Dla USD kierunek jest jasny – co z JPY?
Wczoraj obserwowaliśmy wyraźną kontynuację reakcji na decyzje Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, chociaż przedziały wahań nie były szczególnie interesujące. Mimo to przełomy techniczne, o których wspomniałem wczoraj późnym popołudniem w Tabeli walutowej pokazują, że dolar amerykański faktycznie rzucił wyzwanie innym walutom. Wyjątkiem jest irytująca para USD/JPY, która na początku sesji sprawiała wrażenie ociężałej (więcej na temat par jena oraz statusu szerszych wskaźników apetytu na ryzyko piszę poniżej).
Co dalej?
W kalendarzu ekonomicznym dziś bardzo mało pozycji, zatem decydujące będą teraz nastroje na rynku i to, jak po posiedzeniu FOMC inwestorzy będą chcieli zakończyć tydzień. Ogólne wrażenie jest takie, że najważniejsze waluty europejskie są słabe i po ważnych wybiciach nadal będą tracić na wartości. Zachowanie mniej istotnych walut z grupy G-10 jest niekonsekwentne, a ewentualne załamanie apetytu na ryzyko stanowi dla nich pewne zagrożenie. Z kolei JPY zachowuje się zupełnie odwrotnie. Intensyfikacja walki na słowa i sankcje między USA a Rosją może powstrzymać byki przed większą aktywnością u progu nadchodzącego weekendu.
Wykres: EUR/JPY
Mamy tu do czynienia z niewiarygodnym brakiem zdecydowania, jednak wydaje się, że dziś zmierzamy do testu poziomów poniżej wsparcia, po długim okresie utrzymywania się kursu w bardzo wąskim kanale cenowym. Zupełnie nie pasuje to do ogólnego pozytywnego nastawienia rynku do ryzyka po posiedzeniu FOMC.
Zwróćcie uwagę na dane opublikowane przez Kanadę, zwłaszcza na dynamikę CPI w lutym – inflacja mocno przyciąga uwagę rynków po wystąpieniu szefa kanadyjskiego banku centralnego Stephena Poloza. Powiedział on wówczas, że nie może wykluczyć cięcia stóp procentowych, jeśli zmaterializuje się ryzyko dalszego uporczywego spadku inflacji. Kluczową strefą wsparcia dla USD/CAD jest poziom 1,1200. Dolar kanadyjski zaczyna sprawiać wrażenie zbyt słabego w porównaniu z innymi dolarami surowcowymi, ale potrzebuję oznak technicznej zmiany kierunku notowań, zanim uwierzę, że na AUD/CAD czy NZD/CAD nadeszła pora na grę na przekór większości. Wyprzedaż trwająca na NZD/USD przez ostatnie kilka dni w końcu pokazała, że „kiwi” nie jest niezwyciężone. W którymś momencie w tym roku zostanie ono zmiażdżone.
Wykres: NZD/USD
Zobaczymy, na jakim poziomie zakończą się dzisiejsze notowania, ale tygodniowa świeca dla NZD/USD najprawdopodobniej będzie tzw. spadającą gwiazdą, ulokowaną na szczycie wieloletniego przedziału wahań. Jest to interesujący układ dla tych, którzy chcą grać pod prąd umacniania się „kiwi".
Ponadto przeglądając w weekend wiadomościom zwróćcie uwagę, co ma do powiedzenia Jeremy Stein z Rezerwy Federalnej. Jest on odpowiedzialny za monitorowanie stabilności finansowej, a ponieważ na rynkach akcji notowania wciąż testują coraz wyższe poziomy, istotne będzie jakiekolwiek zaostrzenie retoryki sugestiami, że Rezerwa obawia się o zjawisko pogoni za rentownością. Skoro już o tym mowa, to od jakiegoś czasu nie sprawdzałem swoich wskaźników ryzyka, ale poranny przegląd jednego ze starszych modeli pokazuje, że niektóre z nich są znacznie słabsze:
• Indeks VIX odbił się niedawno w górę, na wyższym poziomie, mimo iż wcześniej w tym miesiącu indeksy notowały nominalnie nowe rekordy; jednak łatwo mu będzie zejść do nowych minimów i zniwelować sygnał.
• Jeśli chodzi o rynek walutowy, pewnym potwierdzeniem powyższego jest fakt, że w parach krzyżowych jena nie nastąpiła zwyżka, pomimo zasadniczo pozytywnej reakcji pod względem apetytu na ryzyko, sygnalizowanej przez rosnące średnie dla rynków akcji, a także wzrost oprocentowania. Jednak całkowicie brak potwierdzenia pod względem zmienności implikowanej, gdyż szerokie wskaźniki odnotowały nowe minima roczne.
• Najbardziej interesującymi sygnałami są oznaki rosnącego napięcia na rynku długu korporacyjnego (rosną ceny CDS dla kilku sektorów/indeksów) oraz obligacji śmieciowych, których spread w relacji do amerykańskich/niemieckich papierów skarbowych od początku miesiąca mocno wzrósł; była to największa taka zmiana od czasu gwałtownego skoku wywołanego uwagami byłego prezesa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke na temat ograniczenia QE z maja 2013 r.
Przygotujcie się na to, że ewentualne ostrzejsze uwagi ze strony Steina mogą sprawić, że początek notowań w poniedziałek będzie interesujący, a o losach walut będzie decydować płynność, gdyby retoryka ta w jakiś sposób zagroziła apetytowi na ryzyko.
Najważniejsze dane ekonomiczne
• Nowa Zelandia – w marcu zaufanie konsumentów wg ANZ wyniosło 132 pkt. wobec 133 pkt. w lutym.
• Nowa Zelandia – wydatki za pomocą kart kredytowych w lutym wzrosły o +0,3% m/m i +5,9% r./r. wobec +9,2% r./r. w styczniu.
Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny według czasu Greenwich)
• Strefa euro – saldo na rachunku bieżącym w styczniu (09:00)
• Włochy – zamówienia/sprzedaż w przemyśle w styczniu (09:00)
• Kanada – sprzedaż detaliczna w styczniu (12:30)
• Kanada – wskaźnik CPI w lutym (12:30)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Bullarda z Rezerwy Federalnej (15:45)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Fishera z Rezerwy Federalnej (17:45)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Kocherlakoty z Rezerwy Federalnej (20:30)
• Wystąpienie Dale’a z brytyjskiego BoE (20:30)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Steina z Rezerwy Federalnej na temat polityki pieniężnej (23:20)
John J Hardy, Saxo Bank