Nowe minima
Sukcesywnie pogłębiająca się korekta dotarła wreszcie do dobrze znanego poziomu 2450pkt. Utrzymanie w pełni pozytywnych wskazań średnioterminowych wymaga przebudzenia popytu i powstrzymania przeceny. Jak dotąd nie ma jednak powodów do optymizmu.
Nowe minima
Zaczęliśmy jeszcze tuż ponad dotychczasowym dnem korekty. Pozorny spokój trwał jednak krótko i rozwiał się wraz z wejściem do gry rynków kasowych na kontynencie. Swoje zrobiły też niesprzyjające dane: PKB dla całej strefy euro spadł więcej niż zakładano (0,9% r/r wobec prognozowanych 0,6% r/r). W tych okolicznościach doszło do przebicia zeszłotygodniowych minimów, w następstwie czego zgodnie z przewidywaniami kurs zszedł do dolnej granicy miesięcznego kanału korekcyjnego i w bezpośrednie pobliże istotnego technicznego poziomu 2450pkt. Tutaj przecena została zatrzymana, m.in. dzięki lepszym informacjom z amerykańskiego rynku pracy, które przyczyniły się do poprawy globalnych nastrojów. Lekko wzrostowa końcówka nie odmieniła jednak losów i finalnie ujemnego wyniku sesji.
2450pkt
Poziom 2450pkt wyznacza górną granicę rozległej konsolidacji, wiążącej nasz rynek przez kilkanaście miesięcy 2011 i 2012r. Na początku grudnia został on przełamany i ceny wybiły się wyżej, wysyłając silny sygnał kupna. Stąd wynika znaczenie tegoż poziomu dla oceny układu technicznego. Póki rynek utrzymuje się wyżej, tegoroczna korekta wciąż mieści się w pojęciu klasycznego ruchu powrotnego, często pojawiającego się po wybiciu z formacji technicznej. Trend wzrostowy pozostaje zaś dominującą tendencją średnioterminową. Trwałe zejście poniżej 2450pkt. zanegowałoby natomiast grudniowy sygnał, prowadząc do istotnego pogorszenia wskazań technicznych. Z punktu widzenia AT przecena miałaby wtedy wszelkie przesłanki do znaczącego rozciągnięcia się zarówno w czasie, jak i głębokości, nie można byłoby tez wykluczyć definitywnej zmiany kierunku.
Jak na razie zachowanie rynku nie dostarcza zbyt wielu powodów do optymizmu. Poziom 2450pkt. nie został wprawdzie przebity, ale popyt nie był w stanie odsunąć zagrożenia. Dziś czeka nas dalszy ciąg tej potyczki i do czasu jej zakończenia najlepiej będzie zachować neutralny stosunek do rynku.
Ciąg dalszy
Remisowa sesja na Wall Street i lekkie spadki wycen amerykańskich kontraktów nie będą bodźcem do rewolucyjnych zmian na otwarciu. W centrum zainteresowania będzie poziom 2450pkt. Niższe zamknięcie wzmocniłoby negatywne wskazania krótkoterminowe, wskazując na wysokie prawdopodobieństwo dalszych spadków. Kolejne potencjalne punkty obrony to 2423 i ok. 2405pkt. z większym naciskiem na drugi z tych poziomów (38,2% zniesienia).
Wsparcie o takim potencjale jak 2450pkt. jest oczywiście okazją do odbicia, tym bardziej, iż wzmocnione jest dolną granicą kanału cenowego. Pierwszym krokiem ku jego rozwinięciu byłby powrót ponad 2575pkt., następnym pokonanie 2494pkt. Przebieg ewentualnej kontrakcji popytu trzeba będzie bacznie obserwować (obroty, LOP dynamika), pamiętając o wielu nieudanych próbach z ostatnich tygodni. Czytelne sygnały poprawy sytuacji technicznej pojawiłyby się dopiero po przekroczeniu podażowej strefy opartej o ostatnie lokalne maksima i przebiegającą w pobliżu linię oporu 2515-2524pkt