Kto zyskał, a kto stracił w 2024?
W ostatni dzień grudnia wiele sesji giełdowych jest odwołanych lub skróconych. Zabraknie dziś Amerykanów, Niemców czy Szwajcarów. Zamknięte jest także polskie GPW. Co działo się na rynku w mijającym 2024 roku? Kto zyskał? Kto stracił? Jak radził sobie złoty?
Jeszcze jeden odczyt
Ostatnim niemiłym zaskoczeniem w kalendarzu makroekonomicznym był wczorajszy odczyt Indeksu Chicago PMI. Wskaźnik ten obrazuje zmiany aktywności sektora wytwórczego w rejonie Chicago, czyli w jednym z największych okręgów przemysłowych globu. Poziom neutralny to 50 pkt. Wszystko, co powyżej oznacza rozwój, poniżej dekoniunkturę. Najnowszy odczyt 36,9 pkt był negatywną niespodzianką dla rynku, który prognozował wzrost z 40,2 pkt do 42,5 pkt. Jednocześnie jest to powrót poniżej 40 pkt, co ostatnio miało miejsce w maju. Jako że indeks ma charakter wyprzedzający, budzi pewne obawy co do kondycji badanej gałęzi gospodarki w nadchodzącym roku.
Rynek walutowy w 2024
Wczorajsze osunięcie głównej pary walutowej świata z 1,045 do 1,04 USD można potraktować jako potwierdzenie siły dolara. Jeszcze w styczniu notowania EUR/USD oscylowały przy wartości 1,10 USD. Dziś jest to o ok. 6 centów niżej. Skala spadku pokazuje jednocześnie słabość unijnej waluty w tym okresie. Warto podkreślić, że istotnej aprecjacji USD doświadczyliśmy po wyborach prezydenckich w USA. To było najważniejsze wydarzenie na rynku walutowym w skali ostatnich 12 miesięcy. To po ogłoszeniu wyników wyborów „zielony” przeszedł do ataku i zdominował forex.
W tym otoczeniu relatywnie dobrze radził sobie złoty. Przez cały rok 2024 kurs EUR/PLN poruszał się trendem bocznym, pozostając w konsolidacji pomiędzy 4,25 PLN a 4,38 PLN. Nie bez powodu para ta zyskała miano jednego z najnudniejszych wykresów na forex. Ostatecznie, złoty umocnił się do wspólnej waluty, gdyż (nie licząc noworocznego zamieszania z błędnymi kursami wskazywanymi w najpopularniejszej przeglądarce na świecie) w styczniu euro kosztowało 4,34 PLN. Dziś jest to 4,27 PLN. W 2024 roku złoty umocnił się także do franka. Kurs CHF/PLN na początku stycznia wynosił 4,68 PLN, dziś jest to 4,54 PLN. W przypadku dolara i funta PLN odnotował straty. Kurs USD/PLN wzrósł z 3,93 PLN do 4,10 PLN, a GBP/PLN z 5,00 do 5,15 PLN. Skoro mówimy o krajowym podwórku, nie można zapomnieć o WIG20, który ostatecznie spadł o ponad 4 proc.
Zwycięzcy
Wygranych rynku tradycyjnego należy szukać wśród metali szlachetnych oraz największych indeksów giełdowych. Złoto odnotowało ponad 26 proc. wzrostu. Niewiele mniej, bo niecałe 26 proc., zyskało srebro. Podobne stopy zwrotu przyniósł amerykański S&P500 (24,5 proc.) czy niemiecki DAX (18,7 proc.). W tym miejscu powstaje zasadnicze pytanie, które zadaje sobie każda osoba analizująca rynek. Czy po tak znacznych wzrostach trend może być kontynuowany? Jak będzie wyglądać rzeczywistość po zaprzysiężeniu starego-nowego prezydenta elekta w USA?
Czeka nas bardzo intensywne 12 miesięcy.
Dawid Górny, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje