GAZETA BANKOWA: Gdzie leży Polska?
Wzrost wpływów Chin w Azji Środkowej kosztem Rosji diametralnie zmienił sytuację na globalnej scenie politycznej. Zmieniła się też pozycja Polski, która jawi się dziś jako piękna nadobna panna młoda na wydaniu, o której względy zabiega wielu majętnych i wpływowych zalotników. Jak doszło tej przemiany?
Przede wszystkim, państwo prowadzi politykę gospodarczą, która uczyniła z naszego położenia geopolitycznego na szlakach handlowych Północ–Południe i Wschód–Zachód bezcenne aktywo przyciągające inwestycje. Nie straszna nam też Rosja po rozmieszczeniu wojsk USA i NATO na naszym terytorium. Jeśli nadto powiedzie się strategia dywersyfikacji dostawców nośników energii (ropa, gaz), to będziemy mogli zaoferować bezpieczeństwo energetyczne, a co za tym idzie stabilność gospodarczą i wzrost zamożności społeczeństw również innym krajom w naszym regionie Europy. To jedna z tych propozycji, które nie sposób w polityce odrzucić…
Wsparcie prezydenta USA Donalda Trumpa dla idei Trójmorza, ekspresyjnie wyartykułowane podczas jego wizyty w Warszawie w lipcu 2017 r., dowodzi, że USA dąży do zrównoważenia wpływów Niemiec i Rosji w naszym regionie, chcą też mieć pośrednio pieczę nad przepływem chińskich towarów na szlaku Wschód–Zachód, do Europy Zachodniej. Ostatnie zmiany na stanowiskach w Białym Domu okazują się również niezwykle korzystne dla Polski. John Bolton i Mike Pompeo, nowo powołani na stanowiska odpowiednio sekretarza stanu i sekretarza obrony, nie żywią najmniejszych złudzeń, co do roli i intencji Rosji kierowanej przez prezydenta Putina, a zatem będą dążyć do wzmocnienia wymowy gwarancji zapisanych w Artykule 5. Paktu Północnoatlantyckiego.
Z kolei gen. Ben Hodges, były głównodowodzący amerykańskich wojsk lądowych w Europie, tym razem w roli analityka Center for European Policy Analysis (Centrum Analiz Europejskich) zajął bardzo przychylne nam stanowisko, odnosząc się do projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Uczynił tak w przeddzień uchwalenia przez Sejm specustawy dotyczącej budowy CPK. Zwrócił uwagę, że węzeł komunikacyjny w tym port lotniczy, szybkie połączenia kolejowe i nowa sieć dróg, a także węzły intermodalne (przeładunek towarów) będą miały strategiczne znaczenie dla całej Europy, a szczególnie dla wschodniej flanki NATO. Ta wypowiedź daje podstawy do ubiegania się o środki europejskie na CPK, budowę portu lotniczego i na dostosowanie istniejącej infrastruktury transportowej do potrzeb wojska również w ramach unijnego programu PESCO.
Podczas gdy Chiny i USA dogadują się w kwestiach wymiany handlowej rozwiązania konfliktu na Półwyspie Koreańskim i wielu innych, to przepływ cargo z Chin do UE na granicy Polski rośnie niezwykle dynamicznie, osiągając od 9 do 11 składów kolejowych dziennie, szlakiem przez Kazachstan, Rosję i Białoruś. Już wkrótce ze względu na ograniczenie przepustowości uruchomiony zostanie szlak TMTM: z Kazachstanu przez Morze Kaspijskie, Azerbejdżan i Gruzję, Morze Czarne, Ukrainę do Polski. Docelowo, zakładając rozbudowę sieci kolejowych, granicę Polski może w przyszłości przekraczać nawet jeden skład z Chin na godzinę, 24 na dobę przez 365 dni w roku…
Co ciekawe, chińscy inwestorzy nie chcą czekać na uruchomienie CPK w 2027 r. i już teraz najchętniej odkupiliby od samorządu Łodzi lokalne lotnisko, by przystosować je do przyjmowania i przeładunku towarów. Czy im się to powiedzie zależy od strategicznych decyzji nie tylko w Łodzi i Warszawie. Czy to nam się podoba czy nie, należy spodziewać się nacisków z kilku innych światowych stolic. Polski (ale nie tylko nasz) problem z ekspansją gospodarczą Państwa Środka polega na tym, że sprowadzamy z tego kraju towary o wartości kilkunastokrotnie większej od wartości towarów, które jesteśmy w stanie sprzedać w Chinach. Stąd też i nas bardzo interesuje ostateczny wynik negocjacji między głównymi mocarstwami dzisiejszego świata oraz otwarcie chińskiego rynku na import towarów z Polski, a także na rzeczywistą kooperację, dającą obopólne korzyści.
Więcej informacji i komentarzy o polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” do kupienia w kioskach i salonach prasowych
„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html