Deweloperzy będą bronić cen aż splajtują
Rynek jest przewidywalny, przynajmniej do niedawna był. W początkowej fazie załamania koniunktury prognozy przewidywały, że na spadki cen w nieruchomościach z początku nie ma co liczyć. Ale z czasem powinno to ulec zmianie. Tymczasem mamy już czwarty kwartał z rzędu załamanie sprzedaży lokali deweloperskich… a ceny nadal spadać nie chcą. Mało tego! Drożeją! Dlaczego tak się dzieje? Czy i kiedy te ceny w końcu spadną? Gościem Maksymiliana Wysockiego w Wywiadzie Gospodarczym telewizji wPolsce.pl jest Jarosław Jędrzyński, analityk portalu Rynekpierwotny.pl
W Warszawie ceny obsunęły się o ułamek procenta, natomiast w innych miastach od ułamka procenta do jednego procenta te mieszkania zdrożały. Najwięcej we Wrocławiu, ponad dwa procent – komentuje Jarosław Jędrzyńsk z portalu Rynekpierwotny.pl. – Ceny mieszkań spadać nie chcą. To wydaje się dosyć dziwne, bo skoro mamy kryzys i spadek sprzedaży, to logicznie rzecz biorąc ceny mieszkań powinny spadać. A tego nie widać. Przede wszystkim dlatego, że deweloperzy bronią cen niczym niepodległości przed spadkami, ponieważ cały czas rosną ceny energii, a budownictwo jest jedną z najbardziej energochłonnych branż na rynku – dodaje.
Ale są też i inne czynniki. Jak zaznacza, deweloperzy za wszelką cenę nie chcą dopuścić do tego, żeby na rynek poszedł sygnał o początku większej wyprzedaży, ponieważ wahający się klienci tym bardziej będą odwlekać decyzję o zakupie do czasu aż przeceny i korekta na rynku będą większe.
Na to jaka czeka nas przyszłość w nieruchomościach składają się również niska podaż mieszkań, rekordowo niskie zdolności kredytowe oraz możliwości i chęci zagranicznych funduszy inwestycyjnych kupujących mieszkania na wynajem.
Jak będzie kształtować się sytuacja? Czy czeka nas kryzys na rynku mieszkaniowym i budowlanym? Jak przełoży się on na miejsca pracy i PKB?
ZOBACZ CAŁY WYWIAD GOSPODARCZY:
Czytaj też: Prezydent Duda: Targi Kielce wzmacniają bezpieczeństwo Polski