Czy zainicjowane przez FOMC osłabienie dolara potrwa dłużej?
W protokole z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku faktycznie znalazło się kilka zaskakujących zmian w retoryce. Niespodziankę stanowiły zwłaszcza wypowiedzi wskazujące na obawy o wpływ mocnej kondycji dolara amerykańskiego, gdyż protokół ten dotyczy posiedzenia sprzed trzech tygodni, po którym USD znów znacznie się umocnił.
Rekcja rynku świadczy zarówno o tym, jakie ostatnio dominują tendencje i trendy oraz z jakim rozmachem inwestorzy zajmują swe pozycje, jak również o samych wydarzeniach, które ją wywołały, i nie powinno to dziwić.
Gwałtowność reakcji wynika również po części z faktu, że we wtorek załamały się kluczowe poziomy techniczne na najważniejszych indeksach giełdowych, przez co po publikacji tego dość gołębiego, sprzyjającego apetytowi na ryzyko protokołu wszyscy byli zaskoczeni.
Tak na marginesie - oto najważniejszy akapit, który przyciągnął uwagę rynku:
„W okresie między posiedzeniami wartość dolara na rynku wymiany walut wzrosła, zwłaszcza w relacji do euro, jena i funta szterlinga. Niektórzy uczestnicy wyrazili obawę, że ciągły brak wzrostu gospodarczego i inflacji w strefie euro może doprowadzić do dalszej aprecjacji dolara i negatywnie odbije się na amerykańskim sektorze zewnętrznym. Kilku uczestników dodało, że spowolnienie wzrostu gospodarczego w Chinach lub Japonii, lub nieprzewidziane wydarzenia na Bliskim Wschodzie czy na Ukrainie mogą stanowić podobne ryzyko. Jednocześnie kilku uczestników podkreśliło, że aprecjacja dolara może również spowalniać stopniowy wzrost dynamiki inflacji do wyznaczonego przez FOMC poziomu 2%. "
Czyż wszystkie te uwagi nie są dość oczywistymi spostrzeżeniami na temat otoczenia rynkowego? Oczywiście uczestnicy rynku chcą widzieć forward guidance we wszystkim, co Rezerwa robi, a powyższe wydaje się być czerwoną flagą dla przekonania, że nastąpi przejście ku normalizacji polityki. Z kolei jeśli chodzi o forward guidance, sekcja protokołu opisująca wewnętrzną debatę FOMC na temat sposobu komunikowania zamiarów politycznych Komitetu jest żenująca.
Fed chce mieć ciastko i zjeść ciastko, sugerując, że krytyczne znaczenie ma forward guidance i przejrzystość; jednocześnie przyznaje jednak, że kompletnie nie ma pojęcia, jak postąpi, i że wszystko zależy od napływających danych.
Kiedy uświadomimy sobie, że banki centralne nie są panami wszechświata - i że mają do dyspozycji zły zestaw narzędzi, który nie pomoże im naprawić bolączek naszych obarczonych zadłużeniem gospodarek, w których popyt jest ograniczony?
W świetle powyższego przypuszczam, że obecna faza osłabienia USD szybko osiągnie swoje minimum - może już dzisiaj. Jednym z kluczowych wskaźników będzie apetyt na ryzyko - czy omawiany protokół spowoduje trwałą zwyżkę, wykraczającą poza wczorajszy gigantyczny ruch. Jeśli ta motywowana apetytem na ryzyko fala okaże się trwała, istnieje ryzyko, że przez jakiś czas wszystkie waluty będą zyskiwać - np. AUD, NZD i waluty rynków wschodzących.
Jest kilka poziomów granicznych: na AUD/USD 0,8933, a następnie 0,9000, a na NZD/USD może 0,8000/0,8050; z kolei na USD/CAD poziom 1,1000 jest bardzo silnym wsparciem w kontekście utrzymania perspektyw wzrostowych. Jeśli fala ryzykownego inwestowania szybko opadnie, a tego spodziewam się w ciągu najbliższych kilku dni, wówczas waluty rynków wschodzących i waluty surowcowe znów szybko stracą na znaczeniu.
Opublikowany w nocy raport z australijskiego rynku pracy jest praktycznie bezużyteczny, gdyż korekty statystyczne i szalony wynik za sierpień uniemożliwiają jego interpretację. Zanim ta nowa seria danych zdobędzie zaufanie rynku, minie kilka miesięcy. Patrząc na pary dolara australijskiego, jeśli ma się utrzymać trend wzrostowy - przy czym wolałbym właśnie taki scenariusz - to AUD/NZD musi przezwyciężyć aktualną wyprzedaż, zainspirowaną falą apetytu na ryzyko wywołaną przez protokół FOMC.
Jeśli chodzi o inne pary, na AUD/USD istotne będzie ustalenie poziomów zniesienia, tak by można było podjąć sprzedaż. Pierwszym poziomem Fibonacciego jest 0,8933, jeśli kurs jeszcze nie znalazł się na górce.
Co dalej?
Dziś odbyło się posiedzenie Bank of England, któremu nie towarzyszył komunikat, gdyż nie przewidywano zmian w polityce. Rynek przesunął przewidywaną datę pierwszej podwyżki stóp procentowych na lato przyszłego roku; gdy kurs GBP/USD kształtował się powyżej 1,7000, zmian spodziewano się już w listopadzie/grudniu.
Po wczorajszej publikacji protokołu FOMC oczekiwania co do poziomu stopy procentowej funduszy rezerwy federalnej uległy znacznemu przesunięciu (cena kontraktu future na wspomnianą stopę procentową na zamknięciu notowań była o 8 jednostek wyższa, a od wrześniowego minimum wzrosła już o 21 jednostek). Dzięki temu zmniejszył się spread stóp procentowych forward, który w ostatnim czasie tak gwałtownie zmieniał się na korzyść USD. Dlatego też z punktu widzenia porównania stóp procentowych GBP/USD jest teraz stosunkowo dobrze wyceniony.
Kolejny zestaw interesujących informacji ze strony BoE pojawi się dopiero wraz z następnym protokołem z posiedzenia banku. Zwróćcie uwagę na dalszy spadek wyników sondażu RICS w sektorze nieruchomości. Sugeruje on, że brytyjski rynek mieszkaniowy traci impet, a ceny domów w Londynie nawet spadły w ujęciu miesiąc do miesiąca, po raz pierwszy od 2011 r.
Wykres: EUR/USD
Z technicznego punktu widzenia poziom 1,2750 jest bardzo istotny, nie tyle w sensie lokalnym (zniesienia Fibonacciego, pozioma linia, itp.), co bardziej ze względu na fakt, że w 2013 r. był to tak ważny poziom wsparcia. Chociaż kurs może taktycznie nieco przekroczyć ten poziom, dla podtrzymania perspektywy spadkowej ważne jest, by na zamknięciu notowań dziennych i tygodniowych pozostał poniżej tego poziomu.
Zwróćcie uwagę na popołudniowe przemówienie prezesa Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghiego - on niczego się nie boi, nie zdziwiłbym się, gdyby w bardzo niedługim czasie wyraźnie coś rynkowi zasygnalizował, jeśli EUR/USD nadal będzie tak mocno piąć się w górę. Ponadto po południu mamy całe pole minowe wystąpień przedstawicieli Rezerwy Federalnej.
Najważniejsze dane ekonomiczne
• Nowa Zelandia - wydatki za pomocą kart kredytowych (detaliczne) we wrześniu zmalały o -0,1% wobec przewidywanego wzrostu +0,4% • Wielka Brytania – bilans cen domów wg RICS we wrześniu wykazał 30% w porównaniu z przewidywanym 36% i 39% w sierpniu. • Japonia – zamówienia na maszyny w sierpniu wzrosły o +4,7% m/m i zmalały -3,3% r./r. wobec przewidywanych odpowiednio +0,5%/-4,9% oraz +1,1% r./r. odnotowanych w lipcu. • Australia – zmiana w zatrudnieniu we wrześniu wyniosła -29,7 tys. wobec przewidywanych +15,5 tys. oraz +32,1 tys. odnotowanych w sierpniu. • Australia – stopa bezrobocia we wrześniu wyniosła 6,1% zgodnie z przewidywaniami; w sierpniu odnotowano 6,0%.
Główne wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny według czasu Greenwich)
• Strefa euro – EBC publikuje raport miesięczny (08:00) • Szwajcaria - przemówienie Danthine’a z SNB (08:00) • Norwegia - przemówienia Holmsena z Norges Bank (08:00) • Wielka Brytania – Bank of England ogłasza stopy procentowe (11:00) • Kanada – indeks cen nowych domów w sierpniu (12:30) • Stany Zjednoczone – cotygodniowe dane o nowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych (12:30) • Stany Zjednoczone – cotygodniowy wskaźnik nastrojów konsumentów wg agencji Bloomberg (13:45) • Stany Zjednoczone – przemówienie Bullarda z Rezerwy Federalnej (14:15) • Strefa euro - przemówienie prezesa EBC Mario Draghiego (15:00) • Stany Zjednoczone – przemówienie Tarullo z Rezerwy Federalnej (17:10) • Stany Zjednoczone – przemówienie Lackera z Rezerwy Federalnej (17:15) • Stany Zjednoczone – przemówienie Fishera z Rezerwy Federalnej (17:30) • Stany Zjednoczone – przemówienie Williamsa z Rezerwy Federalnej (19:40) • Japonia – Bank of Japan publikuje protokół z posiedzenia w dn. 3-4 września (23:50) • Australia - kredyty hipoteczne i inwestycyjne w sierpniu (00:30) • Australia – przemówienie Edeya z RBA (00:45)
John J Hardy, Saxo Bank