Pozytywne otwarcie tygodnia
Poniedziałkowa sesja, pomimo braku ważnych wydarzeń, była jedną z najbardziej optymistycznie nastrajających w ostatnim czasie. Jej początek nie był wymarzony – zgodnie z oczekiwaniami chińskie rynki akcji rozpoczęły ją od silnych wzrostów (po informacjach o obniżeniu o połowę podatku od transakcji giełdowych), ale po otwarciu przez cały dzień osuwały się w dół w sposób spójny z dalszymi odpływami kapitału zagranicznego z Państwa Środka. Wzrosty Shanghai Composite o 1,13 proc., a Hang Seng o 0,97 proc. trudno nazwać pokazem siły, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę, jak silny efekt analogiczne działania miały w 2008 r. Po wysokich otwarciach także rynki europejskie systematycznie osuwały się w dół, ale w okolicy godziny trzynastej czasu polskiego większość z nich znalazła dzienne minima. Później było już tylko lepiej, pod nieobecność wyjątkowo słabego w tym roku Londynu na najważniejszych rynkach zobaczyliśmy na zamknięciu zwyżki od 0,89 proc. (Stoxx 600) do 1,62 proc. (IBEX).
Wprawdzie obroty na GPW były niskie i nie przekroczyły 700 mln zł, ale stopa zwrotu z głównego indeksu musi budzić zadowolenie – po fali zakupów w końcówce dnia WIG20 zyskał 1,94 proc., mWIG40 0,70 proc., jedynie na sWIG80 utrzymał się marazm, co zaowocowało zwyżką o 0,07 proc. Wydaje się, że obserwowaliśmy duże koszykowe zakupy inwestorów zagranicznych – Orlen zyskał 2,15 proc., PKO 2,15 proc., Dino 3,26 proc., Pekao 2,91 proc., LPP 3,71 proc., KGHM 2,67 proc. W przypadku wszystkich tych spółek, które wniosły największe kontrybucje do indeksu, popyt był najsilniejszy po otwarciu w USA. Tabelę zwyżek otwierało jednak JSW (+9,74 proc.) wspomagane poprawą nastrojów w Chinach i niższymi szacunkami podatku od nadmiarowych zysków (1,6 mld zł zamiast 2,5-2,7 mld zł we wcześniejszych szacunkach).
Po pozytywnym otwarciu w USA w ciągu dnia dwukrotnie widzieliśmy fale podaży, ale dzień kończył się w okolicach maksimów, wzrostem S&P500 o 0,63 proc., a NASDAQ o 0,84 proc.. Być może nie są to szalone zwyżki, ale warto zwrócić uwagę, że po raz pierwszy od początku sierpnia na giełdzie w Nowym Jorku udało zamknąć się na plusie drugą sesję z rzędu.
Wszystko wskazuje, że dziś będzie miała szansę zrobić to po raz trzeci. W godzinach porannych Hang Seng rośnie o ponad 2 proc., zyskują wszystkie główne rynki azjatyckie. Rosą notowania kontraktów na europejskie i amerykańskie indeksy. Najważniejszymi danymi dnia będą liczba wakatów w badaniu JOLTS oraz odczyt indeksu zaufania konsumentów Conference Board. W godzinach porannych rentowność amerykańskich obligacji 2-letnich znajduje się poniżej granicy 5 proc., dając pole do kontynuacji odreagowania na rynku akcji. Na głównych aktywach obserwujemy spójny spadek awersji do ryzyka, choć trudno wyrokować o jego trwałości zanim poznamy w drugiej części tygodnia dane inflacyjne z Europy, chiński PMI za sierpień i statystyki z amerykańskiego rynku pracy.
Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion