UE przespała pandemię?
Spór o to, kto „zaspał” w walce z pandemią koronawirusa - polski rząd czy UE zarysował się podczas środowej debaty prezydenckiej w TVP. Zaniechania w tej sprawie instytucjom unijnym zarzucił prezydent Andrzej Duda; rząd krytykowali Małgorzata Kidawa-Błońska i Szymon Hołownia.
Dziesięcioro kandydatów na prezydenta podczas debaty transmitowanej przez TVP i TVP Info odpowiadało m.in. na pytanie o integrację europejską - czy Unia powinna dążyć do federalizacji czy wrócić do idei Europy ojczyzn.
Między Andrzejem Dudą a Małgorzatą Kidawą-Błońską i Szymonem Hołownią wywiązał się spór o zaniechania w związku z epidemią COVID-19.
Prezydent wyraził pogląd, że to państwa narodowe poradziły sobie w walce z koronawirusem. „To one stanęły o walki i to one radzą sobie dobrze tak, jak dobrze sobie nasz kraj. Komisja Europejska i inne instytucje europejskie zaspały w sprawie” - dodał. Opowiedział się jednak za dalszą budową „wspólnej Europy”, w której trzeba postawić przede wszystkim na współpracę. Europa powinna się opierać na solidarności, nie powinna opierać się na konkurencji, na walce interesów, dyktacie silnych, ale powinna się opierać na wzajemnym zrozumieniu i na współpracy. Taką Europę - zjednoczoną, wspólną ja proponuję” - zapewnił Andrzej Duda.
Z poglądem prezydenta dotyczącym walki z koronawirusem nie zgodziła się kandydatka Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska. „Powiedział pan tutaj, że (…) Unia Europejska nam nie pomaga. Są ogromne środki przeznaczone na pomoc naszemu krajowi i trzeba te środki wykorzystać. Rząd powinien zwrócić się o te pieniądze, wypełnić formularze” - powiedziała posłanka KO.
Przekonywała, że to rząd przynajmniej miesiąc „zaspał” po wybuchu pandemii. Zarzuciła też Prawu i Sprawiedliwości łamanie praworządności i „wyprowadzanie Polski z UE”.
Publicysta Szymon Hołownia ocenił, że wybór między państwem narodowym, a integracją europejską jest fałszywy. „Można mieć jednocześnie Europę i Polskę. Polska weszła do Unii Europejskiej, Europa weszła do Polski i to dobry interes dla Polaków” - podkreślił, przypominając, że UE przeznaczy „wielkie pieniądze” na wsparcie polskich przedsiębiorców i miejsc pracy. „To bzdury, panie prezydencie, że Europa zaspała, zaspał nasz rząd, a kolejna twórczość retoryczna premiera Morawieckiego na kolejnych konferencjach prasowych nie nakarmi polskich przedsiębiorców i polskich rodzin” - zaznaczył Hołownia, zwracając się do prezydenta.
Andrzeja Dudę skrytykował też lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. „Kiedyś symbolem walki z ustrojem i zwycięstwa z niesprawiedliwym ustrojem był długopis. Dzisiaj długopis stał się symbolem wiernopoddańczej polityki Andrzeja Dudy wobec Jarosława Kaczyńskiego i te ramy ustrojowe na to pozwoliły. Z tym trzeba skończyć, polskich obywateli trzeba uczynić prawdziwymi gospodarzami w ojczyźnie” - podkreślił szef ludowców, prezentując długopis ze zdjęciem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Jako zwolennik dalszej integracji zaprezentował się kandydat Lewicy Robert Biedroń. Oskarżył obóz rządzący o to, że sprawił, iż Polsce jest obecnie bliżej do Rosji i Białorusi niż do państw Europy Zachodniej. „Polska jest dziś częścią Europy, jesteśmy i możemy być bijącym, tętniącym sercem Europy” - przekonywał. Zadeklarował, że jeśli zostanie prezydentem, będzie zabiegał o integrację polskiej gospodarki z gospodarką UE, a także o świeckie państwo i prawa kobiet. Obiecał też o wysiłki na rzecz stworzenia „wielkiego planu Marshalla” dla Europy.
Krzysztof Bosak (Konfederacja), Stanisław Żółtek (Kongres Nowej Prawicy), Mirosław Piotrowski (Ruch Prawdziwa Europa) oraz były poseł Kukiz‘15 Marek Jakubiak zaprezentowali stanowiska eurosceptyczne. Bosak zarzucił obecnemu prezydentowi poparcie dla Traktatu Lizbońskiego oraz innych traktatów unijnych, które - jego zdaniem - „centralizowały” Unię. „To właśnie na bazie tych traktatów dzisiaj narzuca nam się różne rzeczy czy blokuje reformę sądownictwa, która pan przecież popierał” - powiedział poseł, zwracając się do Andrzeja Dudy.
Obecnego prezydenta krytykował też Mirosław Piotrowski, w odczuciu którego Duda nie zabiera ostatnio głosu. „Nasz ustrój się po prostu chwieje i chwieje się dlatego, że pan prezydent po prostu nie zabiera głosu (…) Pan prezydent śpi” - stwierdził były europoseł, który wezwał też Andrzeja Dudę, by powiedział kiedy odbędą się wybory prezydenckie.
Marek Jakubiak nazwał Unię Europejską „eurokołchozem, który coraz bardziej się rozpycha”. Wyraził też pogląd, że we wspólnocie panuje „dyktat” Niemiec i Francji.
Pogląd, że to Berlin i Paryż rządzą Europą (i też Polską) podzielił kandydat Kongresu Nowej Prawicy. Żółtek narzekał też na zbyt dużą - w jego odczuciu - liczbę unijnych aktów prawnych implementowanych do polskiego prawa.
Kandydat niezależny Paweł Tanajno konsekwentnie w każdej części debaty krytykował rząd za brak wystarczającej pomocy dla przedsiębiorców. W rundzie dotyczącej polityki europejskiej zaapelował też do właścicieli firm, by zastanowili się jakiego chcą prezydenta. „Czy chcecie prezydenta, taką piękną laleczkę, idealną, czy kogoś, kto jest jednym z was; czy chcecie prezydenta, który będzie twardo bronił konstytucji czy takiego, który będzie nad nią płakał; czy chcecie prezydenta, który będzie silny i stawi opór dyktatorowi z Nowogrodzkiej, czy chcecie po prostu +tygryska+” - pytał Tanajno.
PAP/ as/