Przedsiębiorca nie musi sprawdzać L-4 pracowników
Przedsiębiorcy skarżą się, że ZUS nakłada na nich obowiązek sprawdzania zwolnień lekarskich pracowników - powiedział w środę Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz. Podkreślił, że przedsiębiorca ma do tego prawo, ale nie obowiązek takiej kontroli.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych dwa miesiące temu podjął akcję, aby zmobilizować przedsiębiorców do sprawdzania pracowników, co do których są podejrzenia, że przebywają na +lewym+ zwolnieniu lekarskim. I zrobił to w sposób nie do końca przemyślany, bo zaczęły do Rzecznika spływać sygnały, że ZUS nakłada obowiązek sprawdzania tych zwolnień - wyjaśnił Abramowicz.
Rzecznik MŚP podkreślił, że przedsiębiorcy nie wiedzą, jak kontrolować pracowników, by nie naruszać przepisów RODO czy miru domowego.
Wskazał, że według obowiązujących przepisów „przedsiębiorca ma prawo do takiej kontroli, ale nie ma obowiązku”. Przypomniał, że wystąpił do resortu rodziny, pracy i polityki społecznej z wnioskiem o wykładnię, czy żądanie ZUS jest zgodne z prawem.
Zaznaczył, że uzyskał obietnicę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, że jeżeli przedsiębiorca ma uzasadnione podejrzenia, że „zwolnienie jest wystawione nie dla osoby chorej tylko zdrowej (…) będzie mógł poprosić ZUS o kontrolę”.
Abramowicz zaznaczył, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, przedsiębiorcy płacą z własnego budżetu za 33 dni zwolnienia pracownika, po 33 dniach zasiłek wynikający z przebywania pracownika na zwolnieniu wypłaca ZUS. Dodał, że według danych ZUS kwoty wypłacane z zasiłków chorobowych wciąż rosną. Według danych opublikowanych na stronie Biura Rzecznika MŚP w ub.r. przedsiębiorcy sfinansowali 37,5 proc. kosztów zwolnień; to o 600 mln zł więcej niż w 2017 r.
Pieniądze, które w ten sposób wypływają mogłyby służyć np. mikrofirmom - podkreślił Abramowicz.
Proponujemy, żeby w przypadku mikro i małych przedsiębiorstw zastosować krótszy okres wypłacania zasiłków chorobowych nie 33 dni a 14 dni – powiedział.
Na podst. PAP