Wywiad gospodarczy

M. Wysocki i P. Bujak, główny ekonomista PKO BP / autor: Fratria, wPolsce.pl
M. Wysocki i P. Bujak, główny ekonomista PKO BP / autor: Fratria, wPolsce.pl

WYWIAD

WIDEO Tajemnica cen? Chcesz taniej, to nie kupuj drożej

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 sierpnia 2021, 15:54

    Aktualizacja: 31 sierpnia 2021, 13:14

  • Powiększ tekst

Gdzie leżą źródła, w ocenie wielu ludzi galopującej, inflacji? Czy faktycznie jest już tak bardzo niepokojąca? GUS-gusem, ale ludzie w ważnych dla siebie cenach widzą coraz częściej wzrosty po 20 – 30 proc. Jakie są tego prawdziwe przyczyny i kto oraz co może z tym zrobić? Gościem dzisiejszego Wywiadu Gospodarczego jest Piotr Bujak, główny ekonomista i dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego

W dużej mierze na wpływ cen ma wzrost gospodarczy. Dane o PKB cieszą, lecz także ciągną za sobą szereg pozostałych czynników, jak m.in. wzrost cen. W skrócie – jeśli dane o PKB, konsumpcji oraz zatrudnieniu są bardzo pozytywne, to producenci i sprzedawcy nie boją się podnosić cen. A Polska rośnie po roku pandemii o wiele szybciej niż Europa, co szczególnie widać po ostatnich danych.

W II kw. 2021 r. PKB UE wzrósł o 1,8 proc. r/r, a w Polsce o 10, 7 proc. W pierwszym kwartale br. tempo wzrostu PKB całej Unii było jeszcze ujemne i wyniosło -0,1 proc. W przypadku Polski wzrost PKB w II kwartale wyniósł 1,9 proc. w porównaniu do kwartału poprzedniego. Natomiast w porównaniu do tego samego kwartału z 2020 roku było to 10,7 proc.

Ta różnica jest widoczna od początku pandemii. Gospodarka mniej się skurczyła w trakcie zeszłego roku, kiedy pandemia mocno uderzyła w całą światową gospodarkę, polska gospodarka ucierpiała znacząco mniej niż zdecydowana większość innych gospodarek zachodnioeuropejskich, a także w naszym regionie. Później, kiedy zaczęło się ożywienie „popandemiczne”, rośliśmy mocniej. Nasza gospodarka szybciej odżywała. Taka łączna zmiana PKB u nas jest dużo bardziej korzystna niż w zdecydowanej większości państw Unii Europejskiej. Taka relatywnie dobra sytuacja gospodarcza, dobra sytuacja na rynku pracy, bo jesteśmy w pierwszej trójce, jeśli chodzi o poziom stopy bezrobocia, mamy prawie najniższe bezrobocie w Unii Europejskiej, ma pewne koszty. To natura gospodarki rynkowej, gdzie państwo nie ingeruje w poziom cen. (…) Teraz mamy gospodarkę wolnorynkową i ceny są wyznaczane przez zderzenie popytu z podażą – komentuje Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. – Jeśli mamy dobrą sytuację gospodarczą, dobrą sytuację na rynku pracy, mocny wzrost dochodów gospodarstw domowych, duży popyt na różnego rodzaju towary i usługi, bo konsumenci mają pieniądze, więc ich nastroje są dobre, a skłonność do konsumpcji wysoka, to akceptują w efekcie wyższe ceny, to również firmy dbając o swój wynik finansowy wykorzystują to, by ceny w niektórych obszarach podnosić, szczególnie, że zderzają się z rosnącymi kosztami pracy, czy surowców. A ceny surowców bardzo mocno rosną teraz w trakcie ożywienia gospodarczego – dodaje.

W gospodarce rynkowej nie tylko NBP wpływa na poziom inflacji poprzez kształtowanie poziomu stóp procentowych, ale szereg innych czynników, a przede wszystkim wpływ na to mamy sami. Jeśli uważamy, że ceny są już za wysokie, to przestańmy kupować to, co naszym zdaniem jest zawyżone. Ceny „Same” się z czasem obniżą, ponieważ producenci i sprzedawcy zobaczą, że za narzucone stawki towary im się przestały sprzedawać. Jeśli mimo wysokich cen ludzie dalej będą kupować dane towary i usługi, wtedy inflacja nie przestanie rosnąć. W każdym razie tyle teoria. A w myśl tej teorii banki centralne patrzą czujnie na dane o konsumpcji i sprzedaży detalicznej.

Gdyby ludzie zasygnalizowali, że przestajemy kupować, to możnaby oczekiwać, że inflacja okaże się przejściowa i się obniży, i to niekoniecznie byłby sygnał do tego, aby stopy procentowe podwyższać. Natomiast gdyby ludzie nadal nie przestali kupować, bo baliby się, że ceny będą rosły jeszcze szybciej w przyszłości, to będzie sygnał, żeby stopy procentowe jak najszybciej podnieść – ocenia Piotr Bujak, główny analityk PKO BP.

Forum wGospodarce.pl - zobacz specjalny dodatek / autor: Fratria
Forum wGospodarce.pl - zobacz specjalny dodatek / autor: Fratria

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych