Bez mocy. Świat jednak przeszkadza
Dobre zachowanie naszego rynku podczas końcówki ubiegłego tygodnia, zrodziło nadzieję, iż GPW będzie mogła przeciwstawić się ewentualnemu pogorszeniu klimatu inwestycyjnego na świecie. Podstawowymi argumentami dla tego pozytywnego scenariusza miały być silne wyprzedanie naszego rynku i bliska odległość istotnych wsparć. Wczoraj jednak nasz rynek tylko na początku sesji radził sobie całkiem dobre. Później jednak, GPW musiała uznać wyższość negatywnych czynników zewnętrznych. Sesja zakończyła się niewielką deprecjacją głównych barometrów mierzących koniunkturę naszego rynku.
Wzrost jedynie w pierwszej połowie notowań
Niejako z rozpędu poniedziałkową sesję rozpoczęliśmy od zwyżki. Tak jak przypuszczaliśmy, w sytuacji, gdy tylko pojawiło się krótkoterminowe „zielone światło” ze strony otoczenia zewnętrznego, nasz rynek próbował oddalić się na nieco większą odległość od technicznych wsparć. Rano krajowym indeksom sprzyjał lekko dodatni poziom amerykańskich futures oraz odreagowanie w górę na giełdach Europy Zachodniej. W górę na GPW poszły przede wszystkim przecenione ostatnio akcje KGHM i PKO BP. Przewaga kupujących nie utrzymała się jednak długo. W połowie dnia pogarszała się sytuacja posiadaczy akcji na giełdzie we Frankfurcie. Nasz rynek nie był w stanie przeciwstawić się tej tendencji. W końcówce sesji wspomniane wyżej akcje największych polskich spółek, oddały całość wzrostu i zaświeciły się na czerwono. Indeks WIG20 ponownie znalazł się tuż powyżej strefy 2.300-2.330 pkt.
Zgodnie z oczekiwaniami, DAX pod presją
Fatalnie rysuje się koniunktura giełdowa niemieckiego rynku od połowy marca br. Indeks DAX skapitulował kilkanaście punktów powyżej poziomu 8 tys. pkt. i od drugiej połowy um. systematycznie traci na wartości. Negatywny sygnał z AT otrzymaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia. Spadek notowań poniżej poziomu 7.800 pkt. otworzył drogę do dalszej deprecjacji. Presję strony podażowej posiadacze akcji odczuli również podczas wczorajszej sesji. Mimo, iż na początku notowań rynek wykazywał chęci do odreagowania w górę, sesja zakończyła się na poziomie zamknięcia z ubiegłego tygodnia. Byki nie potrafiły wykorzystać wsparcia ze strony danych makro. Okazało się bowiem, iż dynamika produkcji przemysłowej w lutym br. wyniosła 0,5 proc. w ujęciu m/m, podczas, gdy miesiąc wcześniej był spadek o 0,6 proc. (prognozowano wzrost o 0,3 proc.).
W USA startuje sezon publikacji wyników za I kw. 2013 r.
Wczoraj tradycyjnie jako pierwsza po sesji raport finansowy za okres pierwszych trzech miesięcy tego roku przedstawiła Alcoa. Koncern aluminiowy sprostał rynkowym oczekiwaniom i w I kw. br. wypracował zysk na akcję w wysokości 11 centów, podczas, gdy oczekiwano 8 centów na akcję. Gorzej wypadły natomiast przychody, które w badanym okresie wyniosły 5,83 mld USD, przy prognozach na poziomie 5,88 mld USD. Akcje Alcoa wczorajszą sesję zakończyły aprecjacją o 1,82%, natomiast dzisiaj po sesji kurs spółki zyskuje symboliczne 0,12%. Ogólnie, oczekiwania analityków odnośnie wyników spółek w I kw. 2013 r. są raczej ostrożne. Prognozy zakładają spadek zysków spółek wchodzących w skład indeksu S&P500 o 1,6-1,8 proc. wobec wzrostu o 8,0 proc. wzrostu w IV kw. 2012 r. Byłby to zarazem najsłabszy kwartał od III kw. 2009 r. Na pocieszenie pozostaje fakt, iż zazwyczaj ostateczne wyniki są lepsze od publikowanych wcześniej oczekiwań.