Oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w USA będą wspierać dolara
Środa przyniosła stabilizację kursu eurodolara w okolicach poziomu 1,05 oraz osłabienie złotego wobec euro (EUR/PLN wzrósł z 4,29 do ok. 4,30). Na EUR/PLN doszło do niewielkiego odreagowanie po spadkach kursu z dni poprzednich. Ponieważ kurs złotego co do zasady porusza się w rytm zmian koszyka walut rynków wchodzących, stąd, ze względu na Fed, w kolejnych tygodniach dalsza deprecjacja złotego wydaje się bardziej prawdopodobna niż jego dalsza aprecjacja.
Głównym wydarzeniem sesji europejskiej na rynku walutowym była publikacja przez instytut IFO wskaźnika nastrojów niemieckiego biznesu w lutym, który okazał się lepszy do oczekiwań (111 pkt. wobec oczekiwań na poziomie 109,6 oraz 109,9 w styczniu). Nie powstrzymało to jednak eurodolara przed naruszeniem poziomu 1,05 już po publikacji tych danych. Osiągając w środę poziom 1,05 eurodolar ponownie powrócił do poziomów, jakie zanotował na koniec 2016 roku, co oznacza, że skutki werbalnych interwencji administracji D. Trumpa, sprowadzające się narzekań na „zbyt mocnego dolara” (które przejściowo doprowadziły do wzrostu kursu powyżej 1,08) zostały już w dużym stopniu odwrócone. Po tym jak J. Yellen w Senacie opowiedziała się za szybszymi podwyżkami stóp w 2017 roku (nie wykluczając w tym marca) a inni członkowie Fed-u dotąd uważani za gołębi (Evans, Rosengren) zaczęli pozytywnie wypowiadać się za więcej niż dwoma podwyżkami stóp w tym roku, kurs EUR/USD zaczął wyraźnie tracić na wartości nawet wbrew ostatnio dobrym danym ze strefy euro. Dodatkowo w środę jeden z członków FOMC (Harker) zapowiedział, że może już w marcu zagłosować za podwyżkami. Wszystko wskazuje więc na to, że aktualny trend aprecjacji dolara wobec euro jeszcze się nie zakończył i do końca kwartału zobaczymy jeszcze jego dalszą kontynuację.
Na rynku obligacji środa przyniosła zdecydowane umocnienie się instrumentów uznawanych za bezpieczne przystanie, dała niemiecka krzywa dochodowości przesunęła się o około 5pb w dół. Rozszerzyły się spready krajów peryferyjnych w Europie, przede wszystkich dla Włoch, gdzie rentowności wzrosły o blisko 5pb. Przyczyną spadku cen obligacji było ostrzeżenie Komisji Europejskiej, w związku z nadmierną nierównowagą w sytuacji gospodarczej. Ponadto nadal wycenom aktywów bardziej ryzykownych ciążą ryzyka polityczne, wśród których na pierwszy plan wychodzą zbliżające się wybory w Holandii oraz Francji.
Minutes Fed pokazały, że większość członków uważa podwyżkę stóp za zasadną na jednym z kolejnych spotkań, jeśli napływające dane okażą się lepsze lub zgodne z oczekiwaniami. Jednak zapiski z ostatniego spotkania zawierały również gołębie sygnały, które doprowadziły do niewielkich spadków rentowności na krzywej UST. Fed nie widzi potencjału do nagłego przyspieszenia inflacji, a polityka nowego prezydenta USA nadal pozostaje niewiadomą.
Przy utrzymaniu się polskiej krzywej na stosunkowo stabilnych poziomach, doszło do dalszego rozszerzenia się spreadu wobec niemieckich papierów, w sektorze 10-letnim przekroczony już został poziom 360pb, ostatni raz notowany w okolicach sierpnia 2012 roku. Jednak pomimo sytuacji politycznej w Europie, Ministerstwo Finansów nie zamierza odwoływać przetargu przed nadchodzącymi wyborami (możliwa jest jednak redukcja wartości podaży). Potrzeby pożyczkowe zostały zaspokojone już w 43%, dlatego po wynikach wyborów Ministerstwo może z pewną dozą elastyczności dostosować wartość emisji na aukcjach w kolejnych miesiącach. W czwartek dla polskiego rynku wsparciem mogą okazać się minutes RPP, które powinny wykazać utrzymanie stanowiska wait-and-see przez władze monetarne.