Analizy

NASDAQ już na plusach / autor: fot. Pixabay
NASDAQ już na plusach / autor: fot. Pixabay

NASDAQ już na plusach w 2020 r.

Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 8 maja 2020, 08:58

  • 0
  • Powiększ tekst

Kolejne słabsze informacje z amerykańskiego rynku pracy (tygodniowy wzrost wniosków o zasiłek o 3,17 mln vs. konsensus na poziomie 3,0 mln), gorsza od oczekiwań francuska produkcja przemysłowa (-16,2% m/m vs. konsensus -12,7% m/m) czy włoska sprzedaż detaliczna (-20,5% m/m vs. konsensus -14,9% m/m) nie robiły na rynku najmniejszego wrażenia, pozostajemy w fazie całkowitego uodpornienia giełd na dane makro.

Bank Anglii zasugerował, że może zwiększyć skalę stymulacji monetarnej, a Bank Norwegii nieoczekiwanie zmniejszył stopy procentowe do zera. Główne indeksy europejskie notowały zwyżki od 0,5% (FTSE MiB, bardzo słabe zachowanie akcji banków) do 1,4% (DAX, FTSE100). GPW poważne trudności przeżywała w pierwszych godzinach handlu, ale WIG20 zyskał finalnie 1,2%, mWIG40 0,6%, a sWIG80 0,4%. Niemal czteroprocentową zwyżkę odnotował Orlen, a ponad trzyprocentową PZU.

W USA przekroczono kolejną zdroworozsądkową granicę. Po wzroście S&P500 o 1,2%, a NASDAQ o 1,4%, drugi z indeksów znalazł się w 2020 r. w pozytywnym terytorium. Dużym wsparciem dla sektora technologicznego był Paypal, którego akcje na fali rosnących obrotów bezgotówkowych wzrosły o 14%, ale rzut oka na rynek długu wystarcza, by stwierdzić, gdzie leży prawdziwa siła za trwającym ruchem. Rentowności 2-letnich amerykańskich obligacji skarbowych spadły w końcówce sesji poniżej 0,14%, a 10-letnich poniżej 0,64%. Rynek wydaje się oczekiwać, że reakcją na spodziewany dziś kwietniowy spadek zatrudnienia o 22 mln (oraz wzrost stopy bezrobocia z 4,4% do 16%) zostanie „uczczony” przez Fed dalszymi działaniami, a nienasycone oczekiwania na stymulację monetarną zaczynają wymykać się spod kontroli banku centralnego (po raz pierwszy wbrew wyraźnym deklaracjom członków FOMC rynek zaczyna możliwość wprowadzenia negatywnych stóp procentowych w USA). Ostatnią manifestacją wiary w nieograniczoną siłę mechanizmu stymulacji fiskalnej fundowanej przez Rezerwę Federalną jest pierwszy w historii wzrost wskaźnika PEG (wyprzedzający wskaźnik cena/zysk podzielony przez oczekiwania długoterminowej dynamiki zysków) powyżej 2, na który zwraca uwagę ekonomista Societe Generale, Albert Edwards.

Sytuacja coraz bardziej przypomina bańkę internetową z początku wieku (ceny akcji rosną w całkowitym oderwaniu od prognoz zysków spółek) i na razie wszystko wskazuje, że piątkowa sesja postawi kropkę nad i całego nieco surrealistycznego tygodnia. Kontrakty na europejskie i amerykańskie indeksy sugerują ponad jednoprocentowe wzrosty, tyle samo rośnie Hang Seng w momencie pisania komentarza. Na tym etapie trudno stwierdzić, czy nawet bardzo złe dane z amerykańskiego rynku pracy byłyby w stanie poważnie zachwiać rynkiem, zachłyśniętym zalewem płynności. Symptomatyczne jest to, że pretekstem do optymizmu zdaniem części mediów jest spodziewana rozmowa telefoniczna między R. Lighthizerem a Liu He, mająca potencjalnie doprowadzić do redukcji wrogości między Chinami a USA wykreowanej w dużej mierze zaledwie tydzień temu przez prezydenta Trumpa i będącej zapewne osią jego kampanii wyborczej (wiara w to, że Joe Biden „nie poradzi sobie z Chinami” tak jak Trump, jest głównym czynnikiem, który cementuje jego elektorat).

Kamil Cisowski

Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Komentarze