Wzrost zmienności nastrojów
Silna poniedziałkowa wyprzedaż akcji na rynku amerykańskim w reakcji na wynik wyborów we Włoszech oraz taniejące akcje na parkietach giełd europejskich, w dniu wczorajszym znalazły odzwierciedlenie w kondycji naszego rynku. Wtorkową sesję na GPW ustawił niski poziom otwarcia. Indeks WIG20 znalazł się w stosunkowo niewielkiej odległości od poziomu 2.400 pkt. W kolejnych godzinach notowań, nasz rynek tylko w symboliczny sposób starał się zamazać niekorzystne wrażenie z początku sesji. Niepokój wśród inwestorów pozostał. Podstawowym zagrożeniem dla naszego rynku jest obecnie narastające prawdopodobieństwo wystąpienia większej korekty spadkowej na Wall Street oraz na rynkach rozwiniętych w Europie.
Spore wahania głównych indeksów GPW
Zapoczątkowana w pierwszych dniach stycznia korekta spadkowa na naszym rynku sprowadziła indeks WIG20 do strefy 2.400-2.450 pkt. Na tych poziomach cenowych obserwujemy mniejszą skłonność graczy do dalszego pozbywania się akcji. Z drugiej strony jednak popyt nie jest agresywny. Kupujący mają świadomość bowiem, iż w fazę większej korekty spadkowej, może obecnie wkroczyć giełda za Oceanem. Sporą dezorientację wprowadzają również gwałtowne ruchy indeksu niemieckiej giełdy DAX. W tej atmosferze nasz rynek w ostatnich dniach charakteryzuje się wzrostem zmienności nastrojów.
Uwaga na sektor małych i średnich spółek
Zazwyczaj w sytuacji podwyższonej zmienności i niepewności graczy, co do dalszych losów korekty spadkowej, stopniowo relatywnie lepiej prezentują się duże i płynne walory. Ryzyko wynikające z niższej płynności związane jest natomiast z segmentem małych i częściowo również średnich spółek. Obecnie indeks grupujący najmniejsze przedsiębiorstwa GPW znajduje się tuż poniżej poziomu 11 tys. pkt. Wykres sWIG80 wskazuje iż dnia 20 lutego prawdopodobnie rozpoczęła się druga faza spadkowej korekty. Kluczem dla oceny sytuacji w najbliższych dniach może być obserwacja zachowania indeksu sWIG80 wobec pierwszego poziomu wsparcia przy 10,9 tys. pkt. Spadek poniżej otwiera drogę do przeceny w rejon 10,6 tys. pkt.
Ben Bernanke ukoił nerwy inwestorów, ale tylko na chwilę?
Porcja pozytywnych danych makro (wyższa sprzedaż nowych domów i lepszy od oczekiwań indeks Confidence Consumer) w połączeniu z wystąpieniem Bena Bernanke, w dniu wczorajszym pozwoliły Wall Street odreagować w górę. Rynki dyskontowały wypowiedź szefa FEDu w trakcie wystąpienia w amerykańskim Senacie. Zdaniem Bena Bernanke, korzyści z luzowania ilościowego przeważają nad kosztami i czynnikami ryzyka. Wtorkowa sesja zakończyła się wzrostem indeksu S&P500 o 0,61%. Dzisiaj rano natomiast obserwujemy niewielki niepokój na rynkach. W Tokio Nikkei traci 1,3%. Ważnym wydarzeniem będzie kolejne wystąpienie szefa FEDu, tym razem przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów.