Platforma Anty-Obywatelska
"Co jest głównym interesem rządzących w tej sprawie? Wcale nie interes dzieci, o którym się najczęściej mówi."
Dzisiaj Sejm, będzie decydował o tym czy wniosek obywatelski dotyczący referendum w spawie 6-latków poparty prawie milionem podpisów Polaków, będzie przedmiotem dalszych obrad choćby w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży czy też zostanie odrzucony w I czytaniu przez większość koalicyjną Platformy i PSL-u.
Zwracam na ten fakt uwagę, ponieważ w przestrzeni publicznej, funkcjonuje przekonanie, że w dzisiejszym głosowaniu, Sejm zdecyduje o zorganizowaniu referendum w spawie obligatoryjnego pójścia 6-latków do I klasy.
Okazuje się, że posłowie Platformy, a także najprawdopodobniej i większość posłów PSL-u, są tak wystraszeni możliwością zabrania głosu przez Polaków w sprawie przyszłości edukacji w naszym kraju, że są gotowi nie dopuścić do tego aby w Sejmie obyła się chociaż dyskusja na ten temat.
Przecież skierowanie tego obywatelskiego wniosku do sejmowej komisji, oznacza tylko możliwość dogłębnego omówienia sytuacji w polskim szkolnictwie w tym skutków reformy wprowadzonej w przez rząd Jerzego Buzka w 1998 roku, bowiem dopiero po II czytaniu tego wniosku na sali plenarnej Sejmu, posłowie mogliby zdecydować czy referendum w tej sprawie odbędzie się, czy też nie.
Jak się okazuje nawet na taki skromy gest wobec blisko 1 miliona obywateli, którzy zdecydowali się złożyć podpis pod wnioskiem o referendum w sprawie 6-latków, nie jest możliwy ze strony posłów Platformy i PSL-u.
Posłowie Platformy i PSL-u, bronią w ten sposób reformy edukacji z 1998 roku ale przede wszystkim tej wprowadzonej już przez rząd Donalda Tuska w 2009 roku. Otóż to wtedy między innymi zdecydowano o obligatoryjnym pójściu 6-latków do I klasy szkoły podstawowej.
Wprawdzie później trochę pod naciskiem samorządowców ale także rodziców dzieci 6-letnich, decydowano o przesunięciu wejścia w życie tej pseudo reformy na kolejne lata ale rok 2014 ma być już tym, od którego ta obligatoryjność w pełni obowiązuje.
Co jest głównym interesem rządzących w tej sprawie? Wcale nie interes dzieci, o którym się najczęściej mówi. Otóż tym interesem jest skrócenie o 1 rok nauki dla dzieci w wieku od 6 do 9 lat, a w konsekwencji całej edukacji do poziomu szkoły średniej z dotychczasowych 13 lat do 12 lat.
Do roku 2009 dzieci w tym wieku uczyły się przez 4 lata. Po „zerówce” realizowanej w przedszkolu lub w szkole, dzieci w wieku 6-lat musiały posiąść umiejętność czytania, pisania i liczenia przynajmniej w zakresie 0-20. W klasach 1-3 zdobywały dalszą wiedzę.
Po reformie 2009 roku ten sam zakres wiedzy, muszą osiągnąć nie w 4 lata jak do tej pory ale w 3 lata.
Z punktu widzenia rządzących w wyniku reformy z 2009 roku edukacja dzieci od zerówki poprzez szkołę podstawową do gimnazjum będzie trwała 12 lat, a wcześniej lat 13, co oznacza, że w okresie 12 lat, rząd oszczędza jednoroczną kwotę subwencji edukacyjnej.
W roku 2013 wynosi ona około 40 mld zł, a więc rocznie „oszczędza się” w ten sposób przynajmniej 3,5 mld zł.
Co więcej w ten sposób o jeden rok przyśpieszy się pojawienie tych ludzi na rynku pracy, a to oznacza przyśpieszenie o ten jeden rok wpłat pochodzących od ich wynagrodzeń między innymi podatku dochodowego od osób fizycznych, składek na ZUS, NFZ i Fundusz Pracy.
Zamiast więc dodatkowego jednorocznego wydatku budżetowego na subwencję oświatową w kwocie około 40 mld zł, rządzący mają dodatkowe wyrażone w miliardach złotych rocznie, wpływy podatkowe i składkowe do systemu finansów publicznych.
Stąd właśnie determinacja rządzących w sprawie odrzucenia wniosku o referendum, jako że interes dzieci i ich rodziców, nie ma dla nich żadnego znaczenia.
W tej sytuacji rozważania o nieprzygotowaniu szkół do przyjęcia 6-latków (braku dla nich świetlic, stołówek czy łazienek), czy uciążliwości dla małych dzieci szczególnie w mniejszych miejscowościach, związanych z ich dowożeniem do szkół jednym autobusem od 6 do 8 rano i odwożeniem od 16 do 18, nie są żądnym argumentem dla posłów Platformy i PSL-u.
Mają zgodnie z decyzjami politycznymi Platformy i PSL-u, bezwzględnie odrzucić już w I czytaniu wniosek o referendum.
Platforma Obywatelska, staje się w ten sposób coraz bardziej Anty-obywatelska.