Wywiad gospodarczy

Co z reparacjami wojennymi od Rosji i Ukrainy?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 lutego 2018, 17:52

  • Powiększ tekst

Reparacje wojenne to w tej chwili głośny temat. Skoro mówimy o reparacjach wojennych od Niemiec, to dlaczego nie żądamy reparacji od Rosji i Ukrainy? - pytał Jerzy Bielewicz w Wywiadzie Gospodarczym w telewizji wPolsce.pl. - Zwłaszcza, że w tej chwili miedzy Rosją, a Niemcami jest polityczne przymierze, choćby w kontekście Nord Stream 2. Trochę przypomina to pakt Ribbentrop-Mołotow, bo Rosja nadal prowadzi imperialną politykę - dodał

Od Rosji, od Wschodu, tym bardziej nalezą nam się odszkodowania dlatego, że w 1939 roku Rosja sowiecka była sojusznikiem Niemców w napaści na Polskę. Niemcy zrobili to 1 września, a Sowieci zrobili to 17 września. Na dodatek zrobili to w sposób okrutny, bezwzględny, zdradziecki, ponieważ zadali nam cios w plecy wypowiadając Akt o nieagresji dosłownie kilka godzin przed agresja na Polskę - oceniła Aleksandra Biniszewska, założycielka Muzeum Kresów i Lwowa.

W jej ocenie, bardzo dużo jest analogii do tego, co się działo pod okupacją sowiecką, w porównaniu do tego co się działo pod okupacją niemiecką.

Niemcy miały obozy koncentracyjne. A czymże innym były obozy sowieckie, które nazywano eufemistycznie łagrami? To były obozy koncentracyjne - podkreśliła Biniszewska. - Różniły się tylko i wyłącznie tym, że w obozach niemieckich były komory gazowe, gdzie gazowano masowo, a w łagrach tych komór gazowych nie było. Reszta niewiele się różni. A Rosjanie byli równie skuteczni w eksterminacji ludności polskiej, jak Niemcy - dodała.

Trudności w wyegzekwowaniu może być wiele. Raz, że mogą powstać przez trudności z wyegzekwowaniem i z poszanowania Rosji dla prawa międzynarodowego, dwa, że trudno oszacować straty. W przypadku ofiar niemieckich przeważnie wiemy gdzie ci ludzie zginęli. Miejsca mordu przez Rosjan są w wielu przypadkach nieznane.

Bardzo prosty przykład: kiedy transporty całych miejscowości odbywały się do obozów koncentracyjnych, tzw. łagrów, ludzie umierali po drodze w pociągach. Ludzi, którzy zmarli, dzieci, często też niemowlęta, po prostu wyrzucano z wagonów nie zatrzymując się po drodze. Wydaje mi się, że oszacowanie pełnej liczby Polaków pomordowanych na Wschodzie jest prawie niemożliwe. Ginęły całe rodziny. To było tak masowe i na taką skalę.

Po wojnie również miały miejsce aresztowania, wywózki i morderstwa ludzi, szczególnie z AK. Ale nie tylko z tego tytułu można wystosować roszczenia wobec Rosjan. W wyniku zmiany granic po wojnie do Polski zaczęły należeć nowe miasta zachodnie. Ich bogactwa, ruchomości, wyposażenie nieruchomości, dzieła sztuki - także te z przedwojennej Polski, to ogromny majątek, który Sowieci rozkradli i wywieźli.

Choćby, zostawiając sprawę kresów, dostajemy te miasta zachodnie, które zostały przyznane w wyniku traktatów i zostały przyznane Polsce, a sowiecka-rosyjska grabież Polski trwała dalej. Wywożono fabryki, nawet tory kolejowe z miast nowo przyznanych, ale i z miast polskich, które były w Polsce cały czas. Majątki, dzieła sztuki. Dlaczego zatem Polska nie domaga się reparacji od Rosji i Ukrainy, która też - teraz hołubi „bohaterów” z UPA, a UPA niszczyło polskie majątki na Wschodzie, niech zatem teraz zwracają - powiedziała Aleksandra Biniszewska.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych