Opinie

autor: fot. Fratria
autor: fot. Fratria

Produkcja sezonowo słabsza

Roman Przasnyski

Roman Przasnyski

główny analityk Gerda Broker

  • Opublikowano: 19 kwietnia 2018, 11:26

  • Powiększ tekst

Marcowe dane o produkcji przemysłowej okazały się wyraźnie słabsze niż się spodziewano, z kolei budownictwo utrzymuje dość wysokie tempo wzrostu, po załamaniu sprzed kilkunastu miesięcy. W obu przypadkach cały pierwszy kwartał można uznać za rozczarowujący, co jednak nie przesądza jeszcze o trwałym zachwianiu pozytywnych tendencji.

Według danych GUS, w marcu produkcja przemysłowa wzrosła w porównaniu do marca ubiegłego roku o 1,8 proc. To wyraźnie mniej niż oczekiwana przez analityków zwyżka o 2,9 proc. i spodziewany przez ekspertów ministerstwa przedsiębiorczości wzrost, mający w ich ocenie przekroczyć 2 proc.

O gorszych wynikach marcowych przesądziły w znacznym stopniu czynniki sezonowe (po ich wyeliminowaniu produkcja przemysłu wzrosła w marcu o 5,1 proc.), wynikające z różnic w liczbie dni roboczych oraz bardzo wysoka baza odniesienia z ubiegłego roku, gdy w marcu produkcja w przemyśle skoczyła aż o 11,1 proc. Po tak wysokim wzroście trudno było oczekiwać obecnie dużej dynamiki. Niezbyt optymistycznie wyglądają jednak wyniki całego pierwszego kwartału. Tempo wzrostu produkcji przemysłowej wyniosło w nim jedynie 5,6 proc., po zwyżce sprzed roku sięgającej 7,3 proc. Resort przedsiębiorczości zapowiadał utrzymanie zwyżki nieco słabszej, ale zbliżonej do 7 proc. Te dane wskazują na lekkie spowolnienie w naszej gospodarce i potwierdzają prognozy, zakładające że szczyt koniunktury miał miejsce w ostatnich miesiącach ubiegłego roku i należy spodziewać się nie tylko cyklicznego wyhamowania w przemyśle, ale i niższej dynamiki PKB. Nie oznacza to jednak wyraźnego pogorszenia się sytuacji, a jedynie naturalne po wcześniejszej mocnej zwyżce schłodzenie tempa.

Najbliższe dwa kwartały powinny przynieść ponowne przyspieszenie, przed trudniejszą końcówką roku. Sygnały osłabienia koniunktury widoczne są zarówno w rodzimej gospodarce, jak i w otoczeniu. Świadczą o tym obniżające się wartości wskaźników wyprzedzających w większości krajów europejskich, w tym w Niemczech, gdzie po spadku PMI, odnotowano ostatnio zaskakująco niski odczyt wskaźnika ZEW.

Warto zwrócić uwagę, że aż w 16 spośród 34 głównych działów przemysłu marzec przyniósł spadek produkcji w porównaniu do poziomu z ubiegłego roku, między innymi w produkcji farmaceutyków (aż o 24,2 proc.), komputerów i wyrobów elektronicznych (o 7,8 proc.), chemikaliów (o 5,6 proc.), a także maszyn i urządzeń (o 5 proc.), a więc w dziedzinach których rozwój powinien być szczególnie pożądany. Mocno rosła z kolei produkcja w takich działach jak produkcja koksu i rafinacji ropy naftowej, wydobywaniu węgla, produkcji papieru i wyrobów z papieru.

Choć produkcja budowlano-montażowa także nieco rozczarowała, to jednak w jej przypadku można mówić o utrzymaniu wysokiej aktywności. Marcowy wzrost o 16,2 proc. był niższy niż oczekiwane przez ankietowanych analityków 17,5 proc. i 20 proc., których spodziewało się ministerstwo przedsiębiorczości. Pierwsze trzy miesiące roku przyniosły jednak solidne, sięgające 26,1 proc. odbicie w sektorze budowlanym, który z powodzeniem odrabia załamanie z lat 2015-2016. To głównie zasługa bardzo dobrej sytuacji w budownictwie mieszkaniowym oraz silnego ożywienia inwestycji infrastrukturalnych w sektorze publicznym i w samorządach.

Roman Przasnyski, Główny Analityk GERDA BROKER

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych