Giganci IT w ogniu krytyki
Handel w Azji zwiastował wczoraj w godzinach porannych, że europejskie i amerykańskie rynki akcji znajdą się pod presją. Choć być może absurdalne (jeszcze) jest mówienie, że do ostrożności skłaniało załamanie notowań bitcoina, była to najbardziej ewidentna manifestacja, że awersja do ryzyka zaczyna rosnąć.
Brytyjski premier, B. Johnson, ostrzegał, że koronawirusowe przepisy mogą zostać zaostrzone jeszcze bardziej. Sytuacja pandemiczna w Europie pozostaje na tyle poważna, że należy sobie zadać pytanie, czy prognozy wzrostu na 1Q2021 nie są zbyt optymistyczne, a niezależnie od rozpoczętych szczepień nie ma co liczyć na większe ożywienie gospodarcze wcześniej niż wiosną. Główne indeksy straciły od 0,3% (FTSE MiB) do 1,1% (FTSE100).
WIG20 długo zaskakiwał odpornością na otoczenie zewnętrzne, ale po godzinie 14 ruch korekcyjny przyspieszył, co finalnie przyniosło spadek o 0,3%. sWIG80 stracił 0,6%, ale mWIG40 zyskał dokładnie tyle samo. Tabelę głównego indeksu zamykał KGHM, co nie może dziwić w kontekście zachowania miedzi, jednak jej notowania w godzinach porannych już zaczęły odbijać, ograniczając szanse na większą przecenę. Od mocnego odbicia dzień rozpoczynał CD Projekt, ale nie udało się wybić poziomu 250 zł, a dziś sentyment może się pogorszyć za sprawą informacji, że na rejestrze krótkich pozycji KNF znalazła się piąta instytucja, która gra przeciw spółce. Wśród średnich podmiotów uwagę przykuwała przede wszystkim Celon Pharma po komunikacie o sukcesie II fazy klinicznej produkowanego przez siebie leku na depresję.
S&P500 spadło o 0,7%, a NASDAQ o 1,3%. Demokraci zamierzają doprowadzić jutro do pierwszego głosowania w sprawie impeachmentu Donalda Trumpa, o ile Mike Pence nie użyje swoich uprawnień, by odebrać mu władzę (czego nie zrobi). Polaryzacja nastrojów w USA po wydarzeniach pod Kapitolem ma pierwsze efekty – decyzja Twittera, by zablokować konto prezydenta wywołała spadki spółki, pod presją znalazł się także Facebook. Oligarchiczne praktyki wielkich firm technologicznych, jak atak Apple, Google i Amazona na prawicowy odpowiednik Twittera, Parler, zaczynają budzić narastające oburzenie. W centrum uwagi ponownie znalazły się także stare zarzuty wobec nich, dotyczące coraz większej inwazji w prywatność klientów – zmiana polityki WhatsApp może wywołać odwrót od aplikacji osób, dla których była ona do tej pory podstawowym kryterium jej wyboru. Wszystko to wydaje się tworzyć pewne krótkoterminowe ryzyka, szczególnie przy obecnych, niezwykle wysokich wycenach, ale obawy mogą wygasać z uwagi na zbliżające się wyniki za 4Q2021 i fakt, że nowa administracja może nie mieć wielkiej ochoty, by piętnować zachowania uderzające w jej przeciwników.
W kalendarzu makroekonomicznym brakuje dziś istotnych wydarzeń, może z wyjątkiem danych JOLTS z USA, można się zatem spodziewać, że zobaczymy dziś próbę kontynuacji ruchu wzrostowego. Po ubiegłym tygodniu wczorajsza sesja na pewno nie wystarczy, by poważniej zachwiać popytem.
Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion