Premier apeluje do Rosji o wycofanie się z interwencji na Białorusi
Polski rząd wzywa Rosję do natychmiastowego wycofania się z planów interwencji zbrojnej na Białorusi pod fałszywym pretekstem „przywrócenia kontroli” - oświadczył premier Mateusz Morawiecki
Od 9 sierpnia trwają protesty na Białorusi. Wywołały je wybory prezydenckie. Według oficjalnych danych ubiegający się o reelekcję Alaksandr Łukaszenka miał zdobyć 80,1 proc., a kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska - 10,1 proc. głosów. Wielu Białorusinów uważa, że wyniki zostały sfałszowane. W powyborczych protestach trzy osoby zginęły. Wiele zostało rannych lub aresztowanych.
W Rosji sformowana została rezerwa spośród funkcjonariuszy organów ochrony prawa, która w razie konieczności może być wysłana na Białoruś - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, nastąpiło to na prośbę prezydenta Alaksandra Łukaszenki
Siły rosyjskie nie będą wykorzystywane dopóty, dopóki elementy ekstremistyczne nie przekroczą granic i nie zaczną rozboju - dodał Putin.
Rosyjski prezydent wypowiadał się w wywiadzie dla telewizji państwowej Rossija. Na te słowa odpowiedział premier RP Mateusz Morawiecki.
Polski rząd wzywa Rosję do natychmiastowego wycofania się z planów interwencji zbrojnej na Białorusi pod fałszywym pretekstem „przywrócenia kontroli” - wrogiego działania, naruszającego prawo międzynarodowe i prawa człowieka Białorusinów, którzy powinni mieć swobodę decydowania o swoim losie — napisał Morawiecki na Twitterze.
Czytaj też: Putin szykuje się do interwencji na Białorusi?
wPolityce/KG