Australian Open: tenisiści mdleją z powodu smogu popożarowego
Fatalna jakość powietrza, spowodowana pożarami, może utrudnić rozgrywanie meczów w wielkoszlemowym Australian Open.
O tym, że jakość powietrza w Melbourne jest słaba, media informują od kilku dni. Organizatorzy zapewniali, że nie będzie mieć to jednak wpływu na przebieg rywalizacji. Okazuje się jednak, że sytuacja jest na tyle zła, że odwołano najpierw treningi, a później przesunięto o parę godzin rozpoczęcie eliminacji. Ostatecznie zawodnicy wyszli na kort.
Ta decyzja była niezrozumiała dla wielu tenisistów.
Nie rozumiem, dlaczego spieszyli się z grą. Jest cała sobota i niedziela, aby dokończyć eliminacje. Jeśli sytuacja będzie bardzo zła, to można nawet rozgrywać dwa mecze w jednym dniu” - napisała na Twitterze Mandy Minella z Luksemburga.
Do nieprzyjemnej sytuacji doszło w trakcie meczu pierwszej rundy kwalifikacji Jakupovic ze Szwajcarką Stefanie Voegele. Słowenka wygrała pierwszego seta, a w drugim przy stanie 5:6 dla rywalki, padła na kort i miała wyraźne problemy z oddychaniem. Spotkania nie zdołała dokończyć i skreczowała.
Bałam się, że za chwilę po prostu zemdleję. Nie mam astmy i nigdy wcześniej nie miałam żadnych problemów z oddychaniem. Właściwie to ja lubię nawet duże upały, ale czegoś takiego nigdy nie przeżyłam. Po prostu nie byłam w stanie oddychać. To nie było sprawiedliwe, że musieliśmy wyjść na kort skomentowała później.
Mniej więcej w tym samym czasie na przedmieściach Melbourne sędziowie postanowili przerwać mecz pokazowy Rosjanki Marii Szarapowej i Niemki Laury Siegemund.
„Obie zawodniczki czuły smog i dlatego postanowiliśmy zakończyć rywalizację” - tłumaczył sędzia. Pierwszego seta w tie-breaku wygrała Siegemund, a w drugim był stan 5:5. Pożar w Australii szaleje od trzech miesięcy, ale w poniedziałek władze ogłosiły, że sytuacja została opanowana.
(PAP), DS