chodziło o gonienie króliczka”.

19 lutego na spotkaniu ministrów ds. europejskich (Radzie UE ds. Ogólnych) w Brukseli ma być poruszona sytuacja w sferze praworządności w Polsce i na Węgrzech.

Według źródeł o takim terminie spotkania ministrów ds. europejskich zdecydowała prezydencja rumuńska w UE, gdy za takim rozwiązaniem opowiedziało się kilkanaście państw. Nie będzie to jednak wysłuchanie, jak było to na wcześniejszych posiedzeniach Rady UE ds. Ogólnych w przypadku Polski, a informacja. Ma ją przedstawić Komisja Europejska.

Polski dyplomata w Brukseli powiedział w ubiegłym tygodniu, że Polska oczekuje, iż 19 lutego Komisja Europejska potwierdzi informację o wcześniejszym wycofaniu skargi dotyczącej ustawy o Sądzie Najwyższym z Trybunału Sprawiedliwości UE po tym, gdy ustawa została znowelizowana.

W grudniu podczas wysłuchania w ramach procedury art. 7 traktatu w Radzie UE ds. Ogólnych Timmermans przekonywał, że potrzebne są dalsze zmiany w polskim sądownictwie. Minister ds. europejskich Konrad Szymański podkreślał wtedy, że Polska znowelizowała ustawę o SN.

Na początku stycznia w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli Szymański powiedział, że w Radzie UE ds. Ogólnych nie ma obecnie większości, która przyjęłaby jakiekolwiek stanowisko konfrontacyjne wobec Polski.

17 stycznia Polska przekazała Komisji Europejskiej odpowiedź w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym. KE ją obecnie analizuje. Do jej przesłania Polskę zobowiązał Trybunał Sprawiedliwości UE w decyzji z 17 grudnia 2018 roku, dając na to miesiąc.

Wcześniej w listopadzie Sejm przyjął nowelizację ustawy o SN, przewidującą umożliwienie sędziom SN i Naczelnego Sądu Administracyjnego, którzy przeszli w stan spoczynku po osiągnięciu 65. roku życia, powrotu do pełnienia urzędu. Ustawa weszła w życie na początku tego roku.

Polski rząd jest zdania, że po wejściu w życie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym nie ma podstawy do utrzymywania skargi przeciw Polsce w Trybunale Sprawiedliwości UE.

Procedura art. 7 traktatu wobec Polski prowadzona jest od 20 grudnia 2017 roku. Odbywa się w ramach posiedzeń unijnych ministrów ds. europejskich. Uruchomiła ją wobec Polski Komisja Europejska, krytykując zmiany przeprowadzone w polskim wymiarze sprawiedliwości.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Komentarze