Złoty słabnie za sprawą decyzji banku centralnego Norwegii, EUR/USD stabilizuje się po Fed
Nowy tydzień na rynku walutowym rozpoczynamy w okolicah1.3610 na euro/dolarze i 4.1610 na euro/złotym po tym jak piątek przyniósł wyraźne osłabienie euro wobec dolara i złotego wobec obydwu tych walut. Kurs EUR/USD spadł poniżej 1,36 zaś EUR/PLN wzrósł do ponad 4,16.
Piątek pozbawiony był kluczowych dla inwestorów danych makroekonomicznych stąd najwyraźniej nadal koncentrowali się oni na wydarzeniach z ostatnich dni. Na świecie najważniejszym wydarzeniem było decyzyjne posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Zgodnie z oczekiwaniami J.Yellen poinformowała o pozostawieniu stóp na niezmieniony poziomie i zmniejszeniu skupu aktywów z rynku z 45 mld USD do 35 mld USD miesięcznie, uzależniając dalsze ruchy FOMC od napływających na rynek danych gospodarczych. Początkowo negatywny wpływ na dolara miał brak sugestii, co to timingu pierwszej podwyżki stóp.
Rynek liczył, że wraz z publikacją coraz lepszych danych makroekonomicznych (w tym w rynku pracy) i rosnącej inflacji konsumenckiej (w maju do poziomu najwyższego od października 2008 roku) Fed zasygnalizuje, że podwyżek stóp można spodziewać się wcześniej niż 6-miesięcy od zakończenia taperingu QE3, jak sugerowano na jednym z posiedzeń. Tymczasem zdecydowanie w dół zrewidowano szacunki wzrostu PKB na bieżący rok, podczas gdy minimalnie w górę podniesiono oczekiwania inflacyjne na ten rok. Dość znacząca poprawę dało się też zauważyć w publikacji wskaźnika bezrobocia. Co jednak jest ciekawe, Rezerwa Federalna obniżyła ścieżkę dla stóp procentowych zakładając, że na konie 2015 roku federal-funds rate wzrośnie do 1,3% zaś na koniec 2016 powinna już wynosić 2,5% wobec 0,00-0,25%.
W minionym tygodniu odbyło się też posiedzenie banku centralnego Norwegii. Choć może pozostawało ono w cieniu wydarzeń za oceanem to nie pozostało bez wpływu na notowania rynkowe norweskiej korony i pośrednio euro i złotego. Bank, zgodnie z przewidywaniami, pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie, jednak wyraźnie obniżył prognozy wzrostu gospodarczego wykluczając przy tym wzrost stóp procentowych w przewidywalnym okresie. Co więcej, szef banku centralnego O.Olsen, powiedział, że widzi „(…) 25% szansa na obniżenie kosztu pieniądza, a może i nawet nieco więcej”. Na takie sugestie, szybko zareagowała korona norweska, tracąc do euro 2%, co pozwoliło wspólnej walucie odrobić straty wobec dolara. W reakcji na komentarz banku Norwegii kurs EUR/NOK wzrósł do 8,32 nasilając wzrosty w kolejnych dniach i w piątek po południu notując już okolice 8,4. W tym samym czasie kurs EUR/USD zbliżył się do 1,365 w czym pomocne było też zapewne utrzymujące się echo gołębiego przekazu Fed.
Nieoczekiwany komentarz szefa norweskiego banku centralnego pośrednio osłabił też naszego złotego. Jak łatwo zauważyć po posiedzeniu FOM kurs EUR/PLN spadał, ocierając się o 4,11. Po komentarzu na rynek powrócił temat możliwych jeszcze w tym roku cięć stóp przez RPP. Po czerwcowej decyzji EBC i publikacji GUD nt. zaskakująco niskiej inflacji konsumenckiej są ku temu przesłanki. W tym tygodniu w centrum uwagi znajdą się przede wszystkim poniedziałkowe publikacje indeksów PMI aktywności w sektorze usług i przemysłu dla Europy i USA. We wtorek na rynek napłyną kolejne dane z rynku nieruchomości w USA, tego dnia poznamy też indeks nastrojów Conference Board oraz dane o sprzedaży domów na rynku pierwotnym. Sesję środową zdominują publikacje z USA, poznamy wówczas m.in. raporty dot.: zamówień na dobra trwałe za maj, inflacji PCE i finalnego PKB za 1q14 oraz zmiany zapasów benzyny i ropy.
W Europie Niemcy opublikują zaś indeks zaufania konsumentów GfK. W czwartek GUS poda kolejne dane dot. gospodarki polskiej (sprzedaż detaliczna i stopa bezrobocia), zaś z USA napłyną inf. nt. dochodów i wydatków Amerykanów oraz rynku pracy (raport initial jobless claims). W ostatni dzień tygodnia serię danych opublikuje Japonia (inflacja, sprzedaż, stopa bezrobocia), zaś w strefie euro poznamy indeksy nastrojów, a w Niemczech inflację HICP. Ostatnią z ważniejszych danych będzie zaś publikacja indeksu U. Michigan w USA. Widać zatem, że przed nami kolejny bogaty publikacje tydzień, a to będzie gwarantować wysoką zmienność notowań walut.
Joanna Bachert