Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Co z Turowem? Wiceminister wyjaśnia

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 czerwca 2021, 08:23

  • Powiększ tekst

Zaprzestanie wydobycia węgla w Turowie oznacza zaprzestanie pracy bloków elektrowni, w tym nowego bloku 500-megawatowego, które odpowiadają za nawet 7 proc. energii w systemie - powiedział w środę wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń.

Soboń, pytany w Polskim Radiu 24 o kwestię wykonania postanowienia TSUE o wstrzymaniu wydobycia węgla w kopalni Turów wskazał, że „nie sposób mówić o kopalni bez elektrowni”.

Jego zdaniem „zaprzestanie wydobycia oznacza zaprzestanie pracy bloków w Turowie, w tym nowego bloku 500-megawatowego, które odpowiadają za nawet 7 proc. energii w systemie”.

W opinii Sobonia wykonanie tego postanowienia sprawiłoby, że nie byłoby powrotu do wydobycia węgla w Turowie ze względu na naturalne procesy związane z obecnością wód lub osuwaniem warstw ziemi.

Wiceminister aktywów państwowych powiedział, że rozstrzygając w sprawie Turowa TSUE będzie dysponował większą ilością informacji, niż to było do tej pory i „będzie miał na swoim biurku drugi wniosek, strony polskiej, o uchylenie tego środka zabezpieczającego, który został nałożony w oparciu o informacje, które trybunał posiadał”.

Nowe informacje, które mogą wpłynąć na decyzję TSUE, to w opinii Sobonia kwestia ekranu filtrującego, zabezpieczającego poziom wód gruntowych między kopalnią a otoczeniem, który był uzgodniony ze stroną czeską. „Miał zostać zakończony w 2023 r., a jest już ukończony i czeka na odbiór we wrześniu tego roku” - powiedział Soboń i dodał, że warunki zabezpieczające są przez Polskę wypełnione, niezbędne jest jednak porozumienie międzyrządowe z Czechami. „Cały czas jestem przekonany, że Czechom również zależy na szybkim zakończeniu sprawy” - ocenił polityk i przypomniał, że rozmowy obu stron, które toczyły się w sprawie Turowa na początku tego roku, „zakończyły się odejściem strony czeskiej”.

Soboń wskazał, że spór polsko-czeski „w żaden sposób nie wpływa na Fundusz Sprawiedliwej Transformacji”. Polska stoi według niego na stanowisku, że, sześć regionów będzie mogło z niego korzystać. „Jeśli planujemy wydobycie węgla, planujemy przemysł wydobywczy i wytwarzanie oparte na węglu, to te obszary gdzie nie dochodzi do redukcji emisji, nie będą jednak włączone do Funduszu Sprawiedliwej Transformacji” - zastrzegł wiceminister.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych