Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com

Czy nadchodzi koniec przemysłu naftowego?

Adrian Reszczyński

Adrian Reszczyński

Absolwent SGGW, zainteresowany szeroko pojętą ekonomią i gospodarką, autor bloga Las Mgieł. Związany ze środowiskami wolnościowymi i narodowymi. W czasie wolnym pasjonat literatury fantasy, kalisteniki oraz gier komputerowych.

  • Opublikowano: 20 maja 2021, 13:40

  • Powiększ tekst

Kontrowersyjny raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej odbił się szerokim echem wśród inwestorów rynku naftowego i energetycznego.

Nie potrzebne jest więcej inwestycji na rynku ropy naftowej i gazu, jeśli dążymy do osiągnięcia zera emisyjnego. Tak można podsumować część niedawno wydanego przez Międzynarodową Agencję Energetyczną (IEA) raportu. Ostatnie inwestycje powinny mieć miejsce w 2021.

Co więcej, zdaniem agencji, wygaszeniu powinny ulegać także kopalnie węgla. Wszelkie inwestycje w istniejące już kopalnie bądź otwieranie nowych zagrozi planu osiągnięcia zera emisyjnego.

Gdzie zatem światowe potęgi powinny inwestować? W źródła energii odnawialnej. W 2050 aż 90% energii powinno pochodzić ze źródeł odnawialnych. Projekt zakłada także zdecydowane zwiększenie liczby paneli słonecznych używanych przez prywatne gospodarstwa domowe czy inwestycje w energię geotermalną.

Do 2040 wszystkie elektrownie wykorzystujące węgiel bądź ropę miałyby zostać zamknięte. Zastąpiłyby je przede wszystkim elektrownie wiatrowe i słoneczne.

IEA proponuje także rozwiązania w zakresie transportu osobistego. Po 2035 miałby zostać wprowadzony zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Uzyskanie takiego możliwe by było jedynie na rynku wtórnym.

Osiągnięcie danych celów wiązałoby się ze znacznymi spadkami zapotrzebowania na surowce energetyczne. IEA przewiduje, że popyt na węgiel spadłby aż o 90%, zaś na gaz – o 55%. Oczywiście spadłoby również zapotrzebowanie na ropę naftową o blisko 75%.

Plany IEA są ambitne, ale czy nie nazbyt ambitne? Uderzają one przede wszystkim w państwa rozwijające się, dla których inwestycje w energię odnawialną są znacznym wydatkiem budżetowym. Uniemożliwiłoby to też wielu biednym państwom afrykańskim, które opierają znaczną część swego eksportu na ropie, dalszy rozwój gospodarczy.

Agencja sama przyznaje jednak, że ich plany wiążą się ze znacznymi nakładami finansowymi oraz obarczone są ryzykiem. Niezbędne będą inwestycje w wydobycie surowców potrzebnych do produkcji silników elektrycznych czy zabezpieczenie rynku ów surowców.

Czytaj też: Kryzys paliwowy w USA pogłębia się, a ropa zyskuje

Źródła: Oil Price, IEA

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych